ROZDZIAŁ 4 PRZEPROWADZKA

737 38 7
                                    


ROZDZIAŁ 4 Przeprowadzka

Następnego dnia, kiedy wstałam zrobiłam sobie śnoadanie i troche poleniuchowałam. Coś około 11:30 zapakowałam reszte swoich rzeczy do auta i pojechałam do Biebera. Gdy już wszystko wnieśliśmy do domu Justin pokazał mi gdzie co jest. Oczywiście w tym czasie co ja się rozpakowałam on przygotował obiad. Po południu Biebs powiedział abym się naszykował, bo jedziemy do kina.


2 TYGODNIE PÓŹNIEJ*


Po dwóch tygodniach wspólnego mieszkania byłam już przyzwyczajona do okolicy w której mieszkaliśmy, do tego, że Justin ma czasami szalone pomysły. Ogółem mieszkanie z Jussem było super sprawą. Kiedy się obudziłam wyszłam z łóżka i zeszłam do kuchni aby się czegoś napić. Myślałam, że Justin nadal śpi, ale on się obudził. Gdy stałam tyłem on znienacka podbiegł do mnie i na mnie na skoczył. Ja wystraszona i troche wkurzona odwróciłam się do niego i powiedziałam:


-Justin! Oszalałeś czy co?


-Nie...chciałe cię zaskoczyć i chyba mi się udało?


-No udało...ale naprawde nie masz ciekawszysz pomysłów na fajny poranek?


-Jakbym się zastanowił to bym coś wymyślił, ale to było tak na szybko więc wiesz...


-Ajjjj...Justin...Justin...


-No co?


-Nic, nic...a tak po za tym to może idź się ubierz, a nie w gaciach po domu latasz...


-A ty nie lepsza...tylko tyle, że ty jeszcze stanik masz, którego za chwile możesz już nie mieć...


-Tak? Hmmm...ciekawe...nie powiem ci nie ale moze takie zabawy to na wieczorek zostawimy??


-Jak sobie rzyczysz księżniczko moja.❤


Potem zjedliśmy śniadanie, a nstępnie poszlismy się ubrać. Z racji, że była śliczna pogoda postanowiłam iść na tras i troche tam posiedzieć i zadzwonic do mojej kumpeli, a Justin został przed telewizorem. Po południu Justin powiedział, że chce ze mna porozmawiać.


-Kochanie. Ja pomyślałem, że skoro jesteśmy razem i mieszkamy razem to powinniśmy znać swoje jakieś tajemnice i to co nas w życiu spotkało.


-No...powinniśmy...


-No to kto zacznie? Może ty?


-No ok... no to jak byłam mała...to znaczy miałam 12/13 lat moje życie było w totalnym rozsypce...mój tata miał wtedy wypadek. Dosć poważny..potrzebowałam wtedy wsparcia, które tylko zapewnił mi Patryk. Gdy to już było przeszłością i byłam z Zaynem, miałam wtedy 17 lat to ja...ja..zaszłam w ciaże, ale...poroniłam.


-Jezu...kochanie przykro mi. Dlatego też chciałem porozmawaoć z tobą o takich rzeczach abyśmy wiedzieli coś o sobie.


-No i to chyba wszystkie takie ważne wydarzenia z mojego życia, które pozostały w mojej pamięci i które nigdy nie odejdą.


-Aha...no z tego co ja myśle to ty o mnie coś napewno wiesz...


-No i to sporo. Wiem o tym, że miałeś najfajniejszego dzieciństwa...o problemach...


-No właśnie...napewno teź słyszałaś jakim jestem skurwielem?


-No słyszałam, ale nigdy w to nie wierzyłam.

*OCZAMI JUSTINA *


Później zjedliśmy kolacje, usiedliśmy na kanapie, obejrzeliśmy jakiś film w telewizji, a potem wyszeptałem Natalii na ucho


-Kochanie...pamiętasz co rano ci powiedziałem?


-No coś tam pamiętam...


-No a teraz jest już wieczór...i czas się pobawić...


-No myślałam, że zapomnaiłeś...


-Ja o takich rzeczach nie zapominam...teraz dam ci kilka opcji. Gdzie wolisz się kochać?: a) sypialnia b)prysznic c)kuchnia d)salon e)wanna


-Sorry, że będe taka tradycyjna ale wole sypialnie.


-Ok. A terz inne opcje: seks normalny bez żadnych urozmaiceń, z kajdankami czy może w stylu 50 Twarzy Greya?


-Hmmmm...z kajdankami.


Wtedy wziąłem ją na ręce zanisłem do sypialni, położyłem ją na łóżku, podszedlem do komody z której wyjołem kajdanki. Potem zdjąłem z siebie spodnie i koszulke i rzuciłem się na nią. Ściągnołem z niej ciuchy i zaczeła się zbawa.

Zacząłem w nią wchodzić dość powoli, ale z każdym kolejnym ruchem wchodziłem w nią z większą siłą. Natalia zaczeła cicho pojękiwać, a mnie to bardzo podniecało. Czułem, że zaraz oboje dojdziemy. Jeszcze ostatni ruch i z moich i Natalii ust wydobył się krzyk przyjemność.

Przeznaczenie [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz