-O ja pierdole - powiedział Justin, a my się na niego spojrzałyśmy.
-Ale to nie koniec.
-Czyli?- zapytał Justin
-Selena też jest w ciąży...
-Selena też? Ja pierdole...ty mówisz serio?
-A z kim ona jest wogóle w tej ciąży?
-Z Bartkiem.
-Wy wiecie, że istnieje takie coś jak PREZERWATYWY? - powiedział
z naciskiem na ostatnie słowo.-Znamy, ale nikt z nas nie był na to przygotowany!
-Nicki też jest w ciąży? -zapytałam jej, bo teraz mogłam się wszystkiego spodziewać.
-Nie...ona mu tylko obciągneła.
-Jedyna mądra- mrukną pod nosen Justi , ale obie go usłyszałyśmy.
-Justin...- powiedziałam do niego cicho i szturchnełam go łokciem w bark.
- No co? - zapytał Bieber
-Oszczędź. Dobrze?
-Dobrze...- powiedział jakby z przymusu po czym wstał z kanapy i poszedł do barku. Zabrał 3 kieliszki i pół litra wódki. Kiedy zaczą nalewać Marysia powiedziała:
-Ale Justin...ja nie mogę pić.
-A no tak. Przepraszam. Chyba nie będziesz nic miała jeżeli my oboje się napijemy.
-Nie, nie. To nie wy jesteście w ciąży - uśmiechneła się lekko.
-Ty się cieszysz z tej ciąży czy nie?
-Troche tak i troche nie.
-Czyli?
-Zawsze chciałam mieć dziecko, ale z człowiekiem którego
kocham.-Trzabyło się nie ruchać z pierwszym lepszym. - powiedział
Justin, a ja zmroziłam go wzrokiem.-Jezu Natalia...ja rozumiem, że to jest twoja przyjaciółka, ale ja tylko stwierdzam fakty.
Wtedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, a w drzwiach ujrzałam Wiktora.
-O hej Wiktor!
-Hej. Jest u was Marysia?
-Emmm...tak? A po co jej szukasz?
-Ona nosi moje dziecko! Nie zostawie jej bez opieki. Ona musi mieć teraz jakiegoś faceta u boku.
-No masz racje. Wejdź proszę. - otworzyłam mu szerzej drzwi, a on wszedł do środka. Od razu pokierował się do salonu, gdzie siedział Justin i Marysia. Podszedł do Marysi i ją przytulił. Ona od niego odskoczyła i powiedziała:
-Wiktor? Co ty tutaj robisz?
-Jak to co? Nosisz moje dziecko i mam zamiar opiekować się tobą.
-Ale...
-Nie ma żadnych "ale"!
-Ale ja umiem o siebie zadbać!
-Skąd weźmiesz pieniądze? Przecież nie pracujesz, bo cię wywalili z roboty?
-Boże...pożycze...
-A za co ją spłacisz? Nie utradniaj tego tylko od razu ze mną zamieszkaj do porodu, a potem się zobaczy.
-To bardzo dobry pomysł - powoedział Justin
-No widzisz Marysiu? Nawet Justin się ze mną zgadza co rzadko sie zdarza.
CZYTASZ
Przeznaczenie [Justin Bieber]
RomanceNatalia wyjeżdża do Stanów aby wziąć udział w reklamie bielizny Calvin Klein. Na miejscu jednak okazuję się, że swojego partnera z reklamy bardzo dobrze zna. Co z tego wyniknie? Czy los pozwoli jej żyć spokojnie? ZAPRASZAM DO CZYTANIA! :)