I. Początek

928 52 2
                                    

- Ailla wstawaj! Zaraz zaczynamy, przebierz się i przyjdź - powiedziała wysoka kobieta stojąc obok łóżka w którym ktoś spał.

- T-tak już wstaje Gabbe moment... - powiedział ktoś spod kołdry

Kołdra się rozchyliła i ukazała się piękna drobna twarz z pięknymi dużymi brązowymi oczyma. Dziewczyna wstała usiadła na łóżku niedbale przeczesała rękami swoje długie blond włosy. Spojrzała za okno które było odrazu obok łóżka, dzień był słoneczny mimo że to dopiero początek wiosny. Wstała podeszła do swoich juków które stały w kącie otworzyła, wyciągnęła jedną ze swoich dwóch sukienek i fartuch. Podeszła do miednicy umyła twarz i zaczęła się pomału ubierać. Gdy już ubrała się w swoją granatową sukienkę sięgającą prawie do kostek i nałożyła na nią swój wcześniej biały fartuch spięła włosy w niedbały kok, nałożyła czarne oficerki i wyszła z pokoju. Wyszła z karczmy w której ona i jej przyjaciele się zatrzymali na noc i skierowała się do innej karczmy 'Pod Białym Jeleniem' tam właśnie Gabbe znalazła dla nich pracę. Przed niedużym budynkiem już na nią czekali : Gabbe, Marion i Aiddan cała trójka była rodzeństwem jednej z biedniejszych chłopskich rodzin, odesłani przez rodziców na poszukiwanie pracy spotkali kiedyś Aille i przygarnęli ją pod swoje skrzydła i w ten sposób pomagali sobie nawzajem i imali się prawie każdego zajęcia jakie tylko im się napatoczyło.

- No nareszcie jesteś! Ile można na Ciebie czekać Ailla! - wykrzyknął Aiddan

- Przepraszam, wczoraj nie mogłam długo zasnąć.. Idziemy? - odpowiedziała Ailla, której głos był niczym jedwab.

- Chodźmy - powiedziała Gabbe.

Weszli do karczmy, jeszcze nie było żadnych gości, ale zza baru wybiegła niższa kobieta krępej postury.

- Wy do roboty tak? - powiedziała piskliwym głosem z dziwnym akcentem

- Tak - odparł Aiddan

- Ty chłoptasiu i ty - wskazując na Marion- będziecie pomagać mi w kuchni, a wy - pokazując na Aille i Gabbe - jesteście ładne i będziecie przyciągać wzrok także jedna za bar, a druga będzie robić za kelnerkę.

Nie czekając na słowo sprzeciwu poszła do kuchni. Aiddan i Marion bez słowa poszli za nią.

- Ale miła starsza pani - powiedziała z kpiną w głosie Gabbe.

- Bardzo - odpowiedziała Ailla podśmiechując cicho.

- Dobra, trzeba wziąć się do roboty.


UkrytaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz