-Co?!- pisnęła Jass.- Jak to możliwe, że ty i on... O matko!- głos przyjaciółki rozlegał się w całym pokoju Tony'ego.- Moja słynna dziewica nie jest już dziewicą.-przerwał blondyn. Nie chciałam narazie nikomu o tym mówić, lecz Jass od razu zauważyła, że coś się stało. Nie miałabym życia, gdybym im tego nie powiedziała.
Ja:
Zostaję dziś z Jass u Tony'ego na noc, do zobaczenia.Niby nie musiałam tłumaczyć się Victorowi, ale wolałam dać mu znać, aby się nie martwił.
Victor:
Dobrze, uważaj na siebie. Dobranoc gwiazdko :).Nieproszony uśmiech wepchnął się na moje usta. Przyjaciele posłali mi pytające spojrzenia, lecz za nim zdążyłam odpowiedzieć mój telefon leżał już w rękach Jass. -O kurwa!- pisnęła.- Patrz, patrz, patrz.- powtarzała wystawiając Tony'emu ekran przed twarz. Poczułam jak moje policzki zmieniają się w buraka.
-On nazwał cię gwizdką!- wrzasnęła przyjaciółka. -To nic takiego.- mruknęłam. Dziewczyna wyciągnęła rękę w moją stronę stukając mnie palcem w czoło. W tej chwili Tony w końcu się odezwał.
-Okej jednak go lubię.- kąciki jego ust drgnęły ku górze.- ale...
-Wiedziałam, że będzie ,,ale''.- rzuciłam przerywając mu zdanie.
-On zawsze ma ,,ale''.- wtrąciła się Jass wywracając oczami.
-Ale to nie zmienia faktu, że jeśli ci coś zrobi to osobiście go załatwię.- dokończył blondyn.-Załatw to ty lepiej sprawę z Lucasem.- rzuciła dziewczyna.
-O co chodzi?- uniosłam brew.
-Tony na balu poleciał z nim w ślinę.- wywróciła oczami a Tony szybkim ruchem położył dłoń na jej ustach. Przyjaciółka spiorunowała go spojrzeniem a policzki blondyna były różowiutkie.
-Czemu dowiaduję się o tym ostatnia?- ostatnio zauważyłam, że wszystkiego dowiaduję się ostatnia. Ostatnio czyli od jakiś 10 lat.,,Kiedyś na pewno się zobaczymy, pamiętaj jesteś silna.''- słowa taty rozbrzmiały w mojej głowie.
,,Mój brat przytulał zapłakaną mamusie. On wiedział. Musiał wiedzieć.''- wróciłam do wspomnień gdzie pierwszy raz dowiedziałam się czegoś ostatnia.
Samotna zła spłynęła po moim policzku. Szybkim ruchem uniosłam dłoń aby ją wytrzeć.
-Mi też by nie powiedział, gdyby nie to, że sama ich zobaczyłam.- prychnęła Jass a Tony nadal się nie odzywał. Patrzył na mnie ze smutkiem w oczach. Nie obchodziło mnie już to. Teraz liczyło się tylko wspomnienie. Prawą ręką chwyciłam swoją małą torebkę ruszając do wyjścia. Nie słyszałam żadnych głosów. Nie zatrzymywali mnie. Ale to dobrze.
Wiedzieli, że wróciły wspomnienia i chcę być sama.
Ja:
Będę za jakieś 20 minut.Victor:
Co? Miałaś zostać na noc.Ja:
Ale nie zostaję.Victor:
Zrobili ci coś? Gdzie jesteś?Ja:
Nic nie zrobili.Victor:
Gdzie jesteś?Ja:
W dupie.Victor:
Nie ładnie tak mówić, Lil.Ja:
Nie ładnie uciszać mnie, gdy krzyczę twoje imię.Uśmiechnęłam się lekko na samo wspomnienie wcześniejszej nocy. Cieszyłam się, że byłam wtedy pijana bo inaczej nigdy bym tego nie zrobiła.
Victor:
Mi tylko chodziło o twoich sąsiadów no ale jeśli chcesz to następnym razem nie będę cię uciszać :).
CZYTASZ
Flower Love
RomansaZakazana dla nas osoba przyciąga najbardziej. Zakazana miłość smakuje najlepiej. Miłość to przeznaczenie. Lily James to 19 letnia dziewczyna, do której wracają demony przeszłości. Podczas imprezy, na której grozi jej niebezpieczeństwo, poznaje chł...