Agonia
Nie mam ochoty by żyć,
W głowie wybrzmiewa rozdzierający krzyk.
Mam ochotę rozbić ją o ścianę,
Tego wszystkiego się spodziewałem.Zamykaj drzwi i ich nie otwieraj,
Otwarta rana, ból ten olewam.
Każdy wesoły, każdy się śmieje,
Przyszedłem po pomoc - tam jacyś złodzieje.Jest trzecia w nocy,
Nie wytrzymuję.
Zaczynam płakać,
Chyba rezygnuję.
CZYTASZ
Melancholia/Atrament
PoetryDedykuję to wszystkim tym, którzy rozumieją, jak to jest. Tym, którzy nie mają siły walczyć, ale jednak wstają następnego dnia - jesteście cholernie silni. Oraz tym, którzy nie chcieli już walczyć i przegrali tę bitwę...