18. Sieci Intrygi zostały przecięte

30 4 4
                                    

*Silvia*

Wpatrywałam się w swój telefon, zastanawiając się, co powinnam napisać do Randalla. "Cześć kotku, jak się spało?" Może lepiej pasowałoby, "gdzieś ty się szwendał, wyliniały kundlu." Nie miałam dowodu, fakt, lecz wszystkie poszlaki jednoznacznie wskazują, że nikt inny, jak właśnie Randall skrywa twarz pod maską Białego Wilka. Obłąkana Owca wiedziała o tym, dlatego też to właśnie mnie wyznaczyła do roli Czarnej Wdowy. Chciałam spytać Audrey o radę. Nie wyznałabym jej wszak, kim jestem, ani czym zajmuje się mój chłopak, jednakże chciałam zapytać, jak załagodzić napiętą atmosferę między nami. Nie mogłam sobie obiecać, że będę trzymała nerwy na wodzy, kiedy go zobaczę. Powstrzymałam się jednak od zagadywania do siostry w kwestii prywatnych problemów, ponieważ i ona nie wyglądała najlepiej dzisiejszego ranka.

- Hej, co ty jesteś taka struta? Wszystko okej? - blondynka spojrzała na mnie oczami aż błyszczącymi z wściekłości.

- Miałaś kiedyś kumpelę, na której ci zależało, ale przed którą każdy uparcie usiłował cię ostrzec? - spoglądając na Audrey, uśmiechnęłam się lekko. Owszem, miałam. Moja bliźniaczka swego czasu odpychała mnie od siebie na każdy możliwy sposób. Ja jednak postanowiłam z pomocą magii zmienić jej podejście i teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, o czym nikt wcześniej nawet by nie pomyślał. A jednak cuda bywają możliwe.

- Tak, miałam. - odparłam łagodnie, nie przestając się uśmiechać. - Ale dowiodłam wszystkim, że mylą się codo nas i teraz jest lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej.

- Masz rację, siostra. - stwierdziła, ewidentnie podniesiona na duchu. - Ja też nie powinnam się poddawać. Nikt tak naprawdę nie zna jej tak dobrze, jak ja. Stanowimy świetny duet i nikt nie ma prawa mi wmawiać, że jest inaczej.

- A mogę spytać, o kim mówisz? Bo nie powiem, zaciekawiłaś mnie teraz. - prawdę mówiąc, nie pamiętam, żeby Audrey miała jakikolwiek problem z którąś ze swoich kumpeli, a przecież kojarzyłam je wszystkie. Audrey w odpowiedzi pacnęła się otwartą ręką w czoło.

- Racja, przecież ja jeszcze nic ci nie powiedziałam.

- Nie powiedziałaś mi, o czym? - moje zainteresowanie wzrastało z każdą kolejną sekundą.

- Usiądź wygodnie, bo za chwilę normalnie padniesz z wrażenia. - oczy blondynki zalśniły raz jeszcze, ale tym razem z odczuwanej ekscytacji.

- Wyobraź sobie, że to ja... - Audrey nie dokończyła, ponieważ na mój telefon przyszła wiadomość od Randalla. O, jak cudownie. Ciekawe, jakim kłamstwem uraczy mnie tym razem?

- Co masz taką minę?

- Randall chce, abym spotkała się z nim jeszcze przed szkołą. - rzuciłam sceptycznie.

- To chyba fajnie.

- Ta, niesamowicie. - mruknęłam sarkastycznie. Niby powinnam się cieszyć. W końcu mam, czego chciałam. Odkryłam tajemnicę, która tak zażarcie trawi mojego chłopaka od środka. Teraz jednak zastanawiam się, jak wiele bym dała, by trwać w dawnej niewiedzy. By być dumna z tego, że spośród wszystkich, to właśnie ja zostałam wybrana na Czarną Wdowę. Czuć, że wybór ten związany był z moim potencjałem, nie z faktu, że zależy na mnie typowi spod ciemnej gwiazdy. Z drugiej strony, takie odczucie byłoby kłamstwem. Zupełnie jak wszystko, co ma jakikolwiek związek z protestantami.

*Randall*

Nie dbając o to, czy spóźnię się na pierwszą lekcję, oczekiwałem przed budynkiem na pojawienie się Silvii. Byłem sfrustrowany, gdyż zeszłej nocy nie zdołałem przejąć miraculum świetlika z racji pojawienia się uczennicy strażnika z mocą kwami kradzieży. Sroka mimo wszystko, nie zwyciężyła starcia. Nie zdołała wszak odebrać mi moich mocy, ale przede wszystkim tropu, jaki przywiódł mnie do redakcji gazety Clarissy Rito. Diana Albert. Pisze ona bardzo wyczerpujące artykuły o naszych superbohaterkach, zatem może ona wiedzieć o nich coś istotnego. Na przykład, gdzie się ukrywają. Jako Biały Wilk niestety nie udało mi się jej przycisnąć, ale gdybym wszedł w rolę zaciekawionego nastolatka, może udałoby mi się coś ugrać w tej sprawie? Wyrzuciłem owe myśli na tył głowy w momencie, kiedy ujrzałem samochód należący do rodziców bliźniaczek Rito. Obie dziewczyny wyszły z pojazdu, żegnając się ze swoim szoferem. Sądziłem, że Silvia ucieszy się na mój widok, zupełnie jak ja na jej, ta jednak poczęstowała mnie lodowatym spojrzeniem. A to coś nowego.

Miraculum : Sieć Intrygi - pamiętnik tej drugiejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz