CIĄG DALSZY ROZDZIAŁU 3

766 40 4
                                    


Od czasów podstawówki Patryk zmienił się bardzo...ale te jego oczy były tak samo cudowne. Podszedłam do niego, a on na przywitanie pocałował mnie w policzek, a następnie zaprosił do domu. Pokierował mnie do salonu, a on zaraz przyszedł tam z butelką wina. On jak nikt inny wiedział jakie wino lubiałam najbradziej i właśnie takie na dzisiaj przygotował.


-Patryk? Ty naprawdę pamiętasz jakie ja wino lubię?


-Tak. Mimo to, że nie widzieliśmy się kilka lat ja pamięta co lubisz. Wiem ogólem o tobie mase rzeczy.
-Ja o tobie więcej. Heheh...


-Skąd ta pewność?


-Nwm. Kobieca intuicaj mi to mówi...


-Aaaa...no chyba, że tak.


Potem Patryk nalał nam wina i powspominaliśmy stare dobre czasy. Ale po jakimś czasie zaczeliśmy gadać o teraźniejszości. Patryk był bardzo ciekawy tego czy mam chłopaka i innych podobnych rzeczy.


-Ty masz chłopaka Natalia?


-Tak.


-Tego Zayna? Bo z tego co pamiętam to on był następnym po mnie.


-Nie. To nie Zayn...


-Nie? Ale jak to? Przecież byliscie tacy zakochani...szczęśliwi co się stało?


-Nie chcę cie zanudzać ale powiem ci tyle, że oboje doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie to skończyć.


-No to kto teraz jest twoim chłopakiem?


-Nwm czy ci mówić...


-No powiedz!!!!!


-Ty go nienawidziłeś, a potem go polubiłeś...


-Co? Kto to, bo ja nie wiem...? Ja już nie pamiętam kogo kiedy lubiłem.


-To Justin Bieber.


-Justin? Chyba sobie jaja robisz?!


-Nie, nie robie sobie jaj.


-Powiem ci, że masz szczęscie do bogatych chłopaków. Najpierw Zayn, teraz Justin. Zaraz powiesz, że Ronaldo!


-No wiesz...Ronaldo niezłe ciacho...


-Ty go kochasz czy poszłaś na kase?


-Ty chyba wiesz jaka ja jestem i, że ja na kase nie lece. Ja go kocham. Nwm czy ty wierzysz w „Miłość od pierwszego wejrzenia", ale ja tak i ja w Justinie zakochałam się od pierwszego wejrzenia.


-Ja też w to wierze.


-No i jutro albo po jutrze się do niego wprowadzam.


-No to fajnie. Życze ci szczęścia w tym zwiazku. Bo ja go napewno nie mam.


-Jak to? A ty masz jakaś laske?


-Nie...


-Co? Takie ciacho jak ty? Nie wierze!


-To uwierz. Taka prawda.


Potem jeszcze trochę wypiliśmy, zjedliśmy kolacje. Kiedy już skończyliśmy jeść za oknami zrobiło się już ciemno. Wtedy jeszcze chwile pogadaliśmy i postanowiłam jechać do domu. Ale Patryk powiedział:


-Natalia, ale ty piłaś. Nie możesz prowadzić.


-No faktycznie, ale co teraz zrobie. Nie będe przecież u ciebie nocować.


-Ale dlaczego? Mam wolny pokój więc możesz przenocować. Nie ma problemu.


-No ale...ja nie chcę ci zawracać głowy.


-No to wolisz jechać po pijaku do domu i ryzykować nawet własnym życiem czy przenocować u mnie bezpiecznie i dopiero rano jechać do domu?


-No dobra. Przenocuje u ciebie.


-Zaraz naszykije ci łóżko i możesz iść spać.


*OCZAMI PATRYKA*


Zanim Natalia poszła się umyć poprosiła mnie o jakąś koszulke w której mogłaby przespać tą jedną noc. Dałem jej czarny, długi, luźny T-shirt, a ja poszedłem naszykować jej pokój. Postanowiłem poczekać na nią w pokoju. Nie musiałem na nią długo czekać. Po chwili Natalia przyszła do pokoju w samej koszulce którą jej dałem. Mimo to, że nie miała na sobie makijażu ani pięknie ułożonych włosów wyglądała ślicznie. Wtedy zdałem sobie sprawę, że ja nadal ją kocham. Mineło tyle lat od czasów w których byliśmy parą ale ja nadal coś do niej czułem. Kiedy ona stała tyłem do mnie i sprawdzała coś w telefonie podszedłem do niej, objołem ja w talii i się do niej przytuliłem. Ona po chwili się odwróciła i pocałowała mnie delikatnie w policzek. Po chwili się ode mnie oddaliła i podeszła do okna. Koszulka zakrywała jej pół tyłka więc kiedy ona stała tyłem i patrzyła przez okno widziałem jej czarne koronkowe majteczki. Była ona niesamowicie podniecająca, ale nie mogłem pozwolić aby do czegość doszło, bo ona ma przecież chłopaka. Długo nie siedziałem u niej w pokoju, bo widziałem, że Natalia była zmęczona i chciała iść spać.


*OCZAMI NATALII *


Rano obudziły mnie odgłosy dochodzące z kuchni. Szybko wyszłam z łóżka ubrałam się i zeszłam zobaczyć co Patryk tam robi. On latał pocałej kuchni i szykował śniadanie. Pomogłam mu troche, potem zjedliśmy i pojechałam do domu. Kiedy byłam już w domu zadzwoniłam do Justina aby zapytać się go jak z tą przeprowadzką. Powiedział mi, że jak się spakuje mam do niego zadzwonić, a on przyśle Sammiego i on wszystko przewiezie. No wiec nie zostało mi nić innego do roboty jak zacząć się pakować. Gdy się pakowałam czas mi szybko zleciał i okokło godziny 19 zadzwoniłam do Jussa i powiedziałam mu, że może przysłać Sammiego, bo większość najważniejszych rzeczy już spakowałam, a ja jutro kilka drobiazgów zabiore ze sobą. On mnie posłuchał i po pół godziny był u mnie Sammy. Kazałam mu przekazać aby powiedział Justinowi, że z resztą rzeczy to ja jutro przyjadę tak około południa. Tak więc Sammy zabrał moje rzeczy i zawiózł do Biebera. On jeszcze wieczoram do mnie zadzwonił na chwile, a kiedy skończyliśmy gadać poszłam spać.


Przeznaczenie [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz