Rozdział 27

4.7K 111 137
                                    

                                        ♥ ♥ ♥ ♥
            Victoria

Czasami człowiek boi się wyznać miłość, ponieważ tkwi w nim lęk przed odpowiedzią, która może przeważyć losy relacji. To moment, kiedy serce bije szybciej, a myśli krążą wokół niewiadomego.

Boimy się, że to, co uświadomimy sobie i powiemy na głos, może otworzyć pudełko emocji, których nie będziemy w stanie kontrolować.

Ja najbardziej boje się utraty.

Niełatwo jest wypowiedzieć pewne dwa słowa, gdyż jest zawsze możliwość odrzucenia lub pominięcia tematu, milczeniem.

Nie mogłam zasnąć, wydawało się, że moje myśli krążą wokół jednego punktu, ciągle wracając do tych samych pytań i wątpliwości. Przewracałam się z boku na bok, próbując znaleźć wygodną pozycję, która pozwoliłaby mi oderwać się od tych myśli.

W końcu postanowiłam, że muszę przerwać te koło. Wstałam z łóżka i automatycznie wplotłam palce we włosy, próbując stworzyć jakiekolwiek zajęcie dla mojego umysłu.

Skierowałam się do łazienki, a wcześniej wyciągnęłam z szafki swoje bikini. Może przerwanie tej monotonii i zmiana otoczenia pomoże mi oderwać się od myśli, które mnie zatruwają.

Po chwili już w szlafroku, opuściłam apartament i skierowałam się w stronę windy. Kiedy drzwi się otworzyły, weszłam do środka i zjechałam na dół.

Basen to coś, czego aktualnie potrzebuje.
A dokładnie jacuzzi.

Podeszłam do jaccuzi, gdzie woda bulgotała i wydawała się być, takim jakby lekiem na moje rozpraszające myśli. Zdjęłam szlafrok i weszłam do wody, czując jak ciepło otula moje ciało.

Przychyliłam delikatnie głowę do tyłu, pozwalając ciepłej wodzie otulić mnie swoim kojącym dotykiem. Przymknęłam powieki i odetchnęłam z ulga.

— Mogę się przyłączyć?

Zaskoczona usłyszanym, męskim głosem, szybko odwróciłam głowę w kierunku dźwięku. Moje oczy napotkały Hugo, który spokojnie stał z rękoma w kieszeniach swoich dresów.

Skinęłam głową, a moje oczy zaczęły z zaciekawieniem śledzić chłopaka, gdy zaczął ściągać czarną koszulkę i spodnie. Uśmiechnęłam się lekko, widząc, że zbliża się do wody.

— Co robisz tutaj o tej godzinie? - zapytał.

Chłopak oparł swoje dłonie wzdłuż brzegu jacuzzi i z intensywnością patrzył w moją stronę.

— Mogę zapytać o to samo - wzruszyłam ramionami. - Ja nie mogę spać, a ty?

— Z tego samego powodu.

— Gdzie byłeś?

Hugo zaśmiał się i spojrzał na moment w bok, przez co mogłam przyglądać się jego profilowi. Po krótkiej chwili spojrzenie znowu skierował na mnie, ale tym razem z uniesioną brwią.

— To tak zwany rodzaj przesłuchania?

— No prosze, jednak posiadasz mózg - wyszczerzyłam się. - Myślałam, że w towarzystwie Marcusa twoje szare komórki się już dawno wypaliły.

— No prosze, a jednak nie - uniósł kącik ust. - Cóż, byłem z Marcusem, bo ten cep wgrał jakąś idiotyczną grę i szukał jakiś pokemonów. W ogóle jakieś totalne gowno. I tak chuja znalazł. Potem się wkurwił i to odinstalował.

United in painOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz