- Hej Bakubro co ty dzisiaj taki wkurzony? I kto cię tak urządził?- odwróciłem się w stronę gównowłosego z którym niestety miałem dzisiejszy patrol.
Warknąłem coś pod nosem i ponownie dotknąłem policzka na którym miałem opatrunek, kurwa muszę przyznać, że jak na Omegę ten idiota ma mocny cios. Tak wkurzonego Deku nigdy nie widziałem nawet podczas naszych starć w szkole, musiałem go wkurwić.
Włożyłem ręce do kieszeni spodni i prychnąłem przyspiessyłem kroku nie będę się spowiadał temu rekinowi, nie jego sprawa.
Weszliśmy na jakąś bardziej zatłoczoną ulice gdzie usłyszałem wołanie o pomoc zacząłem się rozglądać aby zlokalizować co się dzieje. Dostrzegłem samochód wbity dosłownie w ścianę z którego zaczęło się dymić a w środku byli nadal pasażerowie, rzuciłem się w ich kierunku mówiąc Kirishime aby zabezpieczył teren i zadzwonił do odpowiednie służby a sam zacząłem wyciągać nieprzytomnego kierowcę.
Po całej akcji oczywiście wokół nas zebrał się wianuszek dziennikarzy oraz gapiów, starałem się ich odgonić bo nienawidzę wywiadów, jestem bohaterem nie aktorem.
Już miałem odchodzić kiedy poczułem dość mocny uścisk na nadgarstku a kiedy odwróciłem się aby spojrzeć kto śmie mnie zatrzymywać po raz kolejny w przeciągu dwóch dni oberwałem w twarz.
Wkurzony spojrzałem na niską brązowowłosą kobietę która jakby mogła zabiłaby mnie wzrokiem, to nie mógł być nikt inny jak ta franca Uraraka ale czemu do chuja wafla wali mnie po gębie? Nie przypominam sobie abym coś jej zrobił no przynajmniej nie ostatnio bo przecież nawet jej w kraju nie było.
Oczywiście te śmiecie dziennikarskie zaraz wyłapały sensację i zaczęli robić nam zdjęcia, wściekły pociągnąłem pyzę zdała od tych hien.
- Co ty odpierdalasz?- warknąłem odsuwając się od niej.
- Ty masz jeszcze czelność pytać? Ty wstrętny kutasie!- oho nie spodziewałem się po niej takiego słownictwa, gdzie ona się nauczyła tak gadać? Zresztą nie ważne, teraz się liczy to, że ma mi w tej chwili wyjaśnić przyczynę obicia mi mordy.
- No właśnie pytam więc mi odpowiedź pyzo.- prychnąłem.
- To co powiedziałeś Deku było wstrętne i obrzydliwe.- piorunowała mnie wzrokiem.- Nawet nie wiesz przez co on przechodził, nikt z nas nie widział a ty jeszcze napadłeś na jego syna. Mam nadzieję, że nikomu nie powiedziałeś.
- Za kogo ty mnie masz? Co? Nie będę latał po okolicy i rozpowiadał o bahorze nerda. Mam swój honor i muszę trzymać reputację jako bohater numer jeden.- odwróciłem się z zamiarem oddalenia od tej wariatki.
- Powinieneś go przeprosić bo bardzo to przeżył.- rzuciła na odchodnym zanim całkowicie zniknąłem jej z pola widzenia.
Głupia pyza nie będzie mi mówić co mam robić i ustawiać życia, niech się zajmie swoim bo słyszałem, że chajtnęła się z czterookim.
Wściekły wszedłem do swoje apartamentowca, miałem dość tego dnia i wszystkich dookoła. Zdjąłem buty i rzuciłem je niedbale w holu, później je ułoże. Po kolei pozbywałem się części mojego bohaterskiego stroju i taką ścieżkę zaznaczyłem aż do samej łazienki.
Zmęczony nalałem gorącej wody do wanny dodałem jakiś olejków i zanurzyłem się po samą brodę.
- O kurwa tego mi właśnie było trzeba.- mruknąłem przymykając powieki ale jak to mówią nic co dobre nie trwa wiecznie bo usłyszałem dźwięk telefonu, nie patrząc kto dzwoni odebrałem i dałem na głośnomówiący.
- Oi Bakubro czytałeś najnowsze newsy które krążą po sieci?- Kirishima był ewidentnie zdenerwowany.
- Nie idioto bo dopiero wróciłem i aktualnie biorę kąpiel więc gadaj szczegóły albo spierdalaj.- warknąłem.
CZYTASZ
Mój przyjaciel Moją Alfą [BakuxDeku]✓
FanfictionIzuku jest 24 letnią Omegą oraz profesjonalnym bohaterem który na swój debiut musiał czekać długie pięć lat ale to wszystko za sprawą małego zielonowłosego chłopca który wywrócił jego życie do góry nogami. Mężczyzna nie tylko musi poradzić sobie z s...