Błagam nie!

782 31 10
                                    

Pov.Harper

~2 miesiące później~

Leżałam z Lea na łóżku, Adrien spał. Niestety Lea była chora i gorączkowała przez to ciągle płakała sądziłam że płacze z powodu ząbkowania ale się myliłam. Za około godzinę mieliśmy iść do lekarza, obudziłam Adriena i zaczęliśmy się zbierać po czasie byliśmy już na miejscu w idealnym momencie bo lekarka nas wezwała weszliśmy i usiedliśmy na krzesłach a córkę posadziłam sobie na kolanach.

~Po badaniach~

Siedzieliśmy na korytarzu i czekaliśmy na wyniki
-Państwo Santan? - zawołała Lekarka wstaliśmy
-Tak
-Proszę za mną - usiedliśmy znów na krzesłach
-Bardzo mi przykro ale, państwa córka ma raka - powiedziała a mi serce stanęło
-C-co? - miałam łzy w oczach
-Ale naszczęście nie jest on złośliwy lecz musimy jak najszybciej zacząć badania - otarłam spływające łzy, mocniej przytuliłam córkę do siebie i zaczęłam płakać bezgłośnie, nie umiałam się uspokoić
-Muszę mieć pozwolenie na leczenie - usłyszałam Adrien potwierdził to za mnie, ja nie byłam wstanie. Nim się obejrzałam byłam już w sali razem z Lea która spała na łóżeczku a ja siedziałam na materacu, Adrien pojechał po rzeczy, trzymałam rączkę swojej córki. Łzy dalej spływały mi po policzku nawet ich nie wycierałam, nagle otworzyły się drzwi a w nich stała moja rodzina Maya do mnie podeszła i przytuliła lekko puściłam rączkę Lea i odwzajemniłam uścisk i znowu zaczęłam płakać, kobieta delikatnie mną bujała i masowała ramię. Nigdy nie czułam się gorzej i przenigdy nie sądziłam że spotka to akurat moje dziecko, moją malutką córeczkę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kto się tego spodziewał?
Dobranoc kochani<3

Rodzina Monet: Bliźniaczki&lt;3 &quot;KOREKTA&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz