Simon z Samantha leżeli sobie w jej łóżku wtuleni gdy nagle uszłyszeli znajowy głos.
Samantha:Ej uszłyszałeś to?
Simon:Tak.
Simon wstał szybko z łóżka po czym podszedł do okna.
Za oknem stał Soap.
Soap:Cześć Simon.
Simon:Johnny co ty tu kurwa robisz!?.
Soap wszedł przez okno.
Soap:Cześć Samantha.
Zdziwiona Samantha odpowiedziała.
Samantha:Eee cześć Soap a skąd się tutaj pojawiłeś?.
Soap:No wiecie chciałem was odwiedzić moich znajomych najbliższych he.
Simon podniósł brwi do góry po czym odpowiedział.
Simon:Jest 00:08 w nocy Johnny.
Soap:Oh nie przesadzaj Simon,a tak wogóle jak wasz związek hmm?.
Samantha zbliżyła się do Simona aby przytulić jego.
Samantha:A nie widać jest znakowicie Soap.
Soap:To bardzo dobrze a potem pewnie ślub weźmiecie i dzieci będziecie mieli.
Simon spojrzał się na Soap zdziwiony.
Simon:Poważnie Johnny już o tym mówisz Johnny.
Soap:Oh Simon sam o tym zaczniesz mówić w późniejszym czasie.
Simon:Yhm a tak wogóle czym przyjechałeś o tej porze?.
Soap:Ja przyjechałem taksówką i wydałem 34 dolary aby tutaj przyjechać,a wcześniej musiałem samolotem lecieć z Ameryki do Kanady.
Simon:Dużo to wyjaśnia po tobie Johnny.
Soap:Taa wiadomo ty mój bracie jeden ty.
Soap oparł ręką o ramię Simona.
Simon:No.
Simon:A teraz będziecie mieli jakąś misję w najbliższym czasie?.
Soap:Co a tak misję będziemy mieli w Meksyku tak jak 6 miesięcy temu my byliśmy.
Simon:O to spoko.
Samantha wstała z łóżka.
Samantha:Chcecie coś do picia chłopak?.
Simon z Johnny spojrzeli na Samantha.
Simon:Pewnie mi zrób samą herbatę z cytryną i miodem.
Samantha:Okej a ty Soap?.
Soap:Mi może tak samo jak Simonowi.
Samantha:Dobra zrobię sobie też od razu taką jaką wy chcecie.
Samantha wyszła z pokoju po czym Soap szczurchnął Simona w ramię.
Soap:Nie żałujesz że dostałeś misję nad ochroną Samantha?
Simon spojrzał się na Soapa.
Simon:Nie żałuję bo bym jej nigdy bym nie mógł poznać i ją uchronić przed jej własnym ojcem.
Soap:I tak przymaj Simon będzie z tobą bardzo szczęśliwa.
Simon się uśmiechnął do Soapa.
Simon:Dzięki stary.
Simon przybił żółwika Soapowi.
Po kilku minutach przyszła Samantha z tacką herbatami.
Samantha:Już jestem trochę mi się zeszło.
Simon:Nie kochanie wcale chodź usiądź koło nas by porozmawiać.
Samantha usiadła koło niego Simona wtulając się do niego.
Samantha:No więc Soap jakieś masz plany na życie?.
Soap:W obecnej chwili nie,ale jak przyjdzie czas taki że poznam jakąś dziewczynę tak jak ciebie Simon,to bym odszedł od wojska.
Samantha:O byś tak samo zrobił co Simon?.
Soap:Dokładnie.
Gdy Samantha wraz z Simonem i Soapem rozmawiając,przy tym pijąc herbatę później o 02:27 Soap musiał już iść po czym pożegnał się z Simonem i Samantha na pożegnanie.
Soap:Trochę posiedziałem ale muszę już wracać wiecie,będę was odwiedzać gdy będę mógł.
Soap:Przymaj się tam Samantha.
Samantha:Nawzajem Soap.
Soap:Pamiętaj gdy Simon się nie będzie dobrze zachowywał się to mi powiesz.
Simon walnął lekko w ramię Soapa.
Soap:Ał a to za co!?
Simon:Za nic.
Simon:Przymaj się Johnny pozdrów ode mnie chłopaków z grupy.
Soap:Dobra ale pamiętaj szanuj Samantha.
Simon:Ona jest moją księżniczką najdroższą i tak więc będę ją szanował bardzo.
Soap:Trzymam cię za słowo.
Soap już poszedł a Simon z Samantha położyli się spać o 02:47.
CZYTASZ
Ghost x Samantha z gry Call of Duty Ghost 💀💕
Teen FictionTo będzie przez ze mnie stworzona opowieść z gry,Call of duty Ghost. Jest Ghost w organizacji antyterrorystycznego w Special Air Service,ma za zadanie chronić młodą kobietę aby bezpiecznie zawieźć ją do domu z Ameryki południowej do Kanady.Gdy Ghost...