Rano obudziły mnie letnie promienie słońca, wpadające przez okno mojej sypialni. Odrazu zerknęłam w bok tylko po to, aby ujrzeć jeszcze słodko śpiącego Michała. Tak rozczuliłam się na jego widok, że aż nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam mu zdjęcie. Chwilę później wreszcie zdecydowałam się wstać, i odrazu poszłam do łazienki w celu wzięcia prysznica. Po parunastu minutach w moim szlafroku z sekretnej victorii, skierowałam się w stronę kuchni, aby zrobić coś na śniadanie. W trakcie nastawiania wody na herbatę, poczułam duże dłonie zaciskające się na mojej tali, oraz ciepły oddech w zagłębieniu mojej szyji.
-Siemka bejbe.- powiedział dobrze mi znany głos, który po chwili zaczął składać ciepłe pocałunki na mojej żuchwie.
-Michał prosze cię, daj mi zrobić śniadanie.- syknęłam lekko niezadowolona.
-Ale o co ci chodzi?- odsunął się zdezorientowany.
-O nic, poprostu...- odwróciłam się tak, aby móc spojrzeć mu w oczy.- Mam wrażenie, że od kilku dni jedyne co robimy to ruchamy się. Przez to czuje się troche jakbyś traktował mnie tylko jak jakiś przedmiot.- powiedziałam na jednym wdechu.
-Przepraszam, nie chciałem żebyś się tak poczuła. Nie jesteś dla mnie przedmiotem, kocham cię najbardziej na świecie i nie chce tego pod żadnym pozorem spierdolić.- odparł po czym przytulił mnie i złożył buziaka na moim czole.- Poprawie się.
**********************************************
-Ej a może ja przesadziłam?- powiedziałam do Oli, łażąc w te i we wte po całym domu Oli.
-Słuchaj Nati, aby zbudować dobry i zdrowy związek potrzebne są dwie rzeczy, zaufanie i szczera rozmowa. Dobrze, że powiedziałaś mu jak się z tym wszystkim czujesz bo lepsze to, lepsze niż trzymanie w sobie tego do usranej śmierci.- uspokajała mnie blondynka, popijając kawę, którą jej wcześniej zrobiłam.
-No dobra, ale może ja tylko wyolbrzymiłam całą tą sytuację i tak naprawdę to on nic takiego nie zrobił...
-Zrobił czy nie zrobił, chyba do niego dotarło to, co mu powiedziałaś, prawda?
-No prawda.
-No właśnie, wieć rozchmurz się.- dziewczyna podeszła do mnie i mnie przytuliła. No skarb.- A tak w ogóle, to gdzie on jest?
-Pojechał nagrywać jakieś nuty do nowego albumu „100 dni do matury".
-O kurde, a słyszałaś już jakąś?
-Eee tylko „Schodki" i „Prawy do Lewego", niby takie mega spokojne ale zajebiste są. Dzisiaj się z nim umówiłam, że puści mi „Żółte Flamastry i Grube Katechetki" po raz pierwszy.
-O kurwa stara, koniecznie daj mi znać czy fajne.
-Oczywiście Olcia, i jeszcze raz dziekuję ci.
-Co? Ale za co?
-Za to, że mogę ci wszystko powiedzieć a ty zawsze mi doradzisz. Za to, że jesteś chyba jedyną osobą, na którą zawsze mogę liczyć, nawet w najgorszych chwilach. Za to, że zawsze potrafisz mnie rozśmieszyć i poprawić mi humor. Poprostu, dziękuje ci za to, że jesteś. Kocham cię.
-Boże, ja też cię kocham misia.- odpowiedziała, po czym uściskała mnie, a ja usłyszałam dźwięk przychodzącego powiadomienia z messengera.
To był Michał.
Chłopak napisał mi, żebym o 19 była w domu bo ma dla mnie niespodziankę i chce mi coś pokazać. O kurwa, to za 20 minut.
-Ola, ja będę się już zbierać dobrze? Musze być w domu za 20 minut bo Michał ma jakąś niespodziankę, pewnie chodzi o tą nową nutkę.- powiedzałam, tym samym pakując swoje rzeczy do małej czarnej torebki.

CZYTASZ
Byłem raperem i jestem raperem | MATA
Romance18-letnia Natalka Nowak zmienia szkołę w której dotychczas się uczyła. Tym sposobem trafia do Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego w Warszawie. Okazuje się ,że spotyka tam dawnych przyjaciół w tym pewnego bruneta z którym łączyło ją coś wc...