~18~

435 12 0
                                    

Minęło już parę miesięcy. Dużo się pozmieniało. Między innymi Diana udała się na studia medyczne do Francji. Przez co strasznie mi jej brakuje. Z Gavim zakopałam topór wojenny i zostaliśmy przyjaciółmi. Aktualnie właśnie wnoszę na górę ostani karton. Tak kupiłam sobie mieszkanie a bardziej apartamentowiec bo wujek nie chciał się zgodzić na inne mieszkanie. Mieszkanie jest w kolorach jasnych z dodatkiem drewna. Gdy wchodzimy do mieszkania wchodzimy do małego korytarza który jest połączony z ogromnym salonem. Po lewo od drzwi wejściowym znajduje się łazienka która jest w kolorze szarym z dodatkiem drewna. W salonie na samym środku znajduje się ogromna kanapa a obok nie trzy pufy i dwa duże fotele. Przed kanapą na ścianie wisi ogromny telewizor a pod niem szafka. Po lewej stronie znajduje się oszklona ściana przez co widoki są piękne. Po prawej stronie znajduje się kuchnia. Tak samo jak mieszkanie jest urządzona w jasnych kolorach. A obok jadalnia. Za kanapą znajdują się schody które prowadzą do mojej sypialni. W całym domu znajduje się tylko jedna Sypialnia i dwie łazienki. Wchodząc po schodach odrazu rzuca się ogromne łóżko małżeńskie. Po obu stronach stały szafki nocnie a na niech łapki nocne. Po prawej stronie łóżka znajdowały się dwie pary drzwi. Jedne do garderoby a drugie łazienki.
Obok okna znajdowała się toaletka i ogromne lustro. A zaraz obok biurko. Moja zachwycanie się mieszkaniem przerwał mi krzyk z dołu.

- cholera Ania gdzie mam to położyć- krzyk dotarł do moich uszów na co tylko przewróciłam oczami.

Schodząc schodami odrazu w oczy rzucił mi się Pablo trzymający kartony z ubraniami. Przewróciłam oczami na co ten zrobił obrażoną minę. Zaśmiałam się.

- Zanieść je do mojej sypialni- odpowiedziałam mu na ten przewrócił oczami.

- Bozia rączek nie dała- powiedzial ironicznie.

- Dała ale to nawet mózgu nie raczyła- odgryzłam się na co on jedynie przewrócił oczami i ruszył do mojej sypialni.

Rozkładanie wszystkiego zajęło nam cały czas. Pod wieczór postanowiliśmy jeszcze pojechać do sklepu dokupić parę rzeczy których nam brakowało. A później zrobiliśmy sobie wieczór filmowy i zasnęliśmy na kanapie.

Pov. Gavi

Właśnie wnoszę ostatni karton z ubraniami Ani do jej mieszkania. Jak się z tym czyje? Nawet dobrze bo zawsze mogło być gorzej. Moja relacja z brunetka się poprawiła. Zaczęliśmy się przyjaźnić. Początki były trudne. Dogryzaliśmy sobie na każdym kroku a później było już lepiej. Mieszkanie Ani jest przepiękne. Nigdy bym się nie spodziwał że ma ona aż taki gust.

Rozpakowanie skończyliśmy pod wieczór było cholernie męczocę. Później  jeszcze pojechaliśmy do sklepu dokupić parę rzeczy i zrobiliśmy sobie wieczór filmowy. Idealnie. Nie prawdaż?

El tiempo cura las heridas || Pablo Gavi ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz