- Co was łączy? - zapytał Sky.
Blondyn wysłuchał opowieści swojego przyjaciela o jego relacji z brunetką i nie wiedział co ma o niej myśleć. Riven na ponowne pytanie swojego przyjaciela, westchnął głośno.
- Sky - powiedział, by doprowadzić blondyna do porządku. - Nie zrozumiesz.
- Nie, nie. To ty nie rozumiesz - powiedział Sky i zatrzymał szatyna. - Neveah wczoraj spała w naszym pokoju, ale według ciebie do niczego nie doszło. Moim pytaniem bezzmiennie jest jak?
- Ojeju, skończ temat - odpowiedział szatyn i kontynuował spacer do Auli Specjalistów.
- Riven, nie odbieraj tego jako coś złego, po prostu się zastanawiam co was łączy - dodał blondyn. - Przecież wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć.
Riven chwilę milczał, ale nie dlatego, że nie chciał porozmawiać z przyjacielem. Myślał o tym, jak zebrać swoje myśli w sensowne zdania.
- Lubię Nev - zaczął, a Sky spojrzał się na niego. - Naprawdę bardzo ją lubię, ale boję się zrobić krok dalej, bo nie wiem na ile ona to odwzajemnia. Nie chcę zniszczyć tego, co teraz jest między nami.
- Okej, rozumiem to - powiedział blondyn. - Pomyśl tylko o tym, że skoro teraz jest między wami dobrze, to może być jeszcze lepiej, jak wykonasz jakiś krok. Widzę, że to jest coś innego niż twoje poprzednie relacje.
Riven nie odpowiedział, ale sam zaczął się nad tym zastanawiać.
~ ~ ~
W tym samym momencie Neveah rozmawiała na ten sam temat ze Stellą. Okazało się, że blondynka wczoraj szukała dziewczyny i nie znalazła jej w jej pokoju. Wróciła do siebie nie wiedząc co ma o tym myślić, a Terra powiedziała jej, że Neveah poszła do Riven'a.
- Co robiłaś u Riven'a? - zapytała blondynka. - Czy raczej mam się zapytać co robiłaś z nim? - uśmiechnęła się, a Neveah przewróciła oczami.
- Jesteś zboczona - powiedziała, kontynuując swój spacer w kierunku sali lekcyjnej. - Po prostu zasnęliśmy.
Odpowiedź ta jednak nie wystarczała blondynce.
- Tak po prostu przy sobie zasnęliście? - zapytała Stella.
- Tak - odpowiedziała od razu brunetka.
Stella jednak zauważyła na twarzy dziewczyny pewną zmianę. Kąciki jej ust delikatnie, prawie niewidocznie, uniosły się do góry.
- Czujesz coś do niego - bardziej stwierdziła niż zapytała.
Neveah chwilę milczała. Zastanawiała się nad tym. Jednak z jej rozmyślań wyrwał ją głos chłopaka, o którym akurat myślała. Podniosła wzrok i spojrzała się na szatyna, który machał do niej z drugiej strony dziedzińca. Blondyn oraz blondynka, którzy im towarzyszyli, patrzyli się na to badawczo.
Ich przyjaciele uśmiechnęli się szeroko I nie zwracając uwagi na swoich towarzyszy poszli dalej. Szatyn przytulił się z brunetką na środku dziedzińca. Uniósł ją i obkręcił wokół własnej osi.
Ich troski zniknęły.
Chyba mieli swoją odpowiedź.
~ ~ ~
Szatyn odradzał nastolatce pójście na trening. Uważał, że nawet chodzenie sprawia jej ból, a na treningu sobie nie odpocznie. Nie przy Andreasie.
Szatynowi jednak nie udało się powstrzymać dziewczyny w pójściu na trening w formie obserwatorki. Przystał na to.
Usiadła sobie na ławkę niedaleko podwyższenia i patrzyła na trening. W momencie gdy Andreas nie patrzył, Riven posyłał dziewczynie zabawne miny. Uśmiechała się na ten widok i kręciła delikatnie głową.
