Rozdział 20 ~ Znajoma twarz

204 27 6
                                    

- Uhh... Czy mogę zająć się czymś co nie jest związane z zaświatami?

- Oh? Taki z ciebie męski mężczyzna a boisz się duchów aż tak bardzo? Myślałam że twoja ukochana biologia pomaga facetom w byciu dzielnym?

- C-cicho bądź! Nie boję się takich tematów, po prostu... Bardziej interesują mnie inne rzeczy!

- Chabashira, Momota.

- Hm? Co tam, Harumaki?

- Czy wy dwoje chcecie umrzeć?

- Uhhhh...

- Jak nie to oboje zamknijcie się i wracajcie do pracy.

Sfrustrowana ostatnimi zachowaniami Angie, większość wczorajszego i dzisiejszego dnia spędziłaś w swoim labolatorium, szukając jakichkolwiek informacji które mogłyby pomóc wam odnaleźć się w waszej obecnej sytuacji. Shuichi, Tenko i Maki dołączyli do ciebie dosyć szybko, ale Kaito wszedł do twojego labolatorium dopiero przed chwilą, z twarzą bladą jakby zobaczył ducha.

- ... Kaito, mam pytanie. - zagadałaś, odkładając na bok kolejną książkę o zaświatach w kolejnej niszowej mitologii. - Nie było cię na kilku ostatnich treningach... Czy wszystko okej?

- Uh... Tak, oczywiście że tak! Przecież jestem Kaito Momota, najjaśnijsza z gwiazd! Po prostu..... Miałem zakwasy przez to że robiłem tak dużo pompek, c'nie.- zapewnił chłopak, rozsiadając się na schodach prowadzących na wyższe piętra twojego labolatorium. - No i, uh... Szczerze to mogę nie być w pełnej formie bo wszystko co się ostatnio dzieje... Nowy motyw, zachowania Yonagi... Są naprawdę chore.

- Apropo zachowań Yonagi. - powiedziałaś, podejmując temat. - Nie udało nam się ostatnio zorganizować treningu przez ciszę nocną. Może powinniśmy zmienić godzinę?

- Nie zmienimy naszego rozkładu przez jakiś głupi kult. - zaprotestowała Maki.

- Cóż, nie mamy raczej szans dogadania się z Yonagą, bo albo jest otoczona przez samorząd przed którym chce wyglądać jak autorytet, albo siedzi zamknięta w swoim labolatorium i nie otwiera nikomu spoza samorządu... - mruknęłaś. - Pamiętacie jak to się skończyło wczoraj.

Skonczyło się tak, że zostaliście zwyczajnie spławieni i eskortowani pod dormitoria przez Gontę.

- Prawda. - przyznała Maki z niezadowoleniem. - Gdyby Monokuma nie groził nam śmiercią za niszczenie własności akademii, po prostu wyważyłabym jej drzwi i przemówiłabym jej do rozsądku.

- Oh! Może moglibyśmy przekonać jakiegoś członka samorządu, żeby ją dla nas zawołał? - zaproponowała Tenko

Shuichi pokręcił głową.

- To by zadziałało zanim nagrabiliśmy sobie u nich przez naruszanie ciszy nocnej.

- Uhhh... To może ja mogę udawać że nawróciłam się i wogóle? Żeby dołączyć do samorządu?

- ... Obawiam się, że nie mamy na to czasu. - stwierdził detektyw z niechęcią. Słyszałem plotki, że Yonaga chce użyć Necronomiconu już dzisiaj w nocy...

- Dzisiaj w nocy... - powtórzył Kaito, po czym jego twarz pobladła. - Ale czy cisza nocna nie zaczyna się za kilka minut!? Musimy szybko-

BAM!

Drzwi do twojego labolatorium otworzyły się z hukiem. Stał w nich Kokichi, trzymając tajemnicze urządzenie w ręku.

- Hej, [T/i]-chan! Zgadbij co leniwa świnia Miu nareszcie skończyła-

Chłopak urwał gwałtownie swoją wypowiedź, rozglądając się po pokoju ze zniesmaczeniem. Szczególnie długo wwiercał swój wzrok w Kaito oraz Maki.

Oszukać grę - Kokichi x (female!) ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz