★36.★

158 4 3
                                    

10 wywrotek pozniej i nieudolnych probach zlapania Bet dalem sobie spokoj i poszedłem do pokoju się umyć. Teraz poprostu sie szybko umylem poprawilem makijaz i przebralem co zajelo mi jakieś 40 minut. Gdy wyszedłem upewnilem sie ze nic wiecej mnie nie czeka i zastalem porzadek co bylo dobrym znakiem. Wtedy poszedłem do mojego braciszka aby przedstawic jego narzeczoną naszej cioci.
- Beatka chodź poznasz ciocię
- co?
- Beatka. Nowy nick. Nie podoba ci sie?
- co to w ogole jest. Dlaczego Beatka?
- bo mi sie tak skojarzyło. Dobra chodź. Toooom!
- czego?
- idziesz zapoznac swoją zone cioci
- boze czlowieku ogarnij sie
- jescze nie jestem jego zoną
-ale malo brakuje i bedziecie małżeństwem. Dobrs naprawde bedziecie się pruć o takie pierdoły?
- boże. Z tobą to jak z dzieckiem
- czyli superasnie. Czesc ciociu!
- cześć Macky! Co tam u ciebie? O Jezu alez ty urosles!
- no troszke. Za to Tom dalej jest mały
- to tylko 3 centymetry a ty robisz od razu wielkie halo.
- Cześć Tom. Jak tam?
- dobrze chciałbym ci kogoś przedstawic. Ciociu to Beatrice. Moja... Narzeczona
- Ohhh... Witam. Jestem Georgia.
- miło mi panią poznać.- powiedziała Bet. Juz widzialem ze ciotka była fo niej uprzedzona. Mimo iz mnie lubila a ja to odwzajemnialem to mialem jej za złe to ze zawsze traktowala Toma gorzej. Ciocis jest siostrą taty i zawsze sie przyjaznila z naszą mamą i to przez nią nasi rodzice sje poznali. Mimo iz pomiedzy mamą a ciocią jest 9 lat różnicy obydwie poznaly się na jakiejś tam imprezie. Nieważne. Odkad mama jest z Gordonem a tom wziął po nim jego nazwisko zaczela traktować go gorzej. Nie wiem o co jej chodziło ale przykro mi bylo jak widziałem jak na urodziny ja dostawalem torbę slodyczy i jakies zabawki a tom jedynie malutką torebke w ktotej byly jakies czekoladki i cukierki. Do tej pory mam jej to za zle ale tom jest silny i nie pokazuje ze przykro mu sie robi gdy traktuje go tak... Jakby byl obcy w tej rodzinie. Raz oddalwm mu polowe slodyczy od cioci i gdy sie o tym dowiedziala wszystko mu prawie zabrała.  Teraz jest lepiej bo zaczela rozumiec ze tak nie powinna postepowac bo gdy rodzice wzięli rozwod ciotka strasznie to przeżyła. A gdy dowiedziała sie ze Tom bedzie mial nazwisko ,,Trümper" strasznie sie wkurzyla i nie odzywala sie do nas przez 2 miesiące. Nasze dziecinstwo nie nalezy do tychz cyklu ,,jestem bogatym dzieciakiem i nikt nic mi nie może zrobic a moi rodzice są najszczeliwszą parą na swiecie" ale gdyby nie ono nie bylibysmy w tym miejscu.

Pov: Bet

- Ohhhh... Witam jestem Georgia.
- miło mi panią poznac.- powiedziałam i spojrzalam na Toma. Mialam wrazenie ze w jeho oczach widać cos w rodziaju... Bólu? I smutku. Nie wiem o co hcodzilo ale gdy spojrzalam zdezorientowana na Billa zobaczylam podobny lecz troche bardziej widoczny wyraz twarzy do tego ktory mial teraz Tom, lecz zauwazylam również ze Bill jest dodatkowo zamyslomy wiec znow obrocilam sie do toma i spojrzeniem zapytalam go o co chofzi lapiac go za rękę. Przez chwile miałam wrazenie ze w oczach chlopaka bladzą lzy wiec przeprosiłam wszystkich i pociagnelam chlopakow za sobą do pokoju tego straszego.
- chłopacy co sie dzieje?- zapytalam i wtedy Tom niw wytrzymal. Poprostu rozpłakał się. Nadal zdezorientowana spojrzalam na Billa ktory nieobecnym wzrokiem wpatrywal sie w jakis punkt a z jego oczu lecialy lzy, rozmazując cały makijaż.
-co tu sie do cholery dzieje? Halo? Mozecie mi to wytlumaczyc?
- Bet... Nie teraz- odezwal sie Bill- daj nam chwile. Tym bardziej Tomowi. Chodz tu.- powiedział a ja podeszlam a ten zlapal mnie za ramiona- masz go pocieszyc przytulic cokolwiek. Ja sobie poradze okej?
- o-okej ale czemu co się dzieje?
- za godzinę spotkajmy sie w tej pizzerii na rogu Ulicy Halbau Bez Toma. Vivie z nim zostanie. Okej?
- do-dobrze. Wtedy mi wytlumaczysz?
- Tak. A teraz idz do Toma. -powiedzial chlopak szeptem usmiehcsjąc sie do mnie i wyszedl z pokoju, a ja pokierowalam się do lazienki w której obecnie przebywal Tom.
- kochanie? Chodz, polozymy sie okej?- chlopak tylko odpowiedział mi kiwnięciem glowy. Pomoglam mu sie podniesc a gdy wgramolilismy sie do łóżka, polozyl swoją głowę na mojej klatce piersiowej. Glaskalam go i bawilam sie jego dredami  dopoki nie zasnął. Pierwszy raz widzialam go w takiej rozsypce. Mam nadzieje ze rowniez ostatni.

-----------------------------------------------------------------

Nie wiem co napisac. Zdecydowanie ten rozdzial jest najsmutniejszym ktory kiedykolwiek napisalam.                     

Ocean Of Feelings || Tom Kaulitz || ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz