Jason

1.7K 80 18
                                    

Niezaponijcie o gwiazdce
Miłego dnia

Pov.Harper

Wstałam o 5 przebrałam się w uniform i zeszłam na dół była tam Hailie i piła herbatę
-Cześć - przywitałam się odpowiedziała mi zrobiłam herbatę do termosów dla mnie i siostry i wyszłyśmy do garażu jechałyśmy a ja zaczęłam rozmowę
-Dzisiaj idę z Shanem zobaczyć ich trening więc możesz iść ze mną albo jechać z Tonym i Dylanem albo iść do biblioteki - odezwałam się
-Wolę iść do biblioteki - uśmiechnęłam się
-No na twoim miejscu też.. Tylko uważaj bo nigdy nie wiesz gdzie znajdziesz niebezpieczeństwo - popatrzyła na mnie
-Oczywiście - zgodziła się przez resztę drogi nie rozmawiałyśmy. Wysiadłyśmy z auta skierowaliśmy się do sal ona poszła do Mony i Audrey a ja sama. Nagle zagadał do mnie jakiś chłopak
-Cześć - przywitał się popatrzyłam na niego lodowatym wzrokiem i z dołu bo siedziałam przy szafkach on jest naprawdę głupi albo o tym nie wie że ze mną się nie rozmawia nie dlatego że ktoś jest słabszy czy cuś bo właśnie wolę rozmawiać z ludźmi którzy wydają się mnie wartościowi niż z tymi co myślą że są najlepsi na świecie (omijając moich braci xd) nie odpowiedziałam tylko wróciłam do patrzenia w książkę
-Widzę że nie jesteś zbyt rozmowna, jestem Jason - przedstawił się a mi się skądś przypomniało te imię
-Poznamy się? - zapytał a ja go ignorowałam w końcu prychnął i wymruczał pod nosem "idiotka" uśmiechnęłam się no i pięknie. Wstałam i podeszłam do Hailie
-Hailie - powiedziałam odwróciła się i pokazała głową na co
-Cho no na chwilę - kiwnełam głową żebyśmy się trochę odsunęłyśmy
-Co się stało?
-Posłuchaj nie rozmawiaj z tym chłopakiem i żadnym z jego paczki - wskazałam na nich
-Dobrze tylko czemu mi o tym mówisz? - zapytała
-Bo do mnie zagadał a gdy go spławilam nazwał mnie idiotką i jakby któryś z nich do ciebie podszedł napisz do mnie - wyjaśniłam
-Oh no okej nie ma problemu - uśmiechnęła się ją również
-No to leć do przyjaciółek - powiedziałam pożegnała się i akurat zadzwonił dzwonek lekcje minęły spokojnie. Nadeszła pora obiadowa mam swój stolik więc siedzę sama
-Młoda chodź tu! - krzyknął Dylan westchnęłam cicho i odkrzyknęłam
-Po co!?
-No chodź tu albo cię tu siłą zaciągnę!
-To dawaj - dałam nogę na nogę a on wstał i ruszył do mnie zrobiłam usta w dziubek
-Słuchaj młoda albo przyjdziesz albo cię zaciągnę
-Tylko spróbuj a cie walne w krocze - pogodziłam
-Chce to zobaczyć - uśmiechnęł się a ja wstałam i go walnełam skulił się złożyłam ręce przed siebie i popatrzyłam na niego
-Wiesz co okej pójde - i ruszyłam do stolika Monetów pochyliłam się nad Shanem i zapytałam
-To co chcecie? - zapytałam
-Nie rozmawiaj z Jasonem - powiedzieli w wprost uśmiechnęłam się
-Spokojnie zignorowałam go -
-To dobrze tylko przekaż to też Hailie - Oj Tony Tony
-Już to zrobiłam, dobra idę pa - wróciłam do swojego stolika i dokończyłam swoje jedzenie a dokładnie sałatkę. Po obiedzie poszłam na salę gimnastyczną i usiadłam na krzesłach. Nic się szczególnego nie działo ale dostałam sms od Hailie napisała "Harper ratuj ten koleś co mówiła mnie dotyka!!!" Od razu wstałam i jak najszybciej skierowałam się do biblioteki gdy weszłam Hailie siedziała na krześle a Jason ją dotykał
-Ej! Zostaw ją! - krzyknęłam Hailie wstała szybko i za mną stanęła
-Bo co mi zrobisz? - zapytał co za zbok
-Co zrobię? To zrobię - podeszłam i walnełam z prawego sierpowego
-Jeszcze raz tkiensz moją siostrę a cię zamorduje - zagroziłam i wyszłyśmy wróciłyśmy do domu. Hailie pobiegła do pokoju Dylan i Tony wyszli
-Co sie stało? - zapytał ten drugi
-Zaraz wam powiem czekajcie - powiedziałam i wbiegłam do pokoju siostry siedziała na łóżku i płakała nic nie powiedziałam tylko przytuliłam
-Csiiii spokojnie nie płacz - uspokajałam ją po 15 minutach usnęła wyszłam i zeszłam na dół chłopaki siedzieli w jadalni
-Harper... - usiadłam przy stole miałam poczucie winy bo jednak to moja wina poniekąd mogłam jej kazać żeby szła ze mną albo z nią iść.
-Jason ją dotykał - powiedziałam opierając głowę o rękę
-Zabije go - powiedział Dylan i wstał
-Ja również - i też wstał i wyszli nie zaprzeczyłam należało mu się.Pod wieczór siedziałam z Hailie i Shanem w salonie oglądając jakiś nudny serial Tony i Dylan wrócili i się dołączyli. Zszedł Vincey i podszedł do drzwi
-Mamy gości - powiedział wstałam od razu Hailie zaraz za mną a w drzwiach stali.....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie trzeba być głupim żeby wiedzieć kto tam stoi :) odpowiadając na pytania niektórych dzisiaj rozdziału nie będzie ale jutro już tak ^_^ Miłego dnia <3

Rodzina Monet: Bliźniaczki&lt;3 &quot;KOREKTA&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz