Zaproszenie

2.1K 51 18
                                        

Była Niedziela, dzień wolny. Godzina 21:00, a ktoś stwierdził, że to najlepszy czas by zadzwonić. Wcale nie spodziewałam się, że to Nathan.
- Czego, ty kurwa chcesz teraz ode mnie. - Warknełam, oczywiście napotkałam guchą ciszę.
- Dlaczego, kurwa tak agresywnie? - Zaczął. - Dobra, przyjdę jutro po ciebie o 10:00. Ubierz się elegancko. Nikomu ani słowa. - Co, ten mafios knuje. - No spoko będę gotowa o 9:30. - Żart, oczywiście, że będę się szykować na ostatnią chwilę. Jakby to jest wiadome.
- Liczę na ciebie Evens, będziesz mi bardzo potrzebna kocham cię śpij dobrze. - Uśmiechnęłam się do telefonu. - Ja ciebie też kocham. - Rozłączył się.
Cholera jasna, ja nie mam się w co ubrać.
Przecież to jest masakra, jak ja ma iść na jakieś spotkanie. Gdzie pewnie będą sami wpływowi ludzie Europy, albo nawet świata. Przecież nie pójdę w dresie. Trzeba się jakoś zaprezentować. Ze skoczyłam z łóżka prawie łamiąc sobie przy tym nogi, ale cuż są rzeczy ważne i ważniejsze. Wyjełam eleganckie, czarne spodnie i czarną satynową koszule. Wzięłam też czarne szpilki.
Kurwa, żona mafii
Może nią będę, może nie. Nikt nic nie wie. Zwłaszcza ja. Rzuciłam ciuchy na krzesło, które stało obok szafy. Następnie, weszłam pod ciepłą kołderkę licząc, że szybko zasnąć. O dziwo się nie myliłam. Zasnęłam jak niemowlę.
Obudziłam się przed budzikiem, o 7:55. Pięć minut przed, ale zawsze coś. Umyłam twarz, zrobiłam profesjonalne skincare. Co nie zdarzało się za często. Jednak, w tym dniu trzeba się prezentować jak najlepiej. Zrobiłam makijaż zastanawiałam się, czy zrobić kreski. Spróbowałam, zrobić proste z jakiegoś tutoriala z instagrama. Udało mi się za pierwszym razem. Nie musiałam nic poprawiać. Poczułam dumę. Wybiegłam z łazienki jak oparzona gdy zobaczyłam, że jest 9:30. Włożyła spodnie i koszule. Zapiełam naszyjnik i kolczyki. Nałożyłam buty, popsikałam się perfumami. Wparowałam do łazienki, zaczęłam czesać włosy, nie delikatnie, lecz bardzo agresywnie. Spiełam ją klamrą. Wyleciałam w pośpiechu z łazienki chwyciłam za telefon, a następnie za klucze i torebkę. Wyszłam z pokoju i zamknęłam drzwi na klucz.
Dobra jest dobrze.
Była równo 10:00, a Nathan czekał przy czarnej limuzynie. Gdy go zobaczyłam, to podbiegłam do niego by objąć go w pasie.
- Dzień dobry, skarbie. - Złożył krótki pocałunek na czubku mojej głowy. - Dzień dobry. - Odpowiedziałam, po czym wsiedlismy do limuzyny. Przywitała się z Benem. Kierowcą Nathana, on mi skinął głową. Ruszyliśmy w stronę opuszczonego kościoła. Dziś rano Barker wysłał mi wiadomość gdzie jedziemy i po co. Jedziemy na spotkanie, z jednymi z najgroźniejszych mafiosów w Europie. Czułam sadysfakcje.
- Dzisiaj, mamy poznać nową asystenktę, a ty nam w tym pomożesz. Dobrze ? - Odezwał się, po chwilowej ciszy. Ja skinełam głową. Wydawał się bardzo spiety. Rozumiem go, przecież nie może zaufać pierwszej lepszej osobie z ulicy i powiedzieć: " Siema jestem Nathan Barker i jestem z Mafii będziesz moją asystentka". Sama się zaśmiałam na tą myśl.
W ciszy dojechaliśmy na miejsce. Widziałam, że przed dzrwami budynku stało dwóch ochroniarzy. Zapowiada się ciekawie. Ochroniarze otworzyli dla nas drzwi. Od razu wrzuciła mi się w oczy jedna kobieta. Jedyna w gronie mężczyzn. Mężczyźni rozmawiali, jednak przerwali gdy my weszliśmy do środka. Każdy skinął formalnie w stronę Nathana
- Witamy, naszego królewicza. - Zaśmiał się jeden z nich. - Zamknij pizde Louis. - Warknął Nathan. Tutaj był totalnie innym człowiekiem. Bynajmniej w tym momencie.
- U Nathan, a co ty nam tutaj za stryptizerke przprowadziłeś? - Zerknął na mnie blondyn z piwnymi oczami. - Spierdalaj. - Fuknełam idąc ciągle za Barkerem.
- U ostra babka, lubię takie. - Przewróciłam oczami. Gdy stanęłam obok Nathana, on walnął w stół ręką, aż mu się zaczerwieniła. - Czy możecie kurwa, zamknąć japy. - Po tych słowach, każdy się wyprostował i spojrzał prosto na Nathana.
- Groźny jak zawsze. - Wyłoniła się z cienia, drobna blondynka w czarnej sukience, aż do kostek. Zaczęła klaskać w dłonie.
- Ty też się zamknij Sarah. - Ja wbiłam w nią wzrok i założyłam ręcę na piersi. - Co, nie mówiłeś swojej wybrańce, że wcześniej sypiałeś ze mna? - Zaśmiała się, a ja czułam jak moje ciało się napina.
- Zaraz cię stąd wypierdole. - Warknął Barker, po czym spojrzał kątem oka na mnie. Widział moje wkurwienie, więc musnął mnie po udzie. Ona dalej szła w naszą stronę z swoim okropny uśmiechem.
- Czy możesz kurwa zamknąć pizde ? - powiedziałam spoglądając na nią cały czas. Nie odkrywając wzroku nawet na pół sekundy.
Wyjebie zaraz tej kurwie.
- Jeszcze wyszczekana. Lubisz takie Nat co nie ? - Zaśmiała się, a ja myślałam, że naprawę jej zaraz wypierdole. - Wiesz dziewczyno, to nie świat dla ciebie. Więc wróć tam do Anglii, czy skąd ty tam jesteś i nie wpiepszaj się w coś czego tak czy inaczej nie ogarniesz. - Jej głos bardziej spoważniał. Mężczyźni zaczęli się śmiać, a moje ego właśnie się odpaliło, a to nie oznaczało nic dobrego.
- Zamkąć japy, skurwiele. - Oznajmiłam, spoglądając na ich twarze. Jedna po drugiej. - Słuchaj mnie teraz suko. - Powiedziałam spoglądając na pustą butelkę wódki. - Wiesz dlaczego, znajomi mówią na mnie alkocholiczka ? Nie dlatego, że umiem bardzo szybko wyzerować taką burelke. - Wskazałam na szklaną butelkę. - Tylko dla tego, że nie potrzebuje alkoholu, żeby komuś przypierdolić. - Wzięłam butelkę do rąk, po czym podbiegłam do zdezorientowanej blondynki i rozpierdoliłam jej butelkę na głowie. Zaczęła się lać krew. Wyszłam przed kościół i zwróciłam się do jednego z ochorniarzy.
- Zabierać mi z tamtąd tą sikse za nim kurwa was stąd wypierdole. - Skineli głowami. Weszli do środka biorąc, nie przytomną blondynkę i wynosząc ją ja weszłam do środka. Wszyscy spoglądał na mnie z przerażeniem. Jedynie Nathan patrzył na mnie z dumą w oczach. Stanęłam przed Barkerem, a on mnie chwycił w talii.
- Któryś ma jeszcze coś do dodania ? - Zapytałam, opierając się o stół. Wszyscy pokręcili przecząco głowami.
- Czyli, już każdy rozumie, że to nie żadna pierdolona strypizerka. Tylko Emma Evens. Kobieta z silnym charakterem. - Uśmiechnęłam się pod nosem, a on jeździł po moim ramieniu.
- Zaraz, zaraz. - Odezwał się, któryś z nich. - To jest ta Emma Eves, której chcesz się oswi... - Obrócił głowę w dół, udając, że livzy jakieś papiery. To oznaczało, że Nathan się w niego zabójczo wpatrywał.
W tym momencie mogę stwierdzić, że w cholere kocham Nathana Barkera.


                                                            ****
Wróciłam do domu przemęczona. Całymi tymi wykładami i planami, a może z nadmiaru wrażeń i informacji. Zamknęłam drzwi, ale nie na klucz stwierdziłam, że kto by chciał mi tu wejść. Zdiełam buty i biżuterie. Kolczyki i naszyjnik położyłam na szafce nocnej. Poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i poszłam pod prysznic. Odpaliłam wodę i zaczęłam się myć.
Gdy wyszłam, usłyszałam otwieranie drzwi. Moje srece zaczęło bić szybciej. Słyszałam jak coś się przewraca. Ubrałam piżame i w stresie zaczęłam szukać czegoś ostrego. Jedyną rzeczą były nożyczki do paznokci. Chwyciłam je i uchyliłam delikatnie drzwi. Zobaczyłam jednego chłopaka w masce. Nie był umięśniony,ani nci z tych rzeczy, gdy zbliżył się do okna. To nie zastanawiając się rzuciłam się na chłopaka wbijając nożyczki w plecy.
- Kurwa co jest!? - Warknął. - Gówno, kurwa. - odpowiedziałam mu. Odsówając się od jego pleców. Kopnełam go prosto w krocze na co on jękną z bólu i przewrócił się na bok. Skoczyłam na niego, napierdalając w jego twarz. Gdy w końcu stracił przytomność. Stwierdziłam, że to odpowiedni czas zadzwonić do Nathana. Chwyciłam za telefon i wybrałam odpowiedni numer i zadzwoniłam.
- No co tam skarbie ? - Zaczął - Coś się stalo?
- Mam poranione knykcie, przyjdź tu proszę cię.. - Zapadła cisza, a ja czułam jak gorące łzy mi spływają po policzkach.
- Zaraz będę. - Powiedział po czym się rozłączył.
Usiadłam na łóżko, podciągając nogi do siebie. Patrzałam na nie przytomnego chłopaka. Nagle do pokoju wbił Nathan. Spojrzał
mnie, która siedziała cała zapłakana.
- Już cii, jestem tutaj. - Podszedł do mnie i przytulił. Oparłam się o jego pierś i przymknełam oczy.
Czułam się bezpieczna.

Czarna Suknia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz