CHAPTER XIX; Time heals wounds

424 32 6
                                    

Mój tato uśmiechnął się do mnie delikatnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mój tato uśmiechnął się do mnie delikatnie. Nam wszystkim było ciężko. Straciliśmy prawie wszystko, ale on nadal był w stanie posłać mi uśmiech. Odwróciłam wzrok patrząc się na budynek szkoły. Wszyscy pewnie już wiedzieli, zaraz po przyjeździe służb specjalnych, przyjechało też mnóstwo dziennikarzy. Dzisiaj rano mówili o tym w telewizji.

 – Chcesz porozmawiać o tym co stało się wczoraj?  –zapytał, ale zaprzeczyłam. Nie chciałam z nikim o tym rozmawiać, ale wiedziałam, że musiałam powiedzieć tacie, że to matka podpaliła bibliotekę, że to przez nią straciliśmy połowę domu  – Pamiętaj, że jeżeli będziesz chciała pogadać, to po prostu przyjdź. Zawsze znajdę dla ciebie czas, smarku.

 – Tato  – zaśmiałam się, słysząc przezwisko. Nazywał mnie tak gdy miałam pięć lat. Nadal było tak samo irytujące  – A twoja firma? Co z nią będzie?

 – Znalazłem kilka rozwiązań, są analizowane przez moich pracowników. O mnie i firmę się nie martw. Jakoś sobie z tym dam radę  – powiedział  – A teraz idź. Masz zaraz lekcje. Nie zwracaj uwagi, gdy ktoś będzie się z ciebie naśmiewał. Zobaczymy co on powie, jak podpale mu dach nad głową.

Przytaknęłam, i uśmiechnęłam blado. Mój tato przechylił głowę i uśmiechnął się współczująco. Wyciągnął ramiona, mówiąc krótkie "No chodź tu". Przytuliłam się do niego, czując piekące łzy. Westchnęłam cicho, gdy się odsunął. Ostatni raz posłał mi uśmiech, a ja wysiadłam z samochodu. Przeszłam przez parking szybkim krokiem, przez deszcz. Weszłam do szkoły i się rozejrzałam. Nagle tak jakby cały korytarz zamilkł. Przeszłam w ciszy do szatni i odwiesiłam swój płaszcz. Nie chciałam z nikim rozmawiać, w szczególności, że ludzie w tej szkole byli bardzo ciekawscy. 

 – Seyoung  – odwróciłam się. Za mną stała dziewczyna z mojej klasy, Miyeon. Podeszła do mnie i przytuliła. Zaskoczona oddałam uścisk  – Słyszałam o tym co się stało, jak się czujesz?

Czułam jak ciepło rozlewa się w moim sercu. Mocniej objęłam dziewczynę, czując jak gładzi mnie po plecach. Łzy stanęły mi w oczach, ale nie pozwoliłam im wypłynąć.

 – Jakoś się trzymam. Nie spałam za dobrze  – powiedziałam. Dziewczyna trzymając mnie za ramiona, odsunęła się i uśmiechnęła. Nie musiałam nic mówić, bo mnie rozumiała. Dzisiejszy dzień będzie ciężki, ale jakoś wytrzymam. Współczujące spojrzenia były najgorsze. Każdy się na ciebie patrzył, bo jedyne co miał w głowie, to "Muszę być dla niej miły, bo wczoraj spalił się jej dom. Za tydzień znowu będę ją ignorował".

 Wyszłam z dziewczyną, na korytarz. Czułam na sobie spojrzenia, ale nie odważyłam się unieść wzroku. Weszłam do sali chcąc zasnąć, i obudzić się jak już wszystko się ułoży. 

*

 Siedziałam w salonie, zaraz obok mojej mamy. Nie rozmawiałyśmy od wczoraj, ale nie czułam też jakiejś większej potrzeby. Rodzice mieli kupiony apartament, w samym środku Seulu, dlatego mieliśmy gdzie spać. Mój brat był w szkole, a ojciec w firmie, na naradach. 

𝔐𝔦𝔡𝔡𝔩𝔢 𝔒𝔣 𝔗𝔥𝔢 𝔑𝔦𝔤𝔥𝔱  | 𝔍𝔢𝔬𝔫 𝔍𝔢𝔬𝔫𝔤𝔤𝔲𝔨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz