Kolejna część historii Flory i Pabla ale czy taka szczęśliwa? Czy dziewczyna pozbiera się po wypadku? To już nie będzie to samo...
-Zabolało w cholere. W moim śnie byliśmy tak blisko...-
POV Flora Po wszystkim wyszliśmy z łazienki I wróciliśmy na Hele. Usiadlam na jednym wolnym krześle obok chłopków.
-Moge wrócić z wami do domu?- spytałam Pedra szeptem a on pokiwałam głową.
Podeszła do nas nauczycielka i spytała dlaczego wyszlam i dlaczego nie było nas aż przez 20 minut. Pablo wytłumaczył że troche gorzej się poczułam i posiedzieliśmy chwilę na dworze.
Przez ten cały czas dopki chłopaki nie przestali gadać o tym jak wyglądają treningi mecze zgrupowania itp pablo trzymał mnie za rękę. Uroczy.
Wyjechaliśmy ze szkoły i Pedro zapytał.
-Co wyście tam robili tyle?
-Napewno chcesz wiedzieć?- upewniłam się
-Tak mów
-Ruchaliśmy się a co? - dokonczyl Pablo
-Nie chciałem tego wiedzieć. Mam nadzieję że nikt was nie słyszał
-Nie no byliśmy cicho przecież- powiedział Pablo
-Dokładnie tak. Nasze usta były za bardzo zajęte żeby jęczeć pedrus - dodałam
-Twoje szczególnie- uśmiechnął Gavi a pedri wytrzeszczył oczy
-Chryste panie - westchnął
Dojechaliśmy do domu i poszłam na górę. Przebrałam się w coś bardziej wygodnego czyli czarny top I szare dresy Pedruśka z jakism czerwonym napisem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zeszłam na dół i włączyłam sobie tego lata stałam się piękna. Kocham ten serial a jeszcze bardziej Jeremiah'a. Położyłam się na kanapie na brzuchu i zaczęłam oglądać.
-Co oglądasz?- spytał gavira i położył się na mnie
-Serial
-Jaki? O co to za hotówa?- spytal pokazując na blondyna
-Zaczynam wątpić w twoją orientację. A jak już pytasz to to jest największa hotowa w całym tym serialu. Jerry jest cudny no kocham go. Widzisz te jego piękne zielone oczka? Albo tą bląd czuprynę?
-Flora. Ja nie mam zielonych oczu I bląd włosów- pocałował moją szyję
-Ale podobasz mi się taki jaki jesteś Pabluś - uśmiechnęłam się
-Kiedy w końcu będziemy razem?
-Nie Wiem. Który dziś?
-19 luty. Jutro masz urodziny- przytulił mnie
-Nie wierć się tak bo cię zwalę zaraz
-Nie zrobiłabyś mi tego - powiedział pewny swojego zdania a ja się tylko lekko przekręciłam i już leżał.
- I tak cię kocham tylko trochę dupa mnie boli - powiedział