ROZDZAIAŁ 9 WYJAZD DO POLSKI

620 35 1
                                    


*MIESIĄC PÓŹNIEJ*


*OCZAMI NATALII *


Rano obudził mnie ciepły pocałunek, który Justin złożył na mojej szyi. Oboje wstaliśmy i udaliśmy się do łazienek. Justin jak widać wyszedł wcześniej, bo kiedy ja zeszłam do salonu on już siedział na kanapie i oglądał tv. Justin powiedział abyśmy na śniadanie pojechali do pobliskiej knajpki. Na miejscu spotkaliśmy chłopaków z One Direction. Zaprosiliśmy ich do wspólnego stolika. Bardzo dobrze mi się rozmawiało z Harrym, ale miałam wrażenie, że ciągle spogląda mi się na piersi. W sumie nie dziwie mu się, bo miałam koszulkę z dość dużym dekoldem. Wszyscy razem wyszliśmy z knajpy i 1D zaprosiło nas do siebie. Oczywiście nie zapomnieliśmy o tym, że jutro z rana lecimy do Polski, ale mogliśmy sobie posiedzieć u chłopaków, bo już wczoraj się spakowaliśmy. Kiedy byliśmy już u nich zaczeliśmy wspominać stare czasy. Mieliśmy co wspominać, bo przecież byłam dziewczyną Zayna zanim on odszedł z One Direction. Potem wyszłam na taras się przewietrzyć, a za mną wyszedł Harry. Wtedy przypomniało mi się jak byłam z Zaynem, a Harry do mnie zarywał. Nie powiem. Lubiłam jak chłopacy się do mnie przystawiali. Może to wyglądać na puszczalską lale, ale ja taka nie jestem. Poprostu fajnie jest jak jakiś facet stara się mi zaimponować. Harry stanął na przeciwko mnie i powiedział ze swoim uwodzicielskim uśmiechem:


-Tęsknisz troche za mną i chłopcami?


-Nawet nie wiesz jak bardzo! Strasznie mi was brakuje! Jesteście najlepszymi chłopakami pod słońcem...ale zaraz po Justinie.


-A za Zaynem tęsknisz?


-Za Zaynem? Nie...


-Nie? Przecież po waszej rozłące byłaś taka zdołowana.


-To znaczy...Zayn był cudownym chłopakiem pod każdym względem, ale los chciał inaczej.


-Yyyyy...dasz mi swój numer telefonu, bo czasem fajnie by było się spotkać.


-No spoko. Ale ja chyba mam twój numer to do cb poźniej napisze to będziesz wiedział, że to mój numer.


-Ok. To może wrócimy do środka, bo Justin powie, że podrywam jego dziewczyne.


-Nie...dobrze mi się z tobą gada, a dawno się nie widzieliśmy to pogadajmy trochę.


-Jak sobje życzysz ślicznotko.


-Harry...jesteś taki uroczy.


-Dzięki. Ty też. A tak po za tym to jak twoja kariera modelki?


-Bardzo bobrze. Niedługo powinna ukazać się reklama Calvina Kleina w której biorę udział ja i Justin.


-Oooo...to ja już nie moge się doczekać! A nago tam jesteś?


-Harry! O czym ty myślisz - zaczęłam się śmiać.


-O niczym...tylko tak z ciekawości.


-A tak dla twojej wiadomości to nago w tej reklamie nie będe ale bez stanika tak.


-Ooooo...cos czuje, że tę reklamę to będze oglądał nałogowo.-oboje zaczeliśmy się śmiać.


Nagle zza ściany wyskoczył Niall, a ja się troche wystraszyłam i naskoczyłam na Harrego. On otulił mnie swoimi umięśnionymi rękoma. Wtedy także zza ściany wyszedł Justin i kiedy zobaczył mnie i Harrego przytulonych do siebie posłał mi zazdrosne spojrzenie.


Całą czwórką wróciliśmy do domu, ale ja z Justinem musieliśmy już niestety wracać. Kiedy jechaliśmy w samochodzie panowała cisza. Justin trzymał swoją rękę na moim kolanie i w końcu powiedział:

Przeznaczenie [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz