■9■

481 23 11
                                    

Pov Pablo
-przesadziłeś - powiedziałem

-Pójde z nią pogadać

-Nigdzie nie idzesz. Siedzisz tu na dupie i się nie ruszasz - popchnąłem go lekko na kanapę- oddaj ten telefon

-Nie Pablo.

-Oddaj ten cholerny telefon i będzie po sprawie czego ty nie rozumiesz debilu - wyciągnąłem dłoń w jego kierunku a on po długiej chwili namysłu położył tam telefon.

Wsadziłem go do kieszeni dresów i poszedłem na górę. Zapukałem do drzwi. Usłyszałem ciche proszę i weszłem do środka.

-Prosze - podałem jej urządzenie u usiadłem obok niej na łóżku

-Dlaczego on to powiedział?

-Każdy nie przemyślany ruch jego rodziny wpływa na jego karierę. Będzie się teraz tłumaczył z tego że co tydzień wstawiasz zdjęcie z innym chłopakiem. Jest to dla niego trudne bo kiedy byłaś w śpiączce ludzie pytali się gdzie jesteś albo co sie z tobą dzieje.

-Czyli jego kariera jest ważniejsza ode mnie?

-Nie ale Flora no błagam nie chce mi się tego tłumaczyć - powiedziałem a ona Położyła głowę na moje kolana

-Boje się krzyku. Przeraża mnie osoba która podnosi na mnie głos a w szczególności Pedro.

-Też tak kiedyś miałem.

-Co Ci pomogło?

-Głownie piłka. Przyzwyczaiłem się się krzyku- zacząłem gładzić ją pi włosach. Zauważyłem że ją to uspokajało.

-To prawda że nigdy się tak naprawdę nie zakochałeś?- spytała

-Tak tylko skąd ty to wiesz?

-Nie wiem. Tak o po prostu mi to przyszło do głowy

Cuándo ocurrió || Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz