Zbliżała się godzina 19:00, a ja właśnie z Nathanem przygotowywałam się do wyjścia. On ubrał czarne garniturowe spodnie, białą koszulę i zielona kamizelkę. Ja ubrałam sukienkę, która była podzielona na dwie części. U góry był zielony cekinkowy top, a po moim brzuchu zjeżdżały dwa cieniutkie paski, które łączyły górę z spódniczka do kolan. Całą stylizację dopełniłam złotymi dodatkami. Wyglądałam jak grecka bogini. Może Nathan to popierał, ale tego nie pokazywał.
- Czy ciebie pojebało? - Zapytał przyglądając się mojemu ubiorowi, a ja się delikatnie uśmiechnęłam, bo dobrze wiedziałam o co mu chodzi.
Zazdrośnik.
- Nie czemu pytasz ?
- Japierdole idź się przebiez.
- Nie. - Opowiedziałam i stanęłam w drzwiach naszej pięknej łazienki. W tym domu wszystko było kurwa piękne.
- No, to kurwa zobaczymy. - Podszedł do mnie i chwycił mnie jak pierdolony worek ziemniaków i postawił mnie przed lustrem w garderobie.
- Teraz to ciebie pojebało - Zaplotłam ręce pod biustem, patrząc na niego. On się uśmiechnął i nachylił się by mnie pocałować, jednak ja się obróciłam.
- A ty co ? - Zapytał.
- To co kurwa widzisz, jeśli nie mogę iść tak to wcale nie idę. - Oznajmiłam i czekałam, aż on coś powie. Jednak, nie spodziewałam się jednej, rzeczy jakiej zrobił.
Złapał mnie za talie i przyparł do ściany, jednym palcem musną mój policzek, a potem złożył krótki pocałunek na moich ustach.
- Napewno nie chcesz iść ? - Zapytał po czym chwycił mnie za pośladki uniósł lekko do góry. Nie odrywając ode mnie wzroku. - Napewno? - Wyszeptał mi do ucha, a mi po ciele przebiegły przyjemne ciarki.
- Dobrze, pójdę, ale mam w piździe twoje życzenia, na temat mojego ubioru więc idę tak. - Spojrzałam na siebie, a on uniósł brew.
- Zoabczymy co później będziesz miała w piździe. - Puścił oczko, po czym zostawił w spokoju moja dupę. Poprawiłam sukienkę i ruszyłam jego śladami do samochodu.
Dzisiejszym wyborem, był nasz mclaren 540c. Piękny, biały. No idealny.
Jechaliśmy ponad godzinę, jednak muszę powiedzieć opłacało się. Pierwsze co zobaczyłam to piękny wieżowiec, przed nim czerwony dywan i paparazzi.
- Nathan, nic kurwa nie mówiłeś o paparazzi!? - Powiedziałam wkuriwona, nic nie mówił. No jak on mi powie, że zapomniał to nie wiem co mu zrobię.
- Nie chciałem cię nie potrzebnie stresować. - Odpowiedział i wzruszył ramionami.
- Dobra jak wyglądam. - Zaczęłam poprawiać włosy, patrzałam na sukienkę.
- Nie ziemsko. - Złożył krótki pocałunek na moich ustach. - Będzie dobrze. - Usmiechnął się po czym otworzył drzwi, wszystkie laski zaczęły piszczeć, a gdy ja wyszłam zaczęły się kurwa piepszone sesje.
Nathan, chwycił mnie za dłoń i pokazał ten swój firmowy uśmiech.
Wszyscy robili zdjęcia, a w progu widziałam Ashera, który się szczerze uśmiechał.
- No witam nasza, piękna parę. - Uśmiechnął się i przytulił mnie na powitanie, a z Barkerem przybił piątkę. Uroczo.
- Jest już Nel ? - Zapytałam, rozglądając się po korytarzu.
- Tak jest, rozmawia z jakąś fajna laska. - Usmiechnął się i pościł oczko Nathanowi, a ja przewróciłam oczami nie dowierzając do jakiego nie dorozwinięcia doszło w jego głowie.
- Cóż, korzystaj póki możesz. Ja już, mam. - Zaśmiał się i chwycił mnie za dłoń i weszliśmy do sali bankietowej.
Prezentowało się to nie ziemsko, oliwkowy kolor w polączeniu z białym.. Coś pięknego. Kochałam takie proste połączenia. Były takie proste, za razem piękne.
Nie daleko zobaczyłam Nel, siedząca obok czarno włosem dziewczyny. Od razu, poszłam do niej się przywitać.
- Witam nasza kochana Emme. - Powiedział do mnie Henry, zagradzając mi przy tym drogę w stronę dziewczyny.
- Witam, przepraszam, ale idę do kogoś. - Powiedziałam w pośpiechu i chciałam go wyminąć. Jednak on miał inne plany. - Może się pan do jasnej cholery przesunąć. - Coś mu tu zdecydowanie nie grało. Nigdy się tak nie zachowywał. Wiec byłam w cholerę zdumiona.
- Ale gdzie ty, panno spieszysz koleżanki poczekają. - Uśmiechnął się, a ja na sam ten widok się skrzywilam. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie chciałam go urazić, ale to co robił było moim zdaniem nie na miejscu.
- Panie Barker, powiem raz i nie chce się powtarzać. Proszę spierdalać mi z drogi, bo naprawdę nie chce pan dostać ręką po mordzie. - On zaśmiał się ironicznie i nachylił się nade mną, tak samo jakby zrobił to Nathan.
- Tak ? To spróbuj. - Powiedział mróżąc oczy, a ja dobrze wiedziałam, że chce mnie sprowokować. Na moje nieszczęście, mnie się łatwo prowokuje.
- Tak kurwa ? To poczuj smak mojej ręki na twojej mordzie. - Po czym złożyłam dłoń w pięść i wyjebalam mu taka lepę, że się otsunął i zachwiał się. Położył swoją dłoń na swoim policzku i uśmiechnął się, a ja wysylilam się na jakiś sztuczny uśmiech, marszcząc przy tym nos.
- Dziękuję, panu za konfrontacje, ale teraz radzę spierdalać mi z drogi. - Minęłam go szturchając go w ramię.
Poszłam w stronę dziewczyn, które chyba widziały całą sytuację.
- Łał, laska czy ty właśnie spuscilas wpierdol, staremu Barkera ? - Zapytała Czarno włosa, która popijała drinka.
- No wiadomo, śmieć nie chciał się odsunąć. - Po czym oby dwie rykły śmiechem, a Nel nawet oberwała w kolano. Przy czym lekko syknęła, ale potem znów wróciła do pozycji siedzącej. - Pamiętajmy, śmieci tak mają, że się nie ruszają. A jak już się ruszają to tylko w śmieciarce. - Póściłam im oczko, a one bardzo szybko załapały. Oczywiście, nie chodzi tu o śmieci.
Siedziałam z dziewczynami, popijając piątego drinka w ciągu pół godziny. Rekord życia, będę kiedyś dawać lekcje moim dziecią na temat alkoholu i jak się z niego korzysta.
Podczas długiej rozmowy, dowiedziałam się, że czarno włosa, miała na imię Rachel i jest naprawdę sympatyczna. Porazmawialismy na temat swoich ex, i mogę powiedzieć, że Rachel miała samych patusów. Taki typowy Seba z pod bloków, a Nel miała samych jakiś po 30- stce. Teraz mogę powiedzieć, że to ja miałam najnormlaniejszych ex..
Podczas rozmowy, moją uwagę przykuła, postać Nathana. Był pchany i popychany przez jego Matkę. Nie miałam pojęcia o co chodzi. Już nie zwracałam uwagi na dwie zafascynowane dziewczyny, które rozmawiały o swoich nowo zakupionych kosmetykach, a ja powoli wstałam i myślałam. Czy ja powinnam tam iść ? Czy ja powinnam się tam wpierdalać ? Czy on może potrzebuje pomocy. Poszłam w stronę, drzwi prowadzących na samą górę budynku. Nie miałam jakiejś dużej ilości schodów do pokonania, ponieważ impreza odbywała na samym dole i na samaj górze, praktycznie, bo na samej, samej górze był taras widokowy, na który udał się Nathan z swoją matką. Trochę mnie przerażało co mogę tam zobaczyć.
CZYTASZ
Czarna Suknia
Teen FictionEmma Evens to 20-latka, która ma przyjaciół, chłopka. Prowadzi wspaniałe życie. Jednak pewnego dnia dostaje, okazję na wymianę studencką. Od razu się zgadza, po krótkiej na mówię swoich rodziców. Od pierwszych minut spędzonych, na lotnisku wszystko...