*Silvia*
- Ty sobie chyba żartujesz. - stwierdziłam, stojąc przed lustrem umieszczonym na drzwiach garderoby swojej siostry. Audrey zasugerowała, bym włożyła na siebie zwiewną sukienkę w kolorze morza. Moje spięte w luźny kocyk, włosy siostra pozwoliła sobie rozpuścić, chcąc je później podkręcić w delikatne loki.
- W żadnym wypadku. Jeśli naprawdę chcesz zwrócić na siebie uwagę chłopaka, musisz się dla niego wpierw porządnie wystroić. - stwierdziła, w jednej dłoni trzymając szpilki, w drugiej z kolei wybraną dla mnie sukienkę.
- Nawet jeśli zaczniesz teraz, to i tak grubo spóźnimy się do szkoły. - zaoponowałam, na co siostra jedynie wywróciła oczami. Lekko zirytowana usadziła mnie tuż przed swoją toaletką w celu utworzenia dla mnie odpowiedniego makijażu.
- Silvia, królowe nie spóźniają się nigdy. To inni ludzie przychodzą za wcześnie. Zapamiętaj to sobie. - rzekła tonem nieznoszącym sprzeciwu, następnie zabrała się do pracy.
- Randall oszaleje, kiedy cię zobaczy. - zapewniła, gdy już skończyła swoje dzieło. Sama obejrzałam się w lustrze i rzeczywiście, wyglądałam zupełnie inaczej, niż zazwyczaj. To miła odmiana, choć wciąż nie byłam do końca pewna, czy przypadkiem nie ukażę się ludziom jedynie, jak manekin, który dał się porwać w objęcia swej utalentowanej siostry.
- Oszaleje, kiedy zobaczy nas. - tak bez kłótni, chciałam dodać. Wiedziałam, że na moją bliźniaczkę zadziałało zaklęcie, które na nią rzuciłam. Miało ono jednak zmienić jedynie jej charakter, nie uczucia kierowane do mnie, czy Randalla.
- Tak w ogóle, to wszystko okej? - zagadałam, przenosząc spojrzenie z odbicia w lustrze personalnie na Audrey.
- Wiem, że Rand podoba się też tobie, dlatego... No wiesz, jestem nieco zdziwiona, że chcesz mi z nim pomóc. - w odpowiedzi blondynka wzruszyła ramionami.
- Podoba mi się, nie ukrywam. Wiesz, jest przystojny, dlatego podoba się większości dziewczyn w szkole. To był powód, dla którego za wszelką cenę chciałam z nim być. By przechadzać się z nim u boku po szkolnych korytarzach i wzbudzać zazdrość wszystkich wokół. Ale co poradzić, Rand ma swój własny rozum i jeśli wybrał ciebie, jedyne co mi pozostało, to pomóc ci się do niego zbliżyć i trzymać kciuki, by wam się udało.
- Dzięki, Audrey. - uśmiechnęłam się do siostry z prawdziwie szczerą wdzięcznością. Jeśli to jest sen, nie ważcie się mnie budzić.
- Jedźmy już. Przegapiłyśmy pierwszą lekcję, ale jeszcze zdążysz zrobić show podczas drugiej. - skinęłam głową, po czym wzięłam swoją torbę i w towarzystwie Audrey ruszyłyśmy w kierunku wyjścia z rezydencji. Idąc w kierunku samochodu, minęłyśmy staruszka, któremu niesione ziemniaki wysóły się z torby. Chciałam ruszyć mężczyźnie na pomoc, lecz Audrey mnie ubiegła. Byłam zbyt zaskoczona widokiem swojej bliźniaczki zbierającej toczące się po chodniku ziemniaki, by samej się ruszyć i pomóc.
- Proszę, to był już ostatni. - dziewczyna z miłym uśmiechem podała staruszkowi materiałową torbę z jego zawartością, którą zapewne ten nabył w warzywniaku za rogiem.
- Dziękuję ci, młoda damo. - niski mężczyzna chińskiego pochodzenia uśmiechnął się do mojej siostry z niekrytą wdzięcznością, niemniej jednak w jego uśmiechu kryła się także nuta zaciekawienia.
- Ależ nie ma za co. - blondynka odwzajemniła gest, po czym z powrotem podeszła do mnie.
- Widziałaś ty to? Przechodziło tędy tylu ludzi i nikt nawet palcem nie kiwnął, by pomóc temu miłemu panu.
- Taa... - nim zdążyłam cokolwiek odrzec, siostra pociągnęła mnie w kierunku samochodu, tłumacząc, że za chwilę przegapimy kolejną lekcję. Zaraz po wejściu do auta, zerknęłam w miejsce, gdzie stałyśmy z Audrey jeszcze przed chwilą. Tamten staruszek nadal tam był. Przyglądał nam się, i to z niemałym zaciekawieniem. Przestałam o tym myśleć, gdy nasz szofer ruszył, Audrey z kolei zaczęła temat zróżnicowań lakierów do włosów z uwzględnieniem różnych marek. Staruszek nie przejawiał się więc już w moich myślach. Nie miałam pojęcia, że my za to niejednokrotnie wędrujemy jemu po głowie.
CZYTASZ
Miraculum : Sieć Intrygi - pamiętnik tej drugiej
FanfictionKto by nie kojarzył bajki "Piękna i Bestia." Urodziwa dziewczyna, która pokochała potwora. Potwora, pod powłoką którego krył się królewicz o złotym sercu. NIGDY nie słyszałam większej bzdury. W moim przypadku piękna nie cofnie się przed niczym, by b...