Zapraszam na mojego tt
xzv_book
__________________Powoli zbliżyła się godzina spotkania więc zaczęłam się zbierać. Wzięłam ciepłą kąpiel i się ubrałam. Postanowiłam ubrać jasne szerokie dżinsy z wysokim stanem oraz biały top na długi rękaw i szara rozpinaną bluza. Makijaż postanowiłam tylko trochę poprawić. Nałożyłam korektor pod oczy
I tusz do rzęs. A na usta bezbarwny błyszczyk. Włosy spięłam klamrą.Punktualnie o 19⁰⁰ podjechało auto Pabla. Więc szybko ubrałam conversy I wyszłam z domu. Wsiadłam na miejsce pasażera i zamknęłam drzwi.
- cześć- powiedziałam I się uśmiechnęłam
- witam- odpowiedział Pablo udając króla na co ja wybuchłam śmiechem a on wyruszył spod bloku.
- więc gdzie jedziemy?- zapytałam z nadzieją że odpowie a on jedynie włączył radio- naprawdę? Będziesz mnie ignorować?- zapytałam na co on jedynie się uśmiechną- Dupek
- ejejej tylko nie dupek złośnico- odgryzł się na co uderzyłam go lekko w tył głowy- Ała- zaczął masować podobno obolałe miejsce a ja włączyłam radio.
Przez resztę drogi śmialiśmy się, śpiewaliśmy i opowiadali jakieś żenujące historię z życia. Gdyby ktoś powiedział mi kilka miesięcy wcześniej że jadę jednym samochodem z Gavim zaśmiałabym się mu prosto w twarz.
Po około półgodziny jechania dojechaliśmy pod jakieś wzgórze. Zdziwiłam się na ten widok. Zdezorientowana popatrzyłam na chłopaka, który już na mnie patrzył lekkim uśmiechem.
-choć- powiedział i wystawił w moim kierunku rękę, którą niepewnie złapałam
Brunet ścisną moją dłoń a ja poczułam motylki w brzuchu. Czy ja się zakochałam? Nie, a nawet jeśli to na pewno Gavi nie pokocha takiej dziewczyny co ja.
Szliśmy w kierunku tej góry, a ja byłam coraz podekscytowana. W pewnym momencie brunet puścił moją dłoń a ją owiną zimne powietrze w Barcelonie. Dzisiaj w Barcelonie było zimno jak na taki kraj. Popatrzyłam na bruneta a on wskazał abym szła pierwsza. No nagroda Nobla dla Pabla Martína Páeza Gaviry za duży iloraz inteligencji, jestem tu pierwszy raz a on każe mi gdzieś iść a ja nie znam drogi ani nie wiem gdzie jesteśmy.
Stanęliśmy na szczycie góry. Widoki zabierały wdech w piersiach. Z góry widać było całą Barcelonę w nocy. (jeśli ktoś nie może sobie tego wyobrazić to zdjęcie pokaże na końcu rozdziału:)).
-wow- tylko tule mogłam z siebie wydusić- Jest tu pięknie.
- Nikt nie wie o tym miejscu- powiedział chłopak po chwili ciszy- przyjeżdżam tu by zebrać myśli. Nikt oprócz ciebie i mnie nie wie o tym miejscu.- dodał chłopak a pomiędzy nami zapadła ponownie cisza.
- Więc dlaczego mnie tu zabrałeś?- zapytałam trochę nie rozumiąc słów chłopaka.
- nie wiem- odpowiedział
____________________________________________
_________________________________
______________
o tak to jakoś wygląda
( przepraszam jak będzie nie wyraźnie zdjęcie)
zapraszam do kolejnego rozdziału
CZYTASZ
El tiempo cura las heridas || Pablo Gavi ||
Teen FictionOna- Ania,17 letnia dziewczyna z Polski która chce zacząć układać sobie życie po śmierci rodziców ale pewnego dnia zostaję zmuszona do przeprowadzki do słonecznej Barcelony. Tam spotyka osobę która chciała by zobaczyć jako ostatnią w swoim życiu...