Rozdział 14 ~ Jeden z trzech

272 39 23
                                    

Dawno, dawno temu, młodziutkie Caro planowało swoją własną Fanganronpę.

Niestety, moje marzenia na ten temat zniknęły wraz z pojawieniem się zrozumienia, że moje umiejętności organizacji, rysowania i programowania są nieistniejące.

To powiedziawszy, czy bylibyście zainteresowani, gdyby po zakończeniu tej serii moja fanowska gierka została zamiast tego przeniesiona na wirtualny, wattpadowy papier? )



- ... Kirumi planowała zbrodnię?

Pewność, z jaką Kokichi obwieścił taką możliwość, zamroziła krew w żyłach uczestników.

- Yep! Więc zakładając, że to nie ona zabiła Himiko, mamy aktualnie na sali co najmniej trzy osoby, które mniej lub bardziej metaforycznie mają krew na rękach. Jak się z tym czujecie?

- Trzy osoby...? - powtórzył zdziwiony Kiibo. - Obawiam się, że Twoje obliczenia są niepoprawne, Kokichi.

- Twój super inteligentny, roboci móżdżek nic nie da, jeśli nie masz tych samych informacji co ja, głuptasie. O trzeciej osobie później.

- Tak właściwie, mój "roboci móżdżek" Nie liczy się niczym od mózgu przeciętnego-

- Nie mamy czasu na takie dyskusje. - wtrąciła się ostrym tonem Kirumi. - Kokichi, jakim prawem przedstawiasz wobec mnie takie zarzuty?

- Ohhh, no nie wiem. Dlatego, że krzątałaś się sama po szkole o piątej rano? Bo w tajemnicy sprzątałaś dziwne rzeczy, których nikt inny nie mógł zostawić? Czy może przez twój filmik motywacyjny i spotkanie z Ryomą, hm?

... Spotkanie z Ryomą?

Kirumi zacisnęła zęby, jednak nie odezwała się ani słowem.

- Dziś rano i wczoraj, kradnąc monopady pooglądałem sobie trochę filmików motywacyjnych. Chciałem zobaczyć kto dostał który, tak na wszelki wypadek. - wytłumaczył Kokichi. - Nie udało mi się zobaczyć wszystkich, ALE widziałem filmik Kirumi. Nie mam czasu streszczać wam co i jak, ale biorąc pod uwagę jej dziwne zachowanie i to, jakie nabrzmiałe ego ukrywa pod tą całą swoją elegancją i pokorą... Ta, myślę, że raczej na pewno by ją to przekonało.

- ... Ale czy naprawdę spotkała się z Ryomą? - spytał z niedowierzaniem Kaito. - A jeśli się spotkali, dlaczego Ryoma żyje?

- Ta teoria jest idiotyczna nawet, jeżeli się spotkali. - stwierdziła Maki. - Wiem, że Ryoma miał swój własny filmik bo... To ja mu go dałam. Ale nie mamy dowodu na to, że Kirumi też miała okazję zobaczyć swój własny.

- ... Teoria Kokichiego jest prawdziwa. Ja i Kirumi spotkaliśmy się w moim laboratorium, żeby obejrzeć nasze filmiki motywacyjne. - przyznał po chwili Ryoma. - spytała mnie o to wcześniej osobiście.

Superlicealna pokojówka stała w bezruchu, napięta niczym struna. Dopiero po chwili zdołała coś powiedzieć.

- To prawda. - przyznała się ze zdecydowaniem w oczach. - Przyszłam do Ryomy ze złymi intencjami.

- T-tak po prostu się do tego przyznajesz!? - zdziwiła się Tsumugi.

- Finalnie nie zabiłam Ryomy i nie jestem zamieszana w śmierć Himiko. - wytłumaczyła spokojnie zielonowłosa. - Nie mam nic do stracenia, jeżeli moją jedyną inną opcją jest pozwolenie, aby Kokichi zniszczył przed wami mój wizerunek.

- Kokichi nie jest już nam potrzebny do zniszczenia twojego wizerunku. - odparła Angie, uśmeichając się złowieszczo w wbijając swój wzrok w Kirumi. - Dokonane czy nie, w oczach Atuy już zawsze będziesz grzesznikiem.

Oszukać grę - Kokichi x (female!) ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz