14

966 30 2
                                    


-Co jest?-powoli podniósł się piłkarz, szczelnie przykrywając się kołdrą-Chloe?

-No ja, a kto inny-położyłam na komodzie obok łóżka, tabletki i wodę-Masz, pewnie będziesz tego potrzebować 

-Dzięki-od razu spożył lek, popijając-Co ci się stało?-wskazał na mój łokieć, gdy się odwróciłam

-Nic poważnego-zakryłam ranę wewnętrzną stroną dłoni-Wczoraj, gdy cię odprowadzałam do łóżka, uderzyłam się o róg szafki 

-Jezu... Weź mi nie przypominaj wczorajszej imprezy-machnął dłonią, poprawiając się-Masakra, wstyd mi 

-Nie no, nie było aż tak źle-schowałam swoją twarz, aby nie mógł zobaczyć mojego rozbawienia 

-Wydaje mi się, że chyba jednak było, skoro wylądowałem u ciebie w łóżku-mruknął, podnosząc brwi 

-Nie mogłeś znaleźć kluczy od swojego mieszkania, więc nie miałam innego wyboru-wzruszyłam ramionami, poprawiając swój satynowy szlafrok 

-Dzięki-kiwnął głową, zakładając skarpetki-Hakimi mnie zostawił, prawda?

-Sam był nieźle nawalony-oznajmiłam, podając mu koszulkę-Normalna sprawa 

-Będziesz mogła się chwalić, że spałaś w jednym łóżku z Mbappe-uśmiechnął się chytrze, patrząc przy okazji na siebie w lustrze 

-Nie spałam z tobą, debilu-prychnęłam, opierając się o ścianę-Spałam na kanapie 

-Żal-ominął mnie, wychodząc z pokoju

-Co chcesz na śniadanie? Proponuje coś zamówić, bo lodówka świeci pustkami-zapytałam, idąc za nim

-Dobra-rzucił się na fotel, biorąc pilota-Chcę coś na słodko, dzięki 

Głośno westchnęłam, po czym podeszłam do kuchni po telefon. Wystukałam numer do pobliskiej knajpki i zamówiłam jedzenie. Nalałam sobie wody i dodałam do niej cytrynę i wyjrzałam przez okno, chwytając lekkie promienie słońca. 

***

-Jeszcze raz, dziękuje-przytulił mnie mężczyzna, głaszcząc plecy-Gdyby nie ty, po necie by krążyły zdjęcia jak śpię na chodniku-prychnął,upewniając się że wszystko wziął 

-Na luzie-uśmiechnęłam się-Ja dziękuje za to że zapłaciłeś za śniadanie-zmierzyłam go wzrokiem-Szczerze? Chętnie bym cię zobaczyła leżącego na chodniku

-Alarie...-zaczął, odwracając się w moją stronę

-Trzymaj się!-przerwałam mu zamknięciem drzwi





______________________

Cześć,

Boże, ale głupio mi wstawiać taki krótki rozdział, ale niestety mam tyle nauki, że ledwo wyrabiam 

Od następnego chciałabym, żeby zaczęło się coś dziać, więc muszę dodać to

Nie obrażajcie się!

Może uda mi się coś jeszcze dzisiaj dodać

Buziaki

Love is blind||Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz