Zaręczyny

1.4K 51 20
                                    

-Bo musimy się do siebie przyzwyczaić - powiedział bardzo blisko mojej twarzy za blisko... Nie zauważyłam kiedy on.......
Mnie pocałował a co najgorsze oddałam pocałunek robił to tak delikatnie jakbym miała mu za chwilę uciec oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy zabrakło nam tchu popatrzyłam w jego oczy były niebieskoszare odrząkhnęłam i się odsunęłam
-Pójde się umyć - wstałam z krzesła i poszłam do łazienki mam tam koszulkę od Adriena wzięłam prysznic i umyłam włosy oparłam się o umywalkę patrząc w nią w końcu wyszłam i się położyłam.

🌜5 dni później 🌛

W dzień zaręczyn pojechałam do rezydencji aby Maya mi pomogła się przyszykować chłopaki mnie powitali itd. Nie wiedziałam w co się ubrać Maya mi zasuregowała taką:

Zgodziłam się na nią gdy ciocia robiła mi włosy zadawała mi pytania Hailie przygotowała Mona-I jak tam u Adriena? - rozczesywała mi kudły-Nie jest źle - bawiłam się pędzelkiem gadaliśmy i gadaliśmy włosy były gotowe wyglądały tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zgodziłam się na nią gdy ciocia robiła mi włosy zadawała mi pytania Hailie przygotowała Mona
-I jak tam u Adriena? - rozczesywała mi kudły
-Nie jest źle - bawiłam się pędzelkiem gadaliśmy i gadaliśmy włosy były gotowe wyglądały tak:

Zgodziłam się na nią gdy ciocia robiła mi włosy zadawała mi pytania Hailie przygotowała Mona-I jak tam u Adriena? - rozczesywała mi kudły-Nie jest źle - bawiłam się pędzelkiem gadaliśmy i gadaliśmy włosy były gotowe wyglądały tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Co prawda się stresowałam i to bardzo zwłaszcza że pięć dni temu doszło do czułości między nami a dzisiaj znów ma do tego dojść. Pojechaliśmy do miejsca gdzie miały się odbyć zaręczyny jechałam z Mayą weszliśmy do środka widziałam już swoich braci,Hailie,wujka Montiego i Adriena rozmawiającego z nimi podbiegłam do Shane który stał koło siostry i dałam ręce na jego barki prawie na niego skacząc

-Aaa! Kurna! Harper nie strasz - powiedział wystraszony odwracając się zachichotałam
-Oj tam oj tam nie umarłeś - dałam ręce na biodra i przechyliłam głowę w bok
-Ale mógłbym - przegadaliśmy się chyba z 10 minut
-A idź pan - powiedziałam i podeszłam do Hailie się przytuliłam od tyłu
-Nie obrazisz się jeśli będzie tu Mona? - spytała
-Nie nie obrazę się ale jeśli tu jest tylko ona bez Audrey, nie lubię jej dziwna jest - odpowiedziałam mając głowę na jej ramieniu
-Jest tylko ona nie ma jej - pokiwałam głową pokazałam ręką aby Adrien za mną poszedł odsunęłam się i odeszliśmy
-O co chodzi? - włożył ręce do kieszeni w garniturze
-Nie obrazisz się jeśli przyjaciółka Hailie będzie tutaj nie?  - złożyłam ręce przed siebie
-Nie,dlaczego miałbym być o to obrażony? - zrobił nie zrozumiałą minę wzruszyłam ramionami
-Jakie słodkie słówka przygodowałeś?  - pochyliłam się w jego stronę
-Nie powiem ci - uśmiechnął się chytro zmarszczyłam nie brwi zobaczyłam że ma pudełko z pierścionkiem
-Pokaż pierścionek -  poprosiłam
-Że to? - wyciągnął pudełeczko z owym przedmiotem pokiwałam głową
-Nie - trzymał to w górze
-No dawaj! - stanęłam trochę bliżej niego i chciałam sięgnąć ale mi się odsunął zaśmiał się cicho stanęłam na palcach by dosięgnąć ale się potknęłam i prawie bym upadła gdyby nie to że Adrien mnie złapał w pasie
-No i kto ma przewagę? - uśmiechnął się
-Jak zwykle, ja! - powiedziałam i się dźwignęłam tak że prawie walnełam go w nos po pięciu minutach sprzeczki wróciliśmy do Monetów
-Co to było? - zaśmiała się Hailie
-Zwykłe sprzeczki - złożyłam ręce za siebie po chwili przyszła Mona dała nam prezent położyła go na stole gdzie są inne podarunki usiedliśmy, co chwila ktoś się przegadywał aż do momentu w którym Adrien wstał i poszedł na scenę wziął mikrofon do ręki pokazał że mam stanąć koło niego wstałam i czekałam aż zacznie mówić
-Przepraszam, proszę o uwagę - powiedział a wszyscy natychmiast przestali rozmawiać
-Jak wiecie, mam dziewczynę i dzisiaj chyba każdy wie dlaczego się tu zebraliśmy - przerwał odwrócił się w moją stronę i uklęknął na jedno kolano - Harper jesteś najcudowniejszą, najsilniejszą kobietą jaką znam, nigdy nie wymienił bym cię na inną - powiedział i otworzył pudełeczko co prawda oniemiałam pierwścionek był piękny z fioletowo-niebieskimi diamentami
-Wyjdziesz za mnie? - patrzyłam na niego w końcu odpowiedziałam cicho

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że wczoraj nie było rozdziału po prostu miałam dużo nauki iiii no.... A tak btw to macie jakieś pomysły co Harper mogła by zrobić by uprzykrzyć życie Adrienowi? Bo nie mam pomysłów 😅

Miłego dzionka<3

Rodzina Monet: Bliźniaczki&lt;3 &quot;KOREKTA&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz