Byliśmy już na miejscu a ja nadal rozmyślałam nad tym, dlaczego do cholery ktoś upozorował nasz wypadek. Bo kto normalny chcę aby ktoś znany będąc na wakacjach np. Umarł lub nie wiem zapadł w śpiączkę. No wydaje mi się, że nikt. Właśnie jechaliśmy z lotniska do domu aby się ogarnąć a potem do szpitala żeby zrobili mi jeszcze jakieś badania. Miałam już dość tego miejsca i szczerze to najchętniej położyłbym się w łóżku i jedyne czego by mi brakowało to moich kochanych ludzi wokół. Właśnie weszłam do domu razem z Viv i Tomem kiedy z salonu wybiegł moj kochany braciszek
- siostrzyczka!
- Dieguś! O jeju ale ty urosles! Zaraz będziesz wyższy ode mnie!- powiedziałam a ten jeszcze bardziej się we mnie wtulił. Gdy odstawiłam go na podłogę w salonie zobaczyłam że poza tatą i Abby są jeszcze inni członkowie mojej rodziny. Jednej osoby nie poznałam bo miała na głowie kaptur i tak w sumie to miałam to gdzieś. Chciałam przywitać się z tatą wziąć na ręce Boston, i udać się do pokoju. Lecz wtedy, ten ktoś ściągnął kaptur a wyraz mojej twarzy zmienił się kilkukrotnie. Na początku poczułam złość a potem zmieszanie. Dziewczyna wyglądała okropnie. Miała podkrążone oczy, włosy przefarbowane na czarny, połamane I wyglądające jak siano a jej sylwetka zmalała. Spojrzałam zdezorientowana na ojca a ten podszedł do mnie przytulił a potem zaciągnął do kuchni.
-Po pierwsze zanim zapytasz, czemu ona tutaj jest pamiętaj że jesteśmy rodziną. Po drugie załamała się. Cudem ciocia ja tu ściągnęła. Dziś zostaniesz w domu jutro pojedziesz na badania. Porozmawiaj z nią proszę.
- Pod jednym warunkiem
- Jakim?
- Tom będzie w pokoju.Pov: Tom
- Co ona tu robi do cholery?
- Tom spokojnie. - próbowała uspokoić mnie Viv - to jej rodzina nic na to nie poradzisz
- Weź mnie stąd zanim się na nią rzucę.
- Dobra rada wiesz? - dziewczyna pociągnęła mnie za rękę do pokoju Bet. Byłem zły i to bardzo. To że wygląda jakby tornado przez nią przeleciało a potem jeszcze 5 ciężarówek przejechało, nie znaczy że zacznę jej współczuć. No, może trochę bo sprowadziła się do beznadziejnego stanu, ale mogła nie robić tych rzeczy. Ona bawiła się Billem jak zabawką! Naprawdę, uwierzyliśmy jej że jest tak mocno zakochana w moim bracie i co? Gówno prawda! Próbowała się zblizyc do mnie widząc że jestem szczęśliwy z Bet. Przypominam że byliśmy już wtedy zaręczeni.
- Tom musisz się nauczyć że będziesz ją widywał tak 3 lub 4 razy w roku. Jest kuzynką Beatrice to nie możliwe żeby unikać ja nieskończoność. Co prawda również jej nie trawie, Ba! Najchętniej to zrównała bym ją z ziemią a potem jeszcze napluła ale wiesz. Nic na to nie poradzimy.
- No właśnie kurczaczki wiem
- kurczaczki? - Vi prychnela
- Błagam cię nie oceniaj bo zaraz z twojej fryzury zsotaną jedynie siano w którym zamieszkają robale - powiedziałem już wkurzony. Dobra jakby, wiem są rodziną ale co ona sobie myśli? Że co, po tym wszystkim co odwaliła przyjmiemy ja z otwartymi ramionami damy herbatkę kocyk i jeszcze włączymy jej coś co ona chce a potem ucalujemy jej stopy? Pff ona nawet na herbatę do której bym napluł nie zasługuje. Wtedy do pokoju weszła Bet
- Viv myszko niestety ale muszę cię z tad wywalić muszę porozmawiać z.. no ten
- A ja? - zapytałem. Szczerze? Nawet nie chciałem z nią w pokoju przebywać w odległości mniejszej niż 2 metry a co dopiero z nią rozmawiać
- No spoko będę na schodach jakby tom miał się odpalić - Powiedziała Vi i wyszła a beatrice wprowadziła do pokoju dziewczynę. Gdy zauważyła mnie Praktycznie od razu spuściła wzrok i pokierowała się na łóżko.
- No co? Nawet nie masz odwagi spojrzeć mi w oczy? W sumie nie dziwie się po tym co zrobiłaś... I po naszej rozmowie
- Jaka rozmowa o czym ty gadasz?
- Opowiem ci później. Teraz nie mam na to Ochoty.
- A więc. O czym chciałaś ze mną porozmawiać
- On musi tu być?
- Tak muszę jak coś ci nie pasuje to wypad - odpowiedziałem a ta jeszcze bardziej się skuliła
- Pytałam o coś. Możesz mi odpowiedzieć?
- jak on wyjdzie
- No to z naszej rozmowy nici zapraszam za drzwi jestem po wypadku nie mam siły gościć cię tu tak długo w milczeniu - powiedziała Bet
- Nie! Dobra, Dobra już mówię. Chcę... Chcę abyście mi wybaczyli. Wiem, to nie łatwe po tym co wam zrobiłam a w szczególności Billiem-.. Billu ale musicie zrozumieć że byłam głupia. Byłam jestem i będę ale staram się poprawić i chodzę do specjalisty. Błagam dajcie mi jeszcze jedną szansę inaczej... Nie wiem jak będzie ze mną. Betty proszę kochanie wybacz mi - powiedziała dziewczyna w stronę Beatrice i szczerze mówiąc gdy zobaczyłem jej twarz... Prawie się wywróciłem. Serio ta dziewczyna wyglądała jakby nie spała od miesiąca a policzki tak zapadnięte, jakby nic nie jadła od pół Roku. Az zrobiło mi się przykro a zazwyczaj mam ciągle zawistny stosunek do osób które mnie lub moją rodzinę w jakikolwiek sposób skrzywdziły. Lecz w tym momencie... Coś we mnie pękło bo.. nie dość że sprowadziła się do takiego stanu sama to jeszcze jest rodzina Beatrice...
- Czemu tak wyglądasz? - zapytałem zamyślony nie do końca rejestrując o co właśnie zapytałem. - przepraszam nie powinienem pytać - powiedziałem po tym jak zdałem sobie sprawę z mych słów
- Masz - dziewczyna prychneła. - po części dlatego że praktycznie cały świat mi się posypał. Połowa rodziny mnie znienawidzila, tak samo jak wy i wasi przyjaciele. Przy okazji byłam mega zła za to co powiedziałam Billowi i za to jaką krzywdę mu wyrządziłam.. Poprostu nie umiałam sobie z tym poradzić i... Uważałam że na nic nie zasługuje. Nawet na głupie jedzenie - znów prychneła tylko tym razem bardziej z bezradności - co ja odwaliłam..? - dziewczyna zaczęła płakać więc spojrzałem na Bet która miała już łzy w kącikach oczu. Obydwoje podeszliśmy do dziewczyny i choć niezbyt chętny razem z Dziewczyną przytulisku Maję. Chociaż ja znienawidziłem, współczułem jej tak po ludzku. Już nawet nie chodzi o to co zrobiła. Poprostu... To do jakiego stanu się sprowadziła było.. praktycznie przerażające. Ile ona mogła ważyć.. z 40kg? Nie dość że jest dużo niższa od Bet to ma mniejszą budowę ciała a skoro Bet waży niecałe 60 kg to... Nie to nie możliwe. Nie możliwym jest że w tak krótkim czasie doprowadziła się do minimalnej wagi.Nie mozliwe jest to że właśnie powoli umierała z własnej głupoty i winy...
_twojaa_stara_k2ul1tzzOlisek145emozupaVivie__zanetaisbedgerlbiedroonaa
CZYTASZ
Ocean Of Feelings || Tom Kaulitz || ZAWIESZONE
Fanfic17-letnia Beatrice Hausmann jest córka znanego biznesmena Roberta Hausmann'a. Dziewczyna nie miała przyjaciół z powodu pracy ojca i częstych przeprowadzek. Na bankiecie zorganizowanym przez Roberta, Bet poznaje grupkę chłopaków, z czego jeden z nich...