Rozdział 33 ~ Najjaśniejsza z gwiazd

182 22 6
                                    

Dedukcja Shuichiego była, jak zwykle, bardzo bliska prawdy.

Detektyw zwrócił uwagę na smugi krwi na podłodze, sugerujące, że ciało było zaciągnięte z łazienki do prasy hydraulicznej. Zauważył też coś, co tobie nie rzuciło się w oczy przez szok, który przeżyłaś patrząc na machinę po raz pierwszy - w wystającym rękawie płaszcza Kaito znajdowała się dziura, która oczywiście pasowała kształtem do zakrwawionych pocisków kuszy znalezionej w łazience.

Teraz musiał ustalić kto postrzelił kogo w łazience.

I nie ważne jak bardzo Maki temu zaprzeczała, dzięki okienku znajdującemu się w łazience każdy mógł postrzelić ofiarę.

- Um... Gonta musi coś wyznać...

- Co takiego, Gonta?

- Gonta chciał pomóc Kaito! Dlatego poszedł do hangaru wczoraj wieczorem żeby go uwolnić. Ale Kaito powiedział, że to niebezpieczne i... Poprosił Gontę o przyniesienie kuszy z laboratorium Maki.

- To by tłumaczyło, dlaczego widziałem cię wcześniej w okolicach hangaru. - mruknął Kiibo. - Więc podałeś mu ją przez okienko?

- Tak. I Gonta... Nie widział Kaito już po tym.

- Albo to ty go zabiłeś! - zaświergotałaś, chociaż zrzucanie winy na Gontę łamało ci serce. - Sorry, że znowu to robię, ale tym razem nie kłamię, Gonta jest zabójcą!

- C-co!? Gonta nie-

- To oczywiste kłamstwo. - zaprzeczyła Kirumi.

- Ano to prawda. Teraz też skłamałem.

- Zacznijmy od tego, że Gonta prawdopodobnie nie wie, jak złożyć kuszę. - zauważył Shuichi. - Z tego co wiem, Maki pokazywała jak to zrobić tylko mi i Kaito.

- Co jeśli Maki nauczyła też Gontę, hm?

- Nie zrobiłam niczego takiego.

- W takim wypadku... Czy to nie sugeruje, że to jednak Momota zabił Oumę? - zasugerowała Kirumi. - Skoro ani Ouma ani Gokuhara-kun nie mogli obsłużyć kuszy, to jedyna pozostała opcja.

- Uhh, jestem przecież Liderem złej organizacji. Naprawdę myślisz, że nie mogę złożyć tak prymitywnej broni, Kirumiś?

Twoja uwaga została zignorowana.

- Nie. Kaito powiedział Goncie że chce tylko obezwładnić Kokichiego! Tylko dlatego Gonta się zgodził. Kaito nie mógł zrobić nic złego.

- To oznacza, że Kokichi odebrał Kaito już złożoną kuszę i użył przeciwko niemu, zgadza się?

- Nie do końca. Sądząc po tym, że i rękaw Kaito i ubrania Kokichiego w toalecie miały w sobie dziury, Kokichi musiał odebrać Kaito kuszę dopiero po tym jak został postrzelony.

- Hmmm, na pewno? Nie pamiętam czy przydarzyło mi się coś takiego...

- ... Nie pamiętasz czy zostałeś postrzelony...?

- W takim razie nie ma wątpliwości, że oboje strzelili do siebie z kuszy i-

- To nie ma znaczenia. - warknęła Maki, przerywając wypowiedź Kiibo.

- ... Huh?

- Nie ważne, co stało się w międzyczasie. Prawda jest taka, że Ouma zabił Kaito.

- To naprawdę zły pomysł decydować się tak szybko. Ta sprawa nadal ma pełno nierozwiązanych zagadek, więc...

- Przestań, Shuichi. Zagadki nie mają znaczenia jeżeli zabójca jest oczywisty.

- Jesteś pewna, że to wiesz, Maki?

Oszukać grę - Kokichi x (female!) ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz