Jednak tykalny

3.2K 84 14
                                    

Kiedy wróciłam do apartamentu, rzuciłam się na łóżko. Zastanawiałam się co mogłabym jeszcze dziś porobić. Przyszedł mi na myśl, słynny Włoski klub. Była 18:40, miałam dużo czasu, żeby się przygotować. Poleciałam w stronę walizki, zaczęłam szperać w poszukiwaniu mojej czarnej, obcisłej sukienki. Po chwili szukania, znałazłam, znalazłam ją, już myślałam, że ja zostawiłam w domu, wtedy byłyby nici z mojego planu. Szybko pobiegłam do łazienki się przebrać. Nałożyłam sukienkę, perły oraz czarna opaskę na włosy. Założyłam również, złote kolczyki w kształcie serduszek. Chwyciłam za czarną torebkę, która leżała na walizce i wpakowałam do niej telefon. Wyszłam z pokoju i zakluczyłam drzwi na dwa razy, nie wiem po co, ale lepiej być zabezpieczonym w razie jakiejś sytuacji. Wyszłam z hotelu, a moje oczy zaskoczył piękny widok. Mieniące się światła w każdym możliwym miejscu, to coś dla mnie, stwierdziłam w duchu. Wpisałam w nawigację " Club Notte Stellata " i poszłam za wskazówkami. Idąc, patrzałam na roześmianych nastolatków, popijających drinki z palemką. Rozpierało mnie szczęście, że mogę tutaj być. Włochy to piękny kraj, może kiedyś tu zamieszkam. Rozmyślając o mojej przyszłości, nie zauważyłam, że dotarłam na miejsce. Ogromny budynek z dużą ilością świateł. Idealnie.
Stanełam przed ochroniarzem i pokazałam dowód, on automatycznie otworzył dla mnie drzwi wejściowe. Weszłam do środka. Głośna muzyka,tłumy ludzi, ale nie. Nie tylko nie on. Nathan. Jebany Nathan też tu musiał być ? Stałam na środku, klubu jak zaczarowana. W pewnym momencie podeszła do mnie dziewczyna. Blond włosy do ramion, niebieska sukienka, piwne oczy. Była śliczna.
- Siema laska, jestem Bella, a ty ? - Rzuciła do mnie popijając, jej drinka z palemką. Podałam rękę i zaczęłam.
- Hej, jestem Emma. - stałam w słynnym klubie, a ja kurwa podaje rękę. Zaraz pomyśli, że jestem nudziarą, ale wtopa. Ku mojemu zdziwieniu, dziewczyna się na mnie rzuciła, jakbyśmy się znały od lat.
- Tak więc, Emmo - zaznaczyła to imię lekko się śmiejąc. - Dlaczego przyglądasz się, Nathanowi Barkerowi? Pamiętaj, nie patrz się na niego za długo, bo ten maifos i jego jebany ochroniarz, cię wyniosą poza granicę. - mówią to już z bardziej poważniejsza miną. Bella nie chciała mnie straszyć. Więc, żeby się wyluzować poszłyśmy na drinka. Na początku wypiłyśmy po jednym.
- Skąd jesteś ? - zapytała, kładąc kieliszek na blat. - Jestem z Ameryki. - odpowiedziałam szybko i krótko. Następnie, wypiłyśmy 5 drinków, pomiędzy trochę rozmawiając. To przy 6 drinku, byłam już pijana i Bella też, dlatego dziewczyna wpadła na super pomysł.
- Stara, słuchaj podejdź do Nathana i usiądź mu na kolanach. - Czułam jak oczy mi jaśnieją od tego pomysłu. Zrobię mu taką jebaną siarę przy kolegach, że będzie żałować, że mnie poznał. Poszłam. Poszłam w stronę jebanego Nathana. Będąc gotowa na wszystko, przepychałam ludzi na lewo i prawo. Pewnie wyglądało to jakbym miała mu zaraz wykurwić, w sumie to też nie zły plan. Doszłam do foteli. Nathan, mnie rozpoznał i znów pojawił mu się niegrzeczny uśmiech na jego twarzy. Jego koledzy przyglądali mi się uważnie. Jakbym była, dziełem sztuki. No, oczywiście, że jestem.
Nie zastanawiając się za długo, usiadłam. Tak usiadłam na cholernego Nathana. Usiadłam przeplatając nogi i lekko się opierając o jego klatkę piersiową. On natomiast, przytulił mnie w talii i pocałował w szyję. Co do chuja, tu się odpierdala? Zawołałam w duchu. Poczułam jego ciepły oddech przy uchu.
- Miło cię widzieć, diabełku. - wyszeptał mi do ucha. Jednak, te pieszczoty przerwał nam jego kolega.
- To jest, ten twój diabełek ? - powiedział, kładąc dłonie na stole. Drugi dodał. - Chodź, maleńka zoabczymy czy gdzieś indziej też jesteś " diabełkiem ". - to ostatnie zaznaczył, śmiejąc się jakby miał zaraz z fotela spaść. Poczułam jak, duża ręką Nathana ściska moje udo, a wzrok wbił prosto w niego.
- Radzę, ci stąd wypierdalać, bo inaczej połamie ci rączki pedale. - powiedział to bardzo chłodnym tonem. Kolega od razu wstał i wyszedł, z głową w dole. Drugi kolega siedział z założonymi rękoma na piersi.
- Tak, więc. - zaczął - mówiłeś, że jesteś nietykalny. Chciałam zejść z kolan Nathana, żeby nie zaburzać mu jego aury nietykalnego. Jednak on przycisnął dłoń do talii, nawet lekko zjeżdżając niżej wyszeptał.
- Jak, wstaniesz to wszyscy zobaczą, co ty ze mną robisz. - znieruchomiałam gdy poczułam, lekkie wybrzuszenie w jego czarnych spodniach.
- No chyba, cię pojebało. - powiedziałam szeptem, tak aby jego kolega tego nie słyszał.
- Tak mnie, pojebało na twoim punkcie. - Patrzałam na niego, z zdezorientowaniem.
- Ja, jestem nietykalny dla kobiet, nawet dla niej. - zjechał mi ręką od barków do pośladków. - Tak? Ty jesteś nietykalny? - patrzałam na niego, nie zdając sobie sprawy co robię. Pocałowałam go prosto w usta. Czułam, wzrok kolegi na mnie i na Nathanie. Teraz już siedziałam, okrakiem na Nathanie, a on trzymał ręce na moich pośladkach. Nie wiem dlaczego, ale podoba mi się to. Kiedy oderwałam się od jego malinowych ust, na jego twarzy znów pojawił się zadziorski uśmieszek. Natomiast ja wpatrywałam się, głęboko w jego zakazane, niebieskie oczy.

Czarna Suknia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz