Spojrzałam na moją mamę, która w szale przeszukiwała mój pokój. Trzymała w swojej ręce mojego laptopa i telefon. Weszła do garderoby, rozwalając wszystkie ubrania, w poszukiwaniu czegoś co mogłabym gdzieś schować.
W moim pokoju panował bałagan. Wszystko było rozwalone, ubrania które i tak nie były poukładane leżały teraz na podłodze. Kobieta deptała po nich co chwila krążąc od garderoby do pokoju, aby potem przejść do łazienki. Nie wiedziałam czego szukała. Może po prostu przestała mi ufać, skoro zobaczyła mnie kilka dni temu z Jeonggukiem.
– Mamo.. – zaczęłam, przez co ta się zatrzymała i spojrzała na mnie.
– Nic nie mów! – powiedziała wściekła – Moja własna córka..
– Mamo, to nie tak-
– Nie tłumacz się, bo widziałam wystarczająco dużo. Ty i Jeon Jeongguk, zapomniałaś kto rozwalił twojej rodzinie firmę? Seyoung zawodzisz mnie, kiedy w końcu przestaniesz to robić? – jej głos z każdym słowem łagodniał.
– Mamo, proszę-
– Chcesz abym cię w końcu doceniała, abym zobaczyła, że się starasz. Nie mogę tego robić, jeżeli nie dajesz mi do tego powodów. Wtedy po naszej kłótni ostatnio przemyślałam to, Seyoung. Przemyślałam, i miałam z tobą o tym rozmawiać, ale znowu mnie zawiodłaś, schlałaś się, a na dodatek syn największych wrogów naszej rodziny odprowadził cię do domu. Jak mam Ci zaufać i zobaczyć, że się starasz skoro widzę, że tego nie robisz? – powiedziała. Poczułam jak w moim gardle powstaje gula. Gula, która miała się zamienić w szloch. Przełknęłam ślinę, patrząc się na nią pustym wzrokiem.
– Przepraszam – powiedziałam cicho, czując że tylko na to mnie stać. Na dworze się ściemniło, dlatego nie widziałam jej pełnego zawiedzenia spojrzenia. Nerwowo zagryzałam wnętrze policzka, nie wiedząc co mam teraz zrobić. Walczyłam ze łzami, ale jej obecność i cisza z jej strony sprawiła, że było to cięższe niż się wydawało.
– O dwudziestej pan Park przyniesie ci kolację do pokoju. My idziemy na kolację w mieście z rodzicami Jimina. – powiedziała i wyszła z pokoju. Zagryzłam się na wardze, czując jak ciężko jest mi nabrać oddech przez szloch w moim gardle. Musiałam być jak najciszej.
Zacisnęłam dłonie na materiale spodni i wstałam. Pomimo łez w moich oczach zapaliłam światło i zaczęłam sprzątać w pokoju. Musiałam czymś zająć myśli.
Zawodziłam ją cały czas, więc nie miałam nawet siły, żeby się starać, bo i tak skończyłoby się to porażką. Podeszłam do okna i otworzyłam je na oścież, potrzebując zaczerpnąć świeżego powietrza. Zaczęłam sprzątać dalej. Odkładałam wszystkie rzeczy na miejsce, oczyszczając tym samym podłogę. Może powinnam ułożyć wszystkie ubrania w garderobie?
Gdy posprzątałam pokój skierowałam się do garderoby. Delikatnie składałam każde ubranie, układając na odpowiednich półkach i wieszając na wieszakach. Nawet nie wiedziałam, że połowy z tych ubrań nie nosiłam od wieków. Nuciłam jakąś piosenkę, bo nawet nie miałam jak jej sobie włączyć. Przemieszczałam co jakiś czas ubrania, bo coś mi się nie podobało. Może powinnam ułożyć je kolorystycznie? Albo powinnam je poukładać odpowiednio do pór roku?
CZYTASZ
𝔐𝔦𝔡𝔡𝔩𝔢 𝔒𝔣 𝔗𝔥𝔢 𝔑𝔦𝔤𝔥𝔱 | 𝔍𝔢𝔬𝔫 𝔍𝔢𝔬𝔫𝔤𝔤𝔲𝔨
Romance"Nienawidzę go tak bardzo, że aż pragnę go bardziej i bardziej. Z każdym dniem chce go mieć blisko pomimo, że tak bardzo mam go dość. Nie mogę oddychać gdy nie ma go blisko, bo tak bardzo go potrzebuję"