Kryształ komunikacyjny na mojej szyi zadrżał.- Przepraszam na chwilę – wyciągnęłam kryształ zza koszuli – Muszę to odebrać.
Ciemna skinęła głową, niezbyt zainteresowana kto i po co do mnie zadzwonił, a ja wyszłam przed budynek by odebrać połączenie.
„Tak słucham?" – odpowiedziałam mentalnie.
„Wasza Wysokość, generał Garai próbuje się skontaktować. Połączyć artefakt komunikacyjny z kryształem?" – poinformowało mnie Enko.
„Połączyć." – zgodziłam się.
„Dzień dobry, Wasza Wysokość" – usłyszałam znajomy głos.
„Witam, generale – przywitałam się – Czym zawdzięczam przyjemność?"
„Ja i książę, jako reprezentanci Renest i Apisin, podjęliśmy decyzję, co do daty przysięgi... Czy za siedem dni od dziś, mógłbyś przybyć, Wasza Wysokość?"
„Muszę się skonsultować, czy to w niczym nie przeszkodzi, zaraz odpowiem – powiedziałam i przełączyłam się do Enko – Enko, dasz radę połączyć naszą bramę teleportacyjną z bramą w Renest albo Apisin?"
„Jeśli nie zmienili położenia bram w przestrzeni, to tak."
„Możesz to sprawdzić? Skontaktować się z innymi miastami i zapytać?"
„Spróbuję zapytać" – odpowiedziało mi miasto i zamilkło.
Wykorzystałam chwilę i skontaktowałam się z bratem po naszym linku. Czułam się jak w centrali telefonicznej.
„Reo, masz chwilę?"
„Mam, o co chodzi?" – brat brzmiał jak wyrwany z jakiś własnych myśli, może książki, a może magicznego projektu.
„Generał z Renest do mnie zadzwonił, za siedem dni chcą urządzić ceremonię. Powiedziałem, że muszę się skonsultować."
„I dobrze, przekażę to Vel i Will. Jestem za, musimy tylko... zaplanować jak będzie wyglądać delegacja."
"Oczywiście poza mną, to ty, Vel i Will, oraz sześciu avatarów z wyszkoleniem bojowym. To chyba optymalny, niezbyt rzucający się w oczy orszak?"
"Też tak myślę."
"Wasza Wysokość, teleport przez bramę nie stanowi problemu, wszystkie współrzędne się zgadzają." – przyszedł komunikat od Enki.
"Enko też potwierdza, że teleport jest możliwy i nie stanowi problemu. Dobra, wracam do generała."
"W porządku, a ja przekaże wiadomości reszcie."
Wróciłam do generała.
"Wybaczy pan, że musiał czekać. Odpowiedź jest twierdząca. Czy powinniśmy pojawić się rano?"
"Ceremonia powinna odbyć się w południe, więc było by dobrze. Zaraz wyślę koordynaty naszej bramy teleportacyjnej."
"Świetnie, dziękuję. Nasza delegacja będzie się składać z dziesięciu osób i będziemy incognito. Co jeszcze chciałby pan omówić?"
"Nie, myślę że na razie wszystko zostało omówione."
"W takim razie do zobaczenia za tydzień, generale."
"Do zobaczenia, Wasza Wysokość."
Odetchnęłam z ulgą.
- Czy to naprawdę kryształ komunikacyjny? – usłyszałam zza pleców.
Podskoczyłam i odwróciłam się, by zobaczyć, że to teściowa się do mnie podradła. Z ciekawością patrzyła na kryształ w mojej dłoni.
- Tak, to właśnie to... – odpowiedziałam zmieszana.
CZYTASZ
Elf...ka?
FantezieCzłowiekowi różnie może się w życiu przytrafić... Czasem dzieją się na przykład takie rzeczy, rodem jak z baśni. Tyle że... to nie baśń! A twoje zupełnie nowe, prawdziwe życie! Gdyby chociaż ktoś raczył wyjaśnić ci, skąd się tu wziąłeś i co powinien...