*skip Time do dnia koncertu*
Nie wiem czemu gdy się obudziłam zaczęłam się stresować. Mimo iż nie występowałam to stresowałam się tym że jak zwykle coś może im odpalić i np. zaproszą mnie na scenę. Uwolniłam sie z uścisku gitarzysty. I poszłam do łazienki z myślą odświeżenia sie po nocy. Gdy weszłam do łazienki usłyszałam huk. Pędem wybiegłam na szczęście bedąc jeszcze w ubraniach po wybiegnieciu z łazienki zabczylam Toma lezącego na podłodze. Po części się ucieszyłam bo nie było 5u żadnego psychopaty czy coś ale po części zrobiło mi się szkoda chłopaka. Podeszła do niego i go obrocilam.
-cholera-szeplam-tom wstawaj trzeba ci opaczyc łuk brwiowy
-co?- zapytał zaspanym głosem- Jaki huk?
-nie huk tylko łuk. Ale huku też sporo narobiłeś. No, wstawaj!
-no już-powiedzial po czym syknął z bolu bo chciał sprawdzić co ma na czole.Pov: Tom
-no juz- powiedziałem po chwili syknąlem z bolu. Najwidoczniej rozciąłem łuk brwiowy. Już wiedziałam o jakim łuku mówiła. Poszliśmy do łazienki a dziewczyna zaczęła wyciągać rzeczy z apteczki. Wyszła na chwilę po czym wróciła z drewnianą lyzką.
-zacisnij na niej zęby bo befzie bolało-jeknąlem z nieprzekonania i niechęci ale jak powiedziala tak zrobiłem. Gdy dziewczyna. Mówiła że zaboli nie myślałem że aż tak. Gdy polewała mi ranę wodą utlenioną, można by rzec
Ze sie popłakałem. Nie tak cslkowicie ale z mouch zacisnietych z bolu ocxu poleciało kilka łez. Mimo iż dziewczyna była tak delikatna że nie czułem jej dotyku strasznie to bolało. Odrazu po tym jak nakleiła mi plaster przylgnęła do mnie.
-Ty głupku jakim cudem spadłeś z dwuosobowego łóżka-powiedziala że zloscią i smutkiem a z jej oka wyleciała pojedyncza łza.Pov: Bet
-czemu płaczesz? Przecież nic ci się nie stało. Chba że sie stało.
-nie.. poprostu to przykre jak patrzysz na ukąchaną osobę gdy ona cierpi.
-oj tam nie było tak zle-powiedzial na pocieszenie. Otarłam łzy i odkleilam sje od Toma
-dobra wypad bo chce sie ogarnąc a ty idziesz do billa i go informujesz o twoim wypadku-pqoiedzialam po czy. Pocałowałam chlopaka i wyphnelam za drzwiPov: Bill
Leżałem na łóżku próbując jesve hociaz na pół godziny zasnąć. Nagle coś walnęło ale to zignorowałem. Gdy w końcu udało mi sie zasnac i przyśniło mi sie ze zostałem wujkiem a Bet i Tom biorą ślub przerwał mi wspomniany przed chwilą mój nieznośny brat bliźniak
-typie przerwałeś mi super sen-powiedzialwm a raczej wyjeczalem chowając głowę w poduszkę
-Brooo... Rozwaliłem brew
-co do.. jak? Biles się z kimś?-powiedizlaem siadając lekko wkurzony.
-w śnie. Ale nie mówiłem Bet bo by się wkurzyła. I podczas bitwy z jakimś oblehem który sie do niej dobierał w śnie się wywaliłem a tu w prawdziwym życiu spadłem z lozka.
Wybuchlam śmiechem. Bo kto normalny nawet podczas powalonego snu spada z gigantycznego łóżka! Najwidoczniej mój brat nie jest normalny, w sumie wiedziałem o tym od dawna ale próbowałem chociaż trochę udawać że nie jest debilem.
-kurde my przecież koncert dzisiaj mamy!
-o tak nic nikt nie zobaczy. Beatrice nakleiła plaster tak że jak lekko zasłonie to reką to nikt nic nie zobaczy a będzie troche ciemniej niz tutaj. Debilu. Chyba zapomniałeś ze podczas niektórych przemyśleń zaczynasz gadać
-dobra walić. Wypad bo chce sie ogarnąc.
-papa baba Jago-poqiedzial wychodząc z pokoju. Chciałem mu sie odgryźć ale ten już był za drzwiami.-----------------------------------------------------------------
Sorry ze dawno nie było rozdizlau ale nie wiedziałam co napisać. Na szczęście dzięki wspaniałej Maji mam sto pomysłów na tą książkę. Bedzie podzielona na dwie części po czterdzieści rozdziałów + prolog i epilog. to tyle z wiadomości o książce. Pozdro Gabi Maja i ktokolwiek kto to czyta
PS. Napiszcie w kom czy wam się podoba bo hcialabym wjedziwc ile wgl osób czyta moją książkę hihi <3
CZYTASZ
Ocean Of Feelings || Tom Kaulitz || ZAWIESZONE
Fanfiction17-letnia Beatrice Hausmann jest córka znanego biznesmena Roberta Hausmann'a. Dziewczyna nie miała przyjaciół z powodu pracy ojca i częstych przeprowadzek. Na bankiecie zorganizowanym przez Roberta, Bet poznaje grupkę chłopaków, z czego jeden z nich...