Emily
Nie odpowiedziałam. Wolałam przemilczeć, niż wydusić z siebie coś, czego nie byłam do końca pewna. Przecież nie lubiłam go. Odrażał mnie swoim stylem bycia i sprawiał, że miałam ochotę uciec od niego daleko stąd.
Zacisnęłam mocniej dłoń na kołdrze, po czym próbując odsunąć się od niego, sprawiłam, że zerwał się natychmiast z łóżka. Wszedł do łazienki, a po kilku minutach wypadł stamtąd wściekły, ubrany w czarną bluzę z kapturem i dresowe spodnie w tym samym kolorze. Wychodzi. Spojrzał na mnie twardo, ale jego wzrok zdradził mi coś więcej. Myślał, o kimś, zapewne o tamtej dziewczynie z którą spędził noc. Odwróciłam wzrok, by nie miał wyrzutów sumienia, że mnie dla niej zostawia.Kolejny dzień przyniósł mi wiadomość, o której mogłam tylko pomarzyć. Bella, kończyła dzisiaj dziewiętnaście lat i korzystając z tego, że Marcus wyjechał do Hiszpanii w „nagłych" sprawach miałyśmy spędzić je razem, łącząc się na FaceTime. Muszę tylko jakoś spławić Antonio i możemy świętować. Chociaż może to nie będzie bardzo trudne, zważywszy na to, że nie wrócił wczoraj do domu na noc.
Wciągnęłam na siebie sportowy zestaw: legginsy i przylegającą koszulkę w kolorze czarnym, po czym w końcu wyściubiłam z sypialni głowę. Zeszłam na dół, a ku mojemu zdziwieniu na kanapie spał Antonio. Nawet nie rozebrał się z ubrań. Koc, którym w nocy musiał się okrywać ześlizgnął się na podłogę, a jego lewa dłoń bezwiednie wystawała poza sofę. Początkowo chciałam to zlekceważyć, ale gdy tylko zrobiłam pierwszy krok w stronę kuchni, coś mnie zatrzymało. Podeszłam do niego, poprawiłam jego lewitującą rękę i okryłam kocem. Przyglądając się śpiącej twarzy Antonio, starałam sobie odpowiedzieć na pytania, dlaczego on musi być takim bucem? I dlaczego nie może związać się z tamtą kobietą, a mnie zostawić w spokoju? Wszyscy byliby szczęśliwsi, czyż nie tak? Nie znalazłam odpowiedzi. Otrząsnęłam się z tego, po czym odchodząc, poczułam muśnięcie na lewej dłoni. Przerzuciłam z powrotem wzrok na Antonio, a nasze spojrzenia zbiegły się w tym samym momencie. Cofnęłam dłoń, co wywołało na jego twarzy lekki grymas. Po chwili podniósł się do pozycji siedzącej i przecierając zaspane oczy, wyciągnął z kieszeni telefon. Czułam, że nie jestem już tutaj potrzebna i wyszłam do kuchni, w której królowała Abigail.
— Dzień dobry, co tak dzisiaj wcześnie? – zapytałam, siadając na hokerze przy wyspie kuchennej.
— Podobno nie najlepiej radzisz sobie ze śniadaniami, dlatego Antonio poprosił, bym przychodziła dwie godziny wcześniej – uśmiechnęła się.
Ach, No tak! Dupek, jeden! To, że raz nie udało mi się przyrządzić naleśników, to nie znaczy, że jestem do niczego. Potrzebuję tylko się w tym podszkolić i będzie dobrze.
— Nigdy nie gotowałam. Abigail, czy... nauczyłabyś mnie kilku potraw? No wiesz, takich prostych jak omlet, naleśniki.
Gosposia posłała mi wielki uśmiech i wyciągając z szafki patelnię, odpowiedziała:
— To, co pierwsza lekcja?
Przytaknęłam głową.
Nauka była moją mocną stroną i wystarczyło naprawdę raz, bym wszystko zakodowała w głowie. Po kilku minutach miałam na talerzu pachnące pancakes. Oblałam je syropem klonowym i posypałam garścią borówek.
Oby ten dupek, zapamiętał to do końca życia. Dałam radę! Wzięłam talerz i filiżankę z gorącym cappuccino, a następnie przeniosłam się do salonu. Nie było go, cóż za nie fart. Usiadłam przy stole i patrząc na deszczowe Chicago zaczęłam jeść.
CZYTASZ
It's my pleasure, miss Emily [+18] ✔️ ZOSTANIE WYDANE
RomansaW dniu swoich osiemnastych urodzin Emily Cavallo otrzymuje od losu prezent, na który ciężko pracowała przez ostatnie lata: list potwierdzający przyjęcie na upragnione, prawnicze studia na Harvardzie. Niestety, to co dla niej wydaje się wspaniałym ma...