Emily
Leżeliśmy nadzy, wtuleni w siebie. Było mi tak dobrze. Pragnęłam, by ta chwila nigdy się nie kończyła. Antonio gładził dłonią moje plecy, muskając delikatnie po kręgosłupie w górę i w dół, a ja kciukiem kreśliłam drobne kółeczka na jego umięśnionym brzuchu. Czułam przyjemny dreszcz, który rozchodził się po całym moim ciele. To jedyny mężczyzna, który tak bardzo mnie rozpala i sprawia, że nie myślę, o niczym innym, jak tylko o nim.
— Myślisz, że Kylie wszystkim rozpowie? – westchnęłam niepewnie, gdy przypomniałam sobie o jej wtargnięciu do naszej kajuty. Dłoń Antonio zastygła na moich plecach, a po chwili przerzucił mnie na plecy, zwisając nade mną.
— Przejmujesz się tym?
— Nie, ale też nie chcę być na świeczniku tych wszystkich dziewczyn.
— Piccolina, uprawialiśmy seks we własnym łóżku, za zamkniętymi drzwiami. Nikogo przy tym nie gorsząc, naprawdę ma nam być za to wstyd? To Kylie naruszyła naszą prywatność i to ona poniesie za to konsekwencje.
— Ona cię kocha – wyszeptałam cicho, a jego wzrok zastygł na dłuższą chwilę. Nie miałam pojęcia, co miało to oznaczać.
— Nie darzę uczuciem żadnej kobiety, żadnej...
— Tak, wiem, Antonio – przerwałam mu natychmiast, by nie ciągnął tych torturujących słów.
Pocałował mnie delikatnie w usta, a następnie wiódł językiem kolejno po mojej brodzie, szyi, dekolcie, piersiach, docierając aż do brzucha. Tu z kolei przyłożył dłoń do blizny i patrząc mi w oczy, wyszeptał:
— Jesteś dla mnie wszystkim, Piccolina.
Złożył pocałunek w miejscu, które kosztowało wiele wylanych łez, po czym dodał:
— Uwielbiam twoje ciało. Jest idealne.
— Nie mów tak – zawstydziłam się, bo nigdy tak nie uważałam.
— Emily, mogę godzinami cię podziwiać, zaczynając od obłędnych tęczówek, nieskazitelnej i miękkiej skórze, a kończąc na krągłych piersiach, które ubóstwiam oraz płaskim brzuchu, który chyba powinien coś zjeść – uśmiechnął się, składając całusa na wysokości mojego pępka.
— Zawstydzasz mnie – Zakryłam twarz dłonią, a Antonio zaczął całować moją szyję. Nadgryzał zębami delikatnie skórę tuż za uchem, co wywoływało niewielkie dreszcze.
— Uwielbiam, jak się rumienisz i jak twoje ciało reaguje na mnie. Wygina się wtedy lekko w łuk, a uda rozszerzają się samoistnie zapraszając mnie do środka. Emily... – ujął w dłoń mój podbródek i patrząc głęboko, kontynuował: — chcę być dla ciebie dobry. Chcę dawać ci szczęście i uśmiech na twarzy. Chcę byś mnie kochała.
— Kocham cię, Antonio – odparłam, po czym wtuliłam się mocno w niego.
Ta chwila trwała zbyt krótko. Zresztą każda chwila spędzona z Antonio jest stanowczo za krótka. Brakuje mi go i kiedy on bawi się w mafię, ja umieram z tęsknoty.
Wzięliśmy razem prysznic, który zakończył się drobnymi pieszczotami i moją cholerną ochotą na coś więcej. On doskonale wie, jak mnie rozpalić i wykorzystał to, bym przez całą kolację myślała tylko, o tym, jak spędzimy razem noc. Wciągnęłam na siebie czarne, koronkowe stringi oraz krótką, satynową sukienkę na bardzo cieniutkich ramiączkach i z głęboko odkrytymi plecami w kolorze butelkowej zieleni. Całość uzupełniłam czarnymi sandałkami z dość męczącym wiązaniem na łydce. Rozpuściłam włosy, zostawiając je w naturalnym skręcie, a makijaż skupił się wyłącznie na podkreśleniu ust głęboką czerwienią oraz wytuszowaniu rzęs, nadając przy tym całkiem przyzwoity efekt. Antonio założył czarne, eleganckie spodnie oraz koszulę, w tym samym kolorze. Podwijając rękawy do łokci, odsłonił tatuaże, które tak idealnie do niego pasowały. Ułożył chaotycznie włosy, poskramiając je rękoma, a następnie podał mi swoje ramię, byśmy razem poszli na spotkanie ze Stefano Rizzo.
CZYTASZ
It's my pleasure, miss Emily [+18] ✔️ ZOSTANIE WYDANE
RomanceW dniu swoich osiemnastych urodzin Emily Cavallo otrzymuje od losu prezent, na który ciężko pracowała przez ostatnie lata: list potwierdzający przyjęcie na upragnione, prawnicze studia na Harvardzie. Niestety, to co dla niej wydaje się wspaniałym ma...