Rozdział 29 ~ Pośmiertne koszmary, spokojne sny

162 21 4
                                    

(Ten rozdział miał być dłuższy, ale postanowiłom oderwać jego ostatnią część i przenieść go do następnego rozdziału, aby ten rozdział mógł się zakończyć w odpowiedni sposób. Nie martwcie się - sesja już z mną i bardzo dobrze pisze mi się tą część tego fika, więc rozdziały powinny wychodzić dosyć szybko :> mam nadzieję.

Ciekawi mnie, jakie jest wasze zdanie o zakończeniu tego rozdziału. Osobiście jest to moje ulubione rozwiązanie w fikach o V3, ale wiem, że zdania mogą być podzielone. W każdym razie, nie martwcie się. To, że przegraliście grę nie oznacza, że wasza rola w niej się zakończyła~

Miłego czytania!)


Nawet Kokichi w końcu na ciebie zagłosował.

Rozumiałaś to. O to ci chodziło. Oznaczało to bowiem, że wszyscy będą bezpieczni... Przynajmniej na razie.

- No, kto by pomyślał? Zagłosowaliście dobrze! Moje gratulacje~

Reszta klasy nie podzielała entuzjazmu Monokumy.

- Zawołajmy razem: Hip hip...!

Nikt nie odpowiedział na zawołanie miśka.

- Powiedziałem: Zwołajmy razem! Hip Hip...!

Kaito jedynie przeklął w odpowiedzi, co ewidentnie zirytowało czarno-białą maskotkę.

- Jezu, ale z was smutasy! Powinniście być z siebie dumni...! Hej, Kokichi, powiedziałeś, że to ma ożywić nieco grę. Więc co to niby ma być!?

Fioletowooki nie odpowiedział na to ani słowem.

- Specjalnie włożyłem sekret zewnętrznego świata do symulatora bo powiedziałeś, że dzięki temu rozprawa będzie ciekawsza. Nie na to się umawialiśmy!

... Co?

- Nishishi, to było tylko kłamstwo~

- Oh. To było kłamstwo. Zrozumiałe.

Humor Kokichiego zmieniał się niepokojąco szybko podczas tej rozprawy. Dopiero co krzyczał na Kaito za oskarżanie ciebie... A teraz rozmawiał z Monokumą z uśmiechem.

- Chwila moment. - wtrącił się skonsternowany Shuichi. - Czyli sekret zewnętrznego świata naprawdę był w symulacji? Zeznanie [T/n] nic o tym nie mówiło.

- Cóż, mogę to wam wyjaśnić, ale wątpię czy uwierzycie w jakieś słowa które wyjdą z moich pięknych usteczek...

- ... Czy [T/n] może to wyjaśnić?

Pokręciłaś głową w milczeniu, na co detektyw westchnął cicho.

- ... W takim razie słuchamy, Kokichi.

- Więc, z pomocą mojej magicznej karty zobaczyłem stan zewnętrznego świata. I kiedy dowiedziałem się o planach Miu, postanowiłem... Wykorzystać to na swoją korzyść i przekonałem Monokumę aby dodał do symulacji latarkę zawierającą moje wspomnienie z tej chwili.

- ... Co miało ci to dać?

- Powiedzmy po prostu, że... Sytuacja na zewnątrz jest na tyle ciekawa, że mięczaków jakich tak wy może łatwo doprowadzić do desperacji. Wiedząc to postanowiłem użyć tego wspomnienia tak, aby przekonać kogoś do zabicia świętej pamięci dziwki... A potem wszystkich podczas tej oto rozprawy klasowej~

- ... Planowałeś przekonać tą osobę, że zabicie nas wszystkich byłoby litością. - domyślił się Saihara. - A potem Planowałeś ją zdradzić. Zgadza się, Kokichi?

- Tajes! Aczkolwiek nie musiałem tego robić, bo [T/i]-chan kocha mnie aż tak bardzo, że po prostu chciała mnie ochronić przed złą niedobrą Miu. I po wykonaniu swojego zadania nawet nie próbowała się zbytnio ukryć, bo to by było kontrproduktywne z ochroną mnie! Czyż to nie jest przekochane?

Oszukać grę - Kokichi x (female!) ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz