25. Będę rapował.

386 15 3
                                    

Dzisiaj 27 marca, a co za tym idzie, za jakiś tydzień jest rocznica naszego związku z Matczakiem. Pomijając wasze pytania, TAK WIEM, ŻE MIELIŚMY PRZERWĘ, ale na to nie zwracajmy uwagi. Byłam bardzo podekscytowana nadchodzącym dniem, ale zarazem zestresowana. Bo co ja mogę kupić prawie 19-letniemu bananowi?

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwoniący budzik, dający mi znak abym wstała. Po otwarciu oczu, ukazała mi sie pusta druga część mojego łóżka małżeńskiego. No tak, od paru dni Michał mieszka u swoich rodziców. W sumie to nawet nie wiem dlaczego, ale poprostu dawno go tam nie było. Jedynie co jakiś czas zajeżdżał do nich po swoje ubrania czy jakieś inne pierdoły, a tak to od 4 miesięcy bez przerwy mieszkał u mnie.

Leniwie zwlokłam się z łóżka, a następnie pokierowałam się w stronę łazienki. Wziełam szybki prysznic, zrobiłam makijaż i ubrałam się w zwykłe basic zielone spodnie i czarny top na długo rękaw. Stwierdziłam, że mój dzisiejszy outfit wygląda na tyle zajebiście, że wstawie go na story.

 Stwierdziłam, że mój dzisiejszy outfit wygląda na tyle zajebiście, że wstawie go na story

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dosłownie minutę po dodaniu, zadzwonił do mnie Michał.

-Ślicznie wyglądasz dzisiaj.- powiedział, a mi odrazu na twarz wkradł się uśmiech.

-A no bardzo dziękuje.- zaśmiałam się, w tym samym czasie otwierająć drzwi wyjściowe od mojego domu.- Jedziesz dzisiaj ze mną tak?

-Oczywiście, że jadę czikita, a za ile będziesz?

-No właśnie wychodzę z domu więc będę tak za 10 minut.

-Dobra to postaram się nie spóźnić bo jeszcze z łóżka nie wstałem.

-Japierdole Michał jest za 20 ósma.- pierdolnęłam się w głowę z zażenowania, ale chwile później odrazu tego pożałowałam.- Gościu ja nie będę na ciebie czekać, historię mamy pierwszą.

-O kurwa racja. Jeszcze na dodatek z tym jebanym cwelem. Dobra to ja już wstaje.

-No tylko serio za 10 minut widzę cię przed domem.

-Dobra, dobra. Kocham cię.- i się rozłączył.

***
-Witam drodzy państwo.- powiedział pan Miros, kiedy wszyscy zajmowaliśmy miejsca.- Przygotujcie się do lekcji, a ja zaraz wrócę tylko pójdę do pokoju nauczycielskiego po herbatę.- oznajmił.- Postarajcie się nie roznieść klasy do mojego powrotu.- dodał wychodząc z sali.

-Co ty odpierdalasz Matczak?- zapytał Tadek, kiedy Michał prędko wstał z krzesła, wziął mazak do tablicy i zaczął coś pisać pod biurkiem pana profesora.

-No jak to co? Podpisuje je tylko, żeby biedny się nie pomylił.- zaśmiał się.- Obczajcie to.- zawołał nas, a gdy wszyscy zajrzeliśmy pod biurko, widniał na nim napis „cwel :)"

-Kreatywnie Mata. Postarałeś się.- poklepał go po plecach Krzysiek.

-Narazie tak do mnie nie mów.- odprał brunet siadając na miejsce.

-Że co?- zapytał zdezorientowany Szczepan, również zajmując miejsce obok chłopaka.

-No jeszcze nie mów do mnie mata.- zaczął.- Tą ksywkę zachowajmy na czas, aż zostane jednym z najpopularniejszych raperów w Polsce.- uśmiechnął się szeroko.

-Powróciłem.- powiedział Miros, wchodząc do sali.- Mam nadzieję, że przygotowaliście się dzisiaj i zrobiliście prezentację o waszych pasjach prawda?- zapytał, siadając przy biurku na co większość klasy przytaknęła.- Świetnie, to może na początek poproszę mojego ulubionego ucznia.-powiedział sarkastycznie.- Matczak, zapraszam na środek.- uśmiechnął się sztucznie.

-Dawaj stary, dasz radę.- szepnął mu do ucha Krzysiek.

Właśnie zdałam sobię sprawę, że przez to, że Michał mieszka teraz przez jakiś czas u rodziców, zapomniałam go nawet zapytać o prezentację na dzisiaj. Jakoś wyleciało mi to z głowy.

Ciekawe co przygotował.

-Wiesz co zrobił?- trąciłam Krzysia, na co ten przytaknał i uśmiechnął się.

-Co nam dzisiaj pan pokaże panie Matczak?- zapytał roześmiany Miros tak, jakby już wiedział, że Michał poniesie porażkę.

-Będę rapował.- powiedział cicho.

Był zestresowany.

Fchuj zestresowany.

-Słucham?- zaśmiał się nauczyciel.- To kim ty przepraszam chcesz być w przyszłości?

-No zostanę raperem.

-A to dobre.- facet dosłownie nie mógł powstrzymać się od śmiechu.- Ale dobrze, zaczynaj.

Michał zaczął rapować coś, czego jeszcze nigdy nie słyszałam. Opowiadał o szkole i problemach uczniów. Dzięki bogu nie nawinął nic o narkotykach, ziole czy alkoholu bo chyba byłby martwy. Ale kurwa, koniec końców wyszło mu zajebiście. Ja, jak i chyba cała klasa, byłam pewna, że temu staremu chujowi opadnie szczęka. Okazuje się, że się myliłam.
Kiedy brunet skończył, Miros jedynie znowu dostał napadu śmiechu.

-Coś nie tak?- zapytał Michał.

-Chyba wszystko.- facet kontunuował swoją padaczkę.- Dobra, siadaj dwója plus.

-Tylko dwója?- zapytał zażalony brunet.

-A czego więcej za to oczekujesz? Michał, ty jesteś naprawdę zdolnym dzieciakiem ale jesteś też bardzo leniwy. Odłożyłbyś wreszcie te swoje „rapy" i zajął się czymś dzięki czemu w przyszłości nie zostaniesz nikim.- skwitował, a ja zobaczyłam, że Michałowi pojawiły się szklanki w oczach.

Nie musieliśmy długo czekać, aż brunet wybiegnie z sali. Nie czekając ani chwili, ja ruszyłam za nim. Michał wydaje się być twardy, ale w środku jest bardzo wrażliwy a Miros właśnie trafił w jego czuły punkt. W coś co jest dla niego najważniejsze.

-Nie przejmuj się nim.- powiedziałam niemal odrazu, kiedy usiadłam na ławce obok bruneta, pare metrów od naszej sali.

-Kurwa Natka on ma racje.- zaczął, nie odkrywając zapłakanej twarzy, którą podpierały jego ręce.- Jestem chujowy,a ten rap napewno mi kurwa nie wyjdzie. To głupie.

-Nie Michał, to on jest głupi. Jebana łysa pała, która jedynie chce abyś zwątpił w swoje cele i marzenia. Nie rób tego. Pokaż mu, że za pare lat ty będziesz na górze a te wszystkie kurwy będą miały doły. Ale pamiętaj, nie rób tego dla nich, tylko dla siebie i nie poddawaj się.- powiedziałam szybko na jedym wdechu, a chłopak prędko zamknął mnie w szczelnym uścisku.

-Kocham cię. Dziękuje.- wtszeptał.

-Podziękujesz mi jak będziesz jednym z najpopularniejszych raperów w polsce.- zacytowałam jego słowa, na co ten jedynie delikatnie sie zaśmiał.

Kochałam jego melodyjny śmiech.

Byłem raperem i jestem raperem | MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz