ROZDZIAŁ 11 WSPOMNIENIA

483 28 2
                                    


Kiedy wróciliśmy do hotelu była już 21. Nagle usłyszała jak mój telefion dzwoni. Kiedy odebrałam usłyszałam znajomy głos.:


- Halo?-powiedział znajomy mi głos, ale nie umiałam go rozpoznać


-Słucham. Kto mówi?-niepewnie zapytałam


-Wiktor. Wiktor Łapanowski.


-Oooo! Hej! Skąd ty masz wogóle mój numer?


-Od Marysi. No ale podobno wróciłaś do Polski?


-Nie do końca. Przyjechałam tu na 2 tygodnie z Justinem, aby on poznał moja rodzinę.


-Jakim Justinem? -zapytał zdziwiony Wiktor


-Bieberem. On jest moim chłopakiem od 4 miesięcy.


-Yhmmmmm...czyli jesteś szczęśliwa?


-Tak. Ja i Justin bardzo się kochamy, a ty już jakąś laske znalazłeś czy nadal jest tak jak dawniej? -Wiktor był facetem dla którego liczył się tylko i wyłącznie seks. Stałe związki go nie interesowały.


-Tak jak dawniej, ale...jakaś laska zaszła w ciąże i teraz mam kłopot, bo ona nie chce usunąć ciąży.-kiedy usłyszałam o pomyśle Wiktora jakim było usunięcie ciąży byłam w szoku, ale nic nie komentowałam.


-Ale wy sie nie zabezpieczacie?


-Oczywiście, że tak, ale gumka musiała nam pęknąć. A może się spotkamy i pogadmy na spokojnie?


-Hmmm czemu nie?


-A na jutro macie jakieś plany?


-W zasadzie to nie.


-No więc już macie. Jutro o 15 u mnie. Pasuje?


-No ok, ale podaj mi swój adres.


-Ul. Lipowa 13. Chyba wiesz gdzie to jest, bo kiedyś u mnie przecież byłaś jak się rozstałaś z Zaynem i nie mogłaś się pozbierać to ja cię pocieszałem.


-Tak pamiętam. Czyli nigdzie się nie przeprowadzałeś?


-Nie. Jest mi dobrze w tym miejscu, a z resztą w polsce każde mniejsce wygląda tak samo, więc jaki sens?


-Ej, dobra ja już będe kończyć, bo Justin mnie woła, bo jak zgaduje jest zmęczony i che iść spać, a ja musze iść z nim. No to do jutra! Paa!


Usłyszałam jeszcze pożegnanie Wiktora po czym się rozłączyłam i odłożyłam telefon na komodzie. Podeszłam do Justina, który leżał na kanapie i złapał mnie za nadgarstki i przyciagną tak, że usiadłam na brzegu kanapy po czym powiedział:


-Kochanie?


-Tak?


-Pójdziesz ze mną spać?


-Justin! Wiesz jak to zabrzmiało?-zaczełam cicho chichotać


-Odpowiesz mi?


-A sam nie możesz?


-Nie.-powiedział Juju po czym przyciągną mnie do swojej twarzy, a po chwili połączył nasze usta w namietnym pocałunku. Ja oddałam pocałunek, a Juss dalej pytał:


-A co masz innego do roboty?


-No nic, ale chciałam napisać jeszcze do mojej koleżanki, że jestem w Polsce i...-przerwał mi i powiedział:


-Jutro to uczynisz, a teraz chodź się ze mną połóż. Prosze. Z tobą u boku jest mi łatwiej zasnąć. Prosze..-zrobił maślane oczka, którym ja nie umiałam powiedzieć „NIE". No więc Justin wziął mnie na ręce podszedł do łóżka na którym po chwili mnie położył. On rozebrał sie do bokserek, bo zawsze tak spał. No ewentualnie nago. Następnie zdjął ze mnie ubrania pozostawiając mnie w samej bieliźnie. Tak więc położył się obok mnie, otulił swoimi umięśnionymi rękoma i przykrył kądrą. Powoli dochodziła 3 w nocy, a ja nie mogłam zasnąć. Delikatnie wydostałam się z uścisku Justina i podeszłam do okna, które miało widok na ulice, którą wiele razy przeszłam w moim życiu. Zaczęły mi się przypominać szkolne czasy oraz spotkania z Patrykiem. Właśnie na tej ulicy rosło drzewo pod którym po raz pierwszy się całowałam i to właśnie z Patrykiem. Po chwili jedna łza spłyneła po moim policzku. Zaczełam tęsknić za tymi czasami, za wygłupami ze znajomymi o których będąc w Stanach kompletnie zapomniałam. Wziełam wtedy mój telefon, który leżał na mojej szawce nocnej. Otwarłam galerie, a następnie weszłam w ukryte albumy. Odnalazłam zdjęcie na którym byłam ja i Patryk podczas naszego pierwszego pocałunku pod drzewem na które właśnie skierowałam wzrok. Mimo, że było ciemno latarnie bardzo dobrze oświetlały terem więc wszystko widziałam. Z moich oczu znowu wyciekły łzy. Nagle poczułam silne ręce na mojej talii, a następnie ciepły oddech Justina na moim karku. Stał tak przez chwile wpatrując się razem ze mna w zdjęcie, które właśnie widniało na ekranie mojego telefonu, potem powiedział:


-Kim jest ten chłopak z tego zdjęcia?


-Patryk. To zdjęcie było zrobione pod tym drzewen-wskazując palcem na drzewo, które rosło bardzo bliko.


-A dlaczego ty płaczesz i nie śpisz?


-Nie mogłam zasnać, a płacze, bo patrząc na tą ulice przypominają mi się wspaniałe czasy z moimi znajomymi i z moją pierwszą miłością.

Przeznaczenie [Justin Bieber]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz