-Gavira coś ty odbiebał?!- zawołał Sergio kiedy weszłem do szatni
-Nic. Bobiłem Viniciusa - usiadłem ławce - dla mnie to nie robi dużej różnicy bo i tak bym nie grał za czerwona kartkę
-Pablo ogarnij się. Co to znaczyć cały czas kręcisz się obok niego i tylko czekasz na to aby móc go zfaulować a teraz go pobiłeś?! - krzyczał
-Chciaż coś mu leciało z nosa albo chociaż z ust?- spytał Araujo a Pedro i Sergio zeżarli go wzrokiem - no co?
-Ta rozwaliłem mu dolną wargę i nos
-Japierdole on może cię do sądu posłać idoto!- wrzasnął Gonzalez
-Nie. Bo ja mam na nigeo coś o wiele większego dzięki czemu może się poznać z Realem, z reprezentacją Brazyli i dalszą karierą sportowca.
-GONZALEZ - do szatni wbiegł Xavi - Twoją siostrę zabrali do szpitala.
-Co ale jak to?
-Nie wiem jedź nie pierdol.
-Jade z nim - wstałem
-Gavi nie możesz
-I tak mnie Pan zawiesił! CO MAM SIEDZIEC BEZCZYNNIE NA ŁAWCE BEZCZYNNIE KIEDY MOJA DZIEWCZYNA JEST W SZPITALU ?!
-Dobra jedź- powiedział i machnął ręką.
Skip time
Z Florą na szczęście nie było nic poważnego. Tylko zemdlała więc na luzie ją wyluścili i wróciliśmy do odmu.Japierdole przez miesiąc będę siedział w domu. No ale on zasłużył.
Siedziałem sam w swoim pokoju i myślałem nad wszystkim dosłownie wszytskim.
Czy gdyby Flora się tu nie przeprowadziła poznałbym ją kiedykolwiek? Co by się stało gdybym nie powiedział tych paru słów za dużo? Może nadal była by dla mnie obojętna. .
CZYTASZ
Cuándo ocurrió || Pablo Gavi
FanfictionKolejna część historii Flory i Pabla ale czy taka szczęśliwa? Czy dziewczyna pozbiera się po wypadku? To już nie będzie to samo... -Zabolało w cholere. W moim śnie byliśmy tak blisko...-