ROZDZIAŁ 6 JAXON U NAS

667 35 7
                                    


*OCZAMI JUSTINA *

No więc kiedy już się wszyscy od nas wyprowadzili byliśmy mega szczęśliwi, ale tydzień wcześniej zadzwonił mój ojciec i powiedział mi, że dzisiaj przywiezie do nas na jeden dzień Jaxona. Bardzo się ucieszyłem z tego powodu, bo bardzo kochałem swojego brata, a rzadko się z nim widywałem. Natalia też sie ucieszyła, bo już go wcześniej poznała i oboje się bardzo polubili. Tata Jaxona podrzucił nam go 3 nad ranem, bo musiał jechać do Kanady ponieważ miał on tam sprawe w sondzie o to kto dostanie prawo do opieki nad Jazmyn. Jaxon był pod opieką mojego ojca, bo ostatnią sprawe wygrał właśnie on i bardzo chiał wygrac tą ponieważ uważał, że Klara (jego kochanka i matka Jaxona i Jazmyn) jest kompletnie nieodpowiedzialna, a miał na to dowody więc miał duże szanse na wygranie.

Rano Natalia musiała wstać wcześniej ode mnie, bo w łóżu byłem sam, a kiedy tylko z niego wstałem od razu przybiegł do mnie Jaxon. Chłopiec przytulił się do mnie, a ja go wziąłem na ręce i zeszłem z nim do kuchni gdzie jak przypuszczałem była Natka. Odstawiłem Jaxona na podłogę i pocałowałem krutko moją dziewczynę.  Kiedy Jaxon to zobaczył zrobił zniesmaczoną minę i zakrył oczy dłońmi. Kiedy podeszłem do niego on zapytał:

-Dlaczego ludzie się całują? Przecież to jest onrzydliwe!

-To jest sposób na okazywanie sobie miłości.  Jak dorośniesz to zrozumiesz. - odpowoedziałem mu z uśmiechcem na twarzy.

-Ja nigdy nie będę się całował!

-Hahah...jeszcze zobaczymy - powoedziałem do niego, a Natalia zaczeła się śmiać.

Potem zjedliśmy śniadanie, które przygotowała Natka i spełniłem prośbę Jaxona jaką było yo aby nauczyć go wspinać się po drzewach. Natalia oczywiście poszła z nami. Pokazałem małemu dosć nie duże drzewo które miało w miarę niskie gałęzie.  Kiedy go na jednej z nich postawiłem on na początku cieszył się, ale kiedy jedna noga mu się poślizgneła i prawie spadł (bo go złapałem) zrobił smutną minę i usiadł oparty o drzewo.

-Justin!  Ty Jesteś kompletnie nie odpowiedzialny! Ojciec zostawił ci go na jeden dzień, a ty go uczysz chodzić po drzewach?!

-Ja nie jestem nieodpowiedzialny tylko chce aby dzieciak sie dobrze bawił. A wy kobiety jesteście takie przewraźliwiome.

Wtedy złapałem Natlke za ręke i przycisnołem do muru który był tuż obok drzewa. Podniosłem jej głowe do góry i zacząłem ja całować tak jak nigdy wcześniej. Przez to, że byłem z Sel wiedziałem, że kiedy laska jest zdenerwowana trzba ją tak prawdziwie z namiętnością i miłością pocałować, a ona od razu się uspokoi. Tak sie stało. Potem zabrałam Jaxona z pod drzewa i w trójkę poszliśmy do pobliskiej lodziarni na lody. Ja i Juss wzieliśmy małe czekoladowe lody, a Jackson zarzyczył sobie dużego truskawkowego z polewą czekoladową i posypką. Potem wróciliśmy do domu i pojechaliśmy Ferrari Justina do restauracji na obiad. Specjalnie pojechaliśmy Ferrari, a nie Bugatti bo Jaxon miał obsesje na punkcje Ferrari i cieszył sie jak głupi gdy sie dowiedział, że pojedziemy nim na obiad. Ja z Justinem zamówiliśmy nasze ulubione spaghetti, a Jackson poprosił o cały talerz frytek. Wcale mnie to nie zdziliło, bo kiedy byłam w jego wieku też miałam, obsesje na punkcie frytek. Kiedy zjedliśmy obiad zabraliśmy braciszka Jussa do kina na jakąś nową bajke. Za nim wróciliśmy do domu Justin wjechał do sklepu z zabawkami, ale powiedział, że ja pójde kupić mu zabwke, a on zostanie w aucie z Jussem. On się zgodził, bo wiedział, że kupie mu coś fajnego, a Justin w tym czasie zrbił sobie kilka fotek z Jacksonem i jedna wstawił na fb.

*OCZAMI JUSTINA *

Kiedy Natalia wróciła do auta miała ze sobą wielką torbe. Był w niej oczywiście prezent dla Jacksona. Młody od razu wręcz wyrwał torbe z ręki Natalii i wyjął prezent. Natalia kupiła mu zabawke Ferrari sterowaną pilotem i chyba z tone słodyczy. On przeskoczył z tylniego siedzenia na siedzenie Natalii i usiadł jej na kolanach i powiedział:

-Jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie!!!! Teraz wiem dlaczego Justin tak bardzo cie kocha.

-Dziękuje Jaxon. Ty jesteś taki podobny do swojego brata...

-Tak?

-Tak. Oboje jesteście chorzy psychicznie na punkcie Ferrari . I jesteście tak samo uroczy i kochani...

-Kocham cie Natalia-powiedział Jaxon i wtulił się w Natalie. Ona go otuliła rękoma i tak siedzieli prze chwilę, ale ja im w pewnym momencie przerwałem i powiedziałem:

-Jaxon...Natalia jest moją dziewczyną i nie próbuj mi jej odbić - wszyscy wtedy zaczeliśmy się śmiać. Do domu wróciliśmy około 19, a mały był już zmęczony, ale chwile po nas przyjechał mój ojciec który niestety nie dostał praw rodzicielskich nad Jazmyn. Zabrał Jaxona ze sobą do domu, a ja z Natalią poszliśmy na spacer. Spacer był bardzo przyjemny. Mimo to, że było już ciemno na dworze było ciepło. Powiewał delikatny wiatr. Kiedy mieliśmy już wracać Natalia zaczeła narzekać, że bolą ją nogi. Nie zdziwiłem sie wcale, bo miała na sobie szpilki...

*OCZAMI NATALII*
Justin był taki kochany, że wziął mnie na ręce i zaniósł mnie na ręcach do domu.  Odstawił mnie dopiero w sypialni po czym zaczą mnie rozbierać i kiedy chciał ściagnąć moje majtki cicho poiwedziałam:

-Justin...ja nie mogę.

-Dlaczego?  - wyszeptał mi do ucha

-Mam okres.

-Ohh...rozumiem. Ale boli ciebie nrzuch czy coś, bo Selene zawsze coś bolało.

-Nie, nie wszystko jest ok.

-To dobrze. Może pójdziemy spać, bo nie wyglądasz na zbyt wypoczętą?

-Z przyjemność.

Potem położyliśmy się obok siebie na łóżku i zasneliśmy.

Przeznaczenie [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz