Był ranek, obudził mnie Nathan osłoniający zasłony.
- Słońce, już wstało diabełku. - Mówił to wpatrując się w widok zza okna, mając dłonie włożone w kieszenie czarnych spodni. Usiadłam na łóżku, odkrywając kołdrę z moich nóg. Rozglądając się po łóżku, tak jak każdego ranka. Moje oczy natrafiły na czerwoną plamę na białym prześcieradle.
- Nie, nie proszę nie. - Wyszeptałam tak cicho jak mogłam. To była plama od krwi. Pobiegła do łazienki, z prędkością światła. Zakluczłam drzwi na tyle razy ile byłam wstanie to zrobić. Nathan słyszałam, że rzucił się w stronę drzwi, równie szybko.
- Emma co się stało!? - Uderzył, w drzwi. Jedyne co mógł usłyszeć ode mnie to moje ciężkie oddychanie. - Co, on sobie o mnie pomyśli...? - Powiedziałam cicho, patrząc na moje trzęsące się dłonie, na które spływały gorące łzy.
- Emma do cholery! Przysięgam, że jak mi nie odpowiesz to rozkurwie te drzwi, własnymi rękami. - Mówił to z taką powagą w głosie, że nawet nie wierzyłam, że ktoś by tak potrafił. Nagle usłyszałam jak Nathan odsuwa się od drzwi.Nathan
Odszedłem od drzwi, ponieważ w moje oczy rzuciła się czerwona plama na łóżku.
-Dlaczego ona się tak zestresowała, to tylko okres. - Powiedziałem szeptem, siadając przy łóżku opierając się plecami i odchylając głowę.
- Czy ty masz miesiączkę ? - zapytałem już bardziej łagodniej.
- Yhym. - Usłyszałem z łazienki, ledwo słyszalnie, ale ważne, że mi odpowiedziała. - Wyjdź z tej łazienki, chodź do mnie proszę. - Czekałem przy tym łóżku jakiś czas, lecz siedząc usłyszałem dźwięk przekręcania zamka. Wyszła, księżniczka raczyła z tamtąd wyjść. Stanęła przede mną ze spuszczoną głową i roczochranymi włosami. Wyglądała jak mała dziewczynka, której zabrano lalkę. Muszę przyznać, zabawnie wyglądała.
- Chcesz się przytulić księżniczko ? - zapytałem uśmiechając się do niej, ona tylko pokiwała delikatnie głową i usiadła pomiędzy moimi nogami i się wtuliła.
- Przepraszam. - powiedziała mi odchylając głowę od mojej klatki piersiowej. Widziałem w jej zielonych oczach tyle łez, a jej kasztanowe włosy prezentowały się zajebiscie w każdej odsłonie nawet w roztrzpanych. - Ale za co ty mnie przepraszasz ? - zapytałem dosyć zaskoczony.
- No bo wiesz, chłopacy chyba się brzydzą okresem. - Zrobiłem wielkie oczy. Już jej miałem powiedzieć, że to tylko nie dorośli chłopcy, ale się powstrzymałem.
- Dziewczyno ciebie naprawdę już pojebało. Czy ty uważasz, mnie za takiego idiote, żebym się z ciebie śmiał czy coś w tym stylu? Dla mnie to jest całkowicie normalne. - Kiedy mówiłem te słowa wpadłem na pewien pomysł - Nie wiem, różnie bywa. - powiedziała to dosyć nie pewnie.
- Kiedy się urodziłaś? - zadałem pytanie aktualnie dla mnie bardzo, ważne.
- Ja się urodziłam się 16.08.2003r. Dlaczego pytasz ? - Dobra, myślałem, że będzie ciężej wydobyć tą informację.
- A dwie ulubione liczby z twojej daty urodzenia ? - Widziałem, jej zdziwienie w oczach. - 3 i 8. - Dobra i tyle mi wystarczy.
- Dobrze ja zaraz przyjdę dobrze, słoneczko? - Otarłem jej łzy i pocałowałem ją w czoło, nie żałuję.Emma
Nathan wyszedł z pokoju. Zapytał mnie o datę urodzin i wyparował z pokóju. Dziwne, a co jeśli on sobie, myśli inaczej niż mówi? Pomyślałam, od razu gdy ta myśl mi przyszła do głowy napłynęły mi ponownie łzy. Myślę, że zaraz jebne salto, tak mnie brzuch napierdala. Pierdolony okres. Leże na podłodze, zwijając się z bólu, chce zobaczyć minę Nathana kiedy zobaczy mnie w tym stanie. O wilku mowa. Otworzył drzwi.
- Emma, gdzie spierdoliłaś? - Usłyszałam jego, głos od razu mi sie lepiej na sercu zrobiło. - Tutaj! - Machnełam ręką, a drugą trzymałam brzuch, jakby to miało coś dać. Usiadłam opierając się łóżka jak parę minut temu.
Gdy spojrzałam na Nathana, to nie zobaczyłam jego, pięknej twarzyczki tylko duży, piękny bukiet białych tulipanów.
- Równe 38 tulipanów. - Popłakałam się. Dostałam 38 tulipanów od osoby z mafi. - O boże.. Jakie śliczne.. - Mówiłam dusząc się łzami. On położył tulipany na materacu. Zbliżył się do mnie i pocałował w nos, potem oplutł mnie w talii i bardzo mocno przytulił. Jednak w pewnym momencie poczułam jak tylko jedna ręką mnie trzyma. W pewnym momencie jak coś mnie stuka w biodro, spojrzałam na dół, a tam było opakowanie podpasek, akurat tych, których używam. Nie wiem jak on to trafił, ale to już nie ważne. Ważne, że on jest teraz przy mnie.
- Dziękuję. - Wyszeptałam, całując go w policzek. Wpatrywałam się w jego błękitne oczy i czarne roczochrane włosy. Przejechałam po jego rzuchwie, dwoma palcami, przechylajac delikatnie głowę i pokazując mój urzekający uśmiech. Nathan mnie jeszcze mocniej przytulił, nawet za mocno ponieważ ja już nie stałam tylko byłam w powietrzu. Właśnie w tym momencie zdałam sobie sprawę, ze kocham Nathana.
![](https://img.wattpad.com/cover/348087063-288-k530526.jpg)
CZYTASZ
Czarna Suknia
Teen FictionEmma Evens to 20-latka, która ma przyjaciół, chłopka. Prowadzi wspaniałe życie. Jednak pewnego dnia dostaje, okazję na wymianę studencką. Od razu się zgadza, po krótkiej na mówię swoich rodziców. Od pierwszych minut spędzonych, na lotnisku wszystko...