■1■

982 24 32
                                    

Jechałam do nowego domu z pedri ze świadomością że spotkam tam Pabla Gavire który najprawdopodobniej nie będzie mnie nawet znał. Nie swroci na mnie uwagi, nie popatrzy mi głęboko w oczy tak jak w moim śnie.

Nie potrafię się odkochać w tamtym Gavim. To jest dla mnie za trudne. Miałam z nim wyśniony jakiś rok. Dlaczego aż tak trudno jest mi zaakceptować to że to nie prawda?

-Florcia wszytko w porządku?- spytał brat.

Na słowo florcia wybuchłam płaczem. On zawsze mnie tak nazywał. Jalierdole co się ze mną dzieje?

-Co się dzieje?- pedro nie wiedział że tęsknię za nim. Nie wiedział co do niego czułam albo co on czuł do mnie.

-Za chwilę będziemy w domu. Odpoczniesz, rozluźnisz się - powiedział z troską w głosie.

Tak napewno się rozluźnie ze świadomością że dwa pokoje dalej siedzi sobie miłość mojego snu. Może on nie jest taki jakiego go sobie wysniłam? Może jest zupełnie inny i traktuje dziewczyny przedmiotowo?

Dojechaliśmy do domu i weszliśmy do środka. Od razu przez korytarz zobaczyłam że w salonie na kąpanie leży rozwalony Pablo. Miał na sobie tylko  krótkie spodenki. Wzrok mial wbity w wielki telewizor który wisiał na ścianie i skupiony był na grze w Fifę.

Za nim łzy zdążyły opanować moje oczy poszłam na górę do swojego pokoju. Położyłam się na łóżko przypomniałam sobie wszystkie dobre chwilę spędzone w tym pokoju z Pablem. Jak przespaliśmy się dobre parę razy albo inne takie.

Około 18 do mojego pokoju jak do siebie przed Gavira. Wyraz twarzy miał jakby był zmuszony tu być i w ogóle nie mial ochoty że mną gadać ani w ogóle na mnie patrzeć.

-Pedri mówi ze masz zejść cos zjeść

-Nie jestwm głodna

-Nie obchodzi mnie to ja tylko Przyszedłem cię poinformować o tym co on powiedział. Jak dla mnie możesz nawet nie jeść tydzień nie obchodzi mnie nawet jak masz na Imię okej? - powiedział i wyszedł.

Zabolało w cholere. W moim śnie byliśmy  tak blisko...

Mam nadzieję że się podoba heh

Cuándo ocurrió || Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz