9

1K 35 15
                                    

-Dziękuje bardzo, do widzenia!-krzyknęłam do ostatniego klienta, który wychodził z biura.

Gdy zaczęłam się pakować, usłyszałam głośne trzaśnięcie drzwiami, co spowodowało że wystawiłam głowę znad komputera.

-Boże, biegłem ile sił w nogach-ujrzałam Neymara, trzymającego się za kolana-Hej.

-Cześć Ney, co ty tutaj robisz?-zapytałam wstając i podbiegając do kuchni aby nalać mu wody.

-Dwie sprawy mam-zaczął-Pierwsza to zapisanie się na sesję, a druga to kolacja.

-Brzmi ciekawie-podniosłam brwi, podając mu szklankę-Wszystko do załatwienia.

-Termin dla mnie obojętny, wybierz sobie jaki chcesz-wzruszył ramionami, kiwając głową w podziękowaniu-A patrząc na godziny pracy, już skończyłaś, prawda?

-Tak tak, właśnie się zbieram.

-Idealnie, więc idziemy do restauracji-klasnął w dłonie z szerokim uśmiechem na twarzy.

-Daj mi pięć minut-poprosiłam, wracając do biurka i pakując rzeczy do torby.

Gdy już wszystko zrobiłam, razem z mężczyzną wyszłam z budynku. Postanowiłam zostawić swoje auto i jechać z nim.

Będąc już na miejscu, zajęliśmy wolne miejsce i zaczęliśmy przeglądać menu. Ja wzięłam jakiś zwykły makaron a Neymar sałatkę.

-Już się bałem, że nie zastanę cię w biurze. Biegłem szybciej niż na treningach-zaśmiał się, składając dłonie-Jak dzień ci minął?

-Trochę nudno-westchnęłam-Przez cały czas miałam tylko dwóch klientów, bo reszta odwołała wizyty. A ty, co tam?

-Cały dzień trenowałem tak naprawdę, czyli standard u mnie-uśmiechnął się lekko.

-Jak tam z Bruną? Słyszałam, że podobno wróciliście do siebie.

-Tak, to prawda-odpowiedział z iskierkami w oczach. No chłop zakochał się, co tu dużo mówić-Wreszcie.

Gdy kelner przyniósł nasze zamówienie, zakończyliśmy temat jego związku. Fajnie znowu ich widzieć razem. Neymar wydaje się być szczęśliwszy. Miłość to jednak piękna sprawa. 

-Widziałem że ty i Kylian...-zaczął niepewnie, lecz mu przerwałam.

-Nie-rzuciłam oschle-Nie kręcimy ze sobą, niczego nie ma między nami i nie będzie.

-Czemu? Przecież widziałem że się dość dobrze dogadujecie-podniósł brwi z zaskoczenia.

-Dogadujemy, nic więcej-spuściłam wzrok na jedzenie.

-No ej, nie skreślaj go-zmarszczył brwi-To dobry facet.

-Tsa-przewróciłam oczami-Nie wątpię, zwłaszcza po tym jak przy całej drużynie obgadywał swoją byłą-powiedziałam z ironią.

-Zoe nie była dobrą dziewczyną. Obrażała się na niego, gdy czegoś jej nie kupił, latała ciągle po klubach i podrywała facetów... Widać było że go tak naprawdę nie kochała-westchnął, opierając łokcie o stół-Żal mi go, bo jest uważany za mężczyznę bez uczuć. Nieraz słyszał takie teksty od innych.

-Niepotrzebnie tak na niego naskoczyłam-przymrużyłam oczy,przypominając sobie poprzednią sytuację. 

-Skąd miałaś wiedzieć? Tylko jak coś, to nie mów że ode mnie wiesz! Liczę że nikt się nie dowie o naszym spotkaniu...

-No wiesz, trochę ciężko będzie-wskazałam na ludzi obok nas.

-Na luzie, chodzą tutaj same starsze osoby, które pewnie aparatu włączyć nawet nie potrafią-prychnął z nerwowym śmiechem, bawiąc się widelcem. 

*****

Ciało owinęłam ręcznikiem i szybko wyszłam z wanny, nie przejmując się kapiącą pianą. Telefon od kilku minut mi wibrował, co nie dawało mi spokoju. Chciałam wyłączyć internet, lecz moją uwagę przyciągnęły wiadomości od Kyliana. Oprócz tego, miałam z kilkadziesiąt innych powiadomień, lecz olałam je, wchodząc w konwersację z mężczyzną. 

Kylian: 
Neymar to fajny chłop, prawda? 
Nieźle się dogadujecie widzę 
Pewnie ze sobą spaliście  

ps. przypominam, że ma dziewczynę 

Weszłam z link, który mi wysłał i zaczęłam czytać jego treść. 

,,Neymar, jeden z najpopularniejszych piłkarzy widziany razem z francuską fotografką, Chloe Alarie! Jak widać na zdjęciach, byli ze sobą na kolacji a później, mężczyzna wszedł do jej domu i wyszedł dopiero po trzech godzinach. Kim jest dla niego ta kobieta?

-Boże daj mi siły-mruknęłam, podnosząc głowę do góry. 

Zdjęcia przedstawiały mnie i piłkarza wchodzących razem do restauracji i siedzących razem przy stole. A na ostatnich był, gdy wjeżdżał do mnie do garażu i wychodził z domu, przytulając mnie. 

Nic między nami się nie działo, przyjechał do mnie, aby wziąć tabletki dla Bruny, która umierała z bólu brzucha. Informacja o tym, że był u mnie trzy godziny jest zmyślona, ponieważ gdy schował leki, od razu wyszedł, aby jak najszybciej wrócić do dziewczyny. 

Chloe: 
Jezu, Kylian to tylko zwykłe spotkanie! Czy wyjście razem na kolację od razu oznacza, że coś się między nami działo? 
Nie spałam z nim! 

Kylian: 
Tsa, już to widzę
Kolacja a później wizyta u ciebie w domu
Wcale nie podejrzane 

Chloe:
O co ci aktualnie chodzi? Nie musisz mi wierzyć, ważne że ja wiem jaka jest prawda 







Love is blind||Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz