Imię

858 37 8
                                    

Pov.Harper

-Jak ją nazwiemy? - spytał chwilę się zastanawiałam aż w końcu postanowiłam
-Może...
Lea? - zaproponowałam uśmiechnął się
-Tak,pasuje do przyszłej władczyni mafii - zaśmiał się ją też. Przenieśli mnie na salę po porodową,Lea była na moich rękach po jakimś czasie przyszła reszta mojej zwariowanej rodzinki
-Cześć, jak się czujesz? - spytała Maya
-Hej, dobrze - odpowiedziałam
-Pokaż mi te maleństwo - poprosiła Hailie i rozłożyła ręce aby wziąć dziecko podałam jej ją
-Boziu,boziu ona jest taka słodka - powiedziała
-Wiem - uśmiechnęłam się siostra usiadła na krześle
-Chcecie kolejne dziecko? - zapytała
-No jeśli Harper się zgodzi to ja chętnie - odpowiedział Adrien a ja popatrzyłam na niego lodowatym wzrokiem
-Nie patrz tak na mnie, rozumiem że to boli ale wiesz - westchnęłam głośno
-Zależy czy ten ciota zasłuży - powiedziałam Hailie i Maya wybuchły śmiechem
-Jesteście tacy słodcy - odezwała się ciocia
-Stul dziub - wzięłam Lea od Hailie
-Jak daliście jej na imię - spytał Will
-Lea
-A na drugie? - tym razem spytała Maya zaśmiałam się bo robiłam to samo pół roku temu
-Kurcze nie wiem mam dylemat - zaczęłam obgryzać paznokcie
-Może Maya? - uśmiechnęła się słodko zastanowiłam się chwilę
-Nie, Lindsay - powiedziałam widziałam zdziwienie u braci, Montiego,Mayi i Adriena
-Naprawde chcesz dać imię naszej matki dla swojej córki ale jako drugie? - spytał rozczulony Will
-Owszem - potwierdziłam
-A czekaj skąd wiesz jak miała na imię nasza mama? - dopytywał Shane zachihotałam
-Gdy byłam ostatnio w bibliotece zauważyłam zdjęcie a na nim podpisy jedna to była Lindsay Monet a druga to nie wiem ale jak zgaduje to była chyba jej siostra, po nazwisku się skapnęłam że to wasza mama bo ta druga miała inaczej na nazwisko - wyjaśniłam a wszyscy zrobili miny "a no chyba że tak".

~3 tygodnie później~

Dzisiaj byłam już w domu ale nie w rezydencji Monetów tylko w willi w której nie byłam już cztery miesiące
-Chodź - chwycił mnie za rękę i zaprowadził do jakiegoś pokoju gdy otworzył drzwi ujrzałam pastelowo-fioletowy pokój łóżeczko,komoda,bujany fotel, łóżeczko do przebierania pieluszki, a na ścianie nad łóżeczkiem ledowy napis "My little princess - Lea Lindsay Monet-Santan"
-O mój boże - powiedziałam łamanym głosem
-T-to jest piękne - łzy zaczęły spływać po policzkach, Adrien cichutko się zaśmiał podeszłam do łóżeczka i położyłam tam córeczkę która spała, otarłam łzy i się odsunęłam czułam ręce które mnie przytuliły od tyłu
-Podoba ci się?
-Tak - odwrociłam głowę w jego stronę i pocałowałam oddał pocałunek nie mal odrazu odwrócił mnie i dźwignął tak że owijałam nogi w pasie chłopaka. Zaniósł mnie na łóżko i zawisł nade mną zaczął całować mnie po szyi i coraz niżej...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miłego dzionka<3

Rodzina Monet: Bliźniaczki&lt;3 &quot;KOREKTA&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz