-Dziękuje bardzo, do widzenia!-krzyknęłam do ostatniego klienta, który wychodził z biura.
Gdy zaczęłam się pakować, usłyszałam głośne trzaśnięcie drzwiami, co spowodowało że wystawiłam głowę znad komputera.
-Boże, biegłem ile sił w nogach-ujrzałam Neymara, trzymającego się za kolana-Hej.
-Cześć Ney, co ty tutaj robisz?-zapytałam wstając i podbiegając do kuchni aby nalać mu wody.
-Dwie sprawy mam-zaczął-Pierwsza to zapisanie się na sesję, a druga to kolacja.
-Brzmi ciekawie-podniosłam brwi, podając mu szklankę-Wszystko do załatwienia.
-Termin dla mnie obojętny, wybierz sobie jaki chcesz-wzruszył ramionami, kiwając głową w podziękowaniu-A patrząc na godziny pracy, już skończyłaś, prawda?
-Tak tak, właśnie się zbieram.
-Idealnie, więc idziemy do restauracji-klasnął w dłonie z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Daj mi pięć minut-poprosiłam, wracając do biurka i pakując rzeczy do torby.
Gdy już wszystko zrobiłam, razem z mężczyzną wyszłam z budynku. Postanowiłam zostawić swoje auto i jechać z nim.
Będąc już na miejscu, zajęliśmy wolne miejsce i zaczęliśmy przeglądać menu. Ja wzięłam jakiś zwykły makaron a Neymar sałatkę.
-Już się bałem, że nie zastanę cię w biurze. Biegłem szybciej niż na treningach-zaśmiał się, składając dłonie-Jak dzień ci minął?
-Trochę nudno-westchnęłam-Przez cały czas miałam tylko dwóch klientów, bo reszta odwołała wizyty. A ty, co tam?
-Cały dzień trenowałem tak naprawdę, czyli standard u mnie-uśmiechnął się lekko.
-Jak tam z Bruną? Słyszałam, że podobno wróciliście do siebie.
-Tak, to prawda-odpowiedział z iskierkami w oczach. No chłop zakochał się, co tu dużo mówić-Wreszcie.
Gdy kelner przyniósł nasze zamówienie, zakończyliśmy temat jego związku. Fajnie znowu ich widzieć razem. Neymar wydaje się być szczęśliwszy. Miłość to jednak piękna sprawa.
-Widziałem że ty i Kylian...-zaczął niepewnie, lecz mu przerwałam.
-Nie-rzuciłam oschle-Nie kręcimy ze sobą, niczego nie ma między nami i nie będzie.
-Czemu? Przecież widziałem że się dość dobrze dogadujecie-podniósł brwi z zaskoczenia.
-Dogadujemy, nic więcej-spuściłam wzrok na jedzenie.
-No ej, nie skreślaj go-zmarszczył brwi-To dobry facet.
-Tsa-przewróciłam oczami-Nie wątpię, zwłaszcza po tym jak przy całej drużynie obgadywał swoją byłą-powiedziałam z ironią.
-Zoe nie była dobrą dziewczyną. Obrażała się na niego, gdy czegoś jej nie kupił, latała ciągle po klubach i podrywała facetów... Widać było że go tak naprawdę nie kochała-westchnął, opierając łokcie o stół-Żal mi go, bo jest uważany za mężczyznę bez uczuć. Nieraz słyszał takie teksty od innych.
-Niepotrzebnie tak na niego naskoczyłam-przymrużyłam oczy,przypominając sobie poprzednią sytuację.
-Skąd miałaś wiedzieć? Tylko jak coś, to nie mów że ode mnie wiesz! Liczę że nikt się nie dowie o naszym spotkaniu...
-No wiesz, trochę ciężko będzie-wskazałam na ludzi obok nas.
-Na luzie, chodzą tutaj same starsze osoby, które pewnie aparatu włączyć nawet nie potrafią-prychnął z nerwowym śmiechem, bawiąc się widelcem.
*****
Ciało owinęłam ręcznikiem i szybko wyszłam z wanny, nie przejmując się kapiącą pianą. Telefon od kilku minut mi wibrował, co nie dawało mi spokoju. Chciałam wyłączyć internet, lecz moją uwagę przyciągnęły wiadomości od Kyliana. Oprócz tego, miałam z kilkadziesiąt innych powiadomień, lecz olałam je, wchodząc w konwersację z mężczyzną.
Kylian:
Neymar to fajny chłop, prawda?
Nieźle się dogadujecie widzę
Pewnie ze sobą spaliścieps. przypominam, że ma dziewczynę
Weszłam z link, który mi wysłał i zaczęłam czytać jego treść.
,,Neymar, jeden z najpopularniejszych piłkarzy widziany razem z francuską fotografką, Chloe Alarie! Jak widać na zdjęciach, byli ze sobą na kolacji a później, mężczyzna wszedł do jej domu i wyszedł dopiero po trzech godzinach. Kim jest dla niego ta kobieta?
-Boże daj mi siły-mruknęłam, podnosząc głowę do góry.
Zdjęcia przedstawiały mnie i piłkarza wchodzących razem do restauracji i siedzących razem przy stole. A na ostatnich był, gdy wjeżdżał do mnie do garażu i wychodził z domu, przytulając mnie.
Nic między nami się nie działo, przyjechał do mnie, aby wziąć tabletki dla Bruny, która umierała z bólu brzucha. Informacja o tym, że był u mnie trzy godziny jest zmyślona, ponieważ gdy schował leki, od razu wyszedł, aby jak najszybciej wrócić do dziewczyny.
Chloe:
Jezu, Kylian to tylko zwykłe spotkanie! Czy wyjście razem na kolację od razu oznacza, że coś się między nami działo?
Nie spałam z nim!Kylian:
Tsa, już to widzę
Kolacja a później wizyta u ciebie w domu
Wcale nie podejrzaneChloe:
O co ci aktualnie chodzi? Nie musisz mi wierzyć, ważne że ja wiem jaka jest prawda
CZYTASZ
Love is blind||Kylian Mbappe
Teen FictionChloé poznaje mężczyznę, o którym wiele słyszała. Mnóstwo dobrych, jak i złych opinii na jego temat. Kylian jest osobą pewną siebie, która myśli że może mieć wszystko. Natomiast dziewczyna jest dość skromna, lecz łatwowierna. Czy Mbappe skradnie...