~22~

412 10 0
                                    

Wchodziliśmy właśnie do klubu gdy zaczepiła nas jakaś blondynka. Podbiegła od razu do Gaviego i zaczęła się do niego przytulać. Ja jak i inni stali w zdezorientowaniu  nawet Gavi.

-znamy się?- zapytał zmieszany Gavi.

-Nie ale możemy- rozniósł się jej piskliwy głos na jego dźwięk lekko się skrzywiłam.

-Nie. Nie możemy- oznajmił odpychając blondynka a ona bez słowa odeszła machając mu.

- co tu się właśnie odjebało- zapytał Balde obserwując jak blondynka się oddala

- niewiem Balde niewiem- odpowiedziałam patrząc na profil przyjaciela.

-To idziemy pić siostro

- To idziemy pić bracie

I, takim, zapałam ruszyliśmy w stronę wejścia do klubu. Po otworzeniu drzwi odrazu uderzył we mnie zapach potu, alkoholu i papierosów. Lekko się skrzywiłam. Razem z Balde i Ansu zajęliśmy nam miejsce gdzieś na uboczu, aby nie rzucać się w oczy. Po chwili dołączyli do nas wszyscy. Po mojej lewej usiadła Sira a po prawej Ania. Ania jak i Robert oraz Ferran i Sira przyjechali osobnym autem. I zaczelismy imprezę.

Było już grubo po północy. Przy stole siedziałam z Pablem, Pedrim a Balde poszedł do łazienki. Pablo z Pedrim rozmawiali o nadchodzącym meczu a ja siedział i przeglądałam instagrama. Nagle koło mnie pojawił się tajemniczy chłopak. Był on brunetem o troszkę ciemnej karnacji.

- czy mogę poprosić o tą piękną panię do tańca- zapytał a ja popatrzyłam na chłopaków którzy nawet nie zauważyli obecności chłopaka.

-tak

I ruszyliśmy w stronę parkietu.

Pov:Gavi

Jest już po północy. Inni już pojechali tłumacząc się że jutro mają jakieś tam zajęcia czy coś. Zostaliśmy tylko ja, Pedri, Balde i Ania. Balde zniknął gdzieś kiedy miał iść do toalety. Ania przegląda coś w telefonie a ja z Pedrim rozmawiam na temat nadchodzącego meczu. Podobno do klubu ma dojść nowy piłkarz ale nikt jeszcze niewie kim on jest.

-Widzieliście gdzieś Anię- zapytał Balde a ja przeniosłem na niego wzrok- pytałem czy wiecie gdzie jest Ania- powtórzył a do mnie dotarło co mówi.

- może do łazienki poszla-  odrzekł Pedri chcą podnieść się z kanapy ale mu się nie udało.

- Nie to niemożliwe byłem cały czas przy łazienka..... Widzę ją. Tańczy z kimś- dokończył  a ja zwróciłam twarz w kierunku parkietu.

Tańczyła tam z jakimś chłopakiem. Dokładnie nie wiedziałem jego twarzy. Umieścił ręce na jej biodra a ja nie wytrzymałem. Wstałem z kanapy i pośpiesznym krokiem ruszyłem w ich kierunku.

-ręce przy sobie- warknąłem i popchnołem chłopaka, a Anie wziąłem za rękę i ruszyłem w kierunku kanap.- My już idziemy- powiedziałem i zabrałem torebkę jak i swoje rzeczy i wyprowadziłem dziewczynę z klubu.

-dlaczego to zrobiłeś- zapytała gdy wyszliśmy z klubu. Zignorowałem ją.- dlaczego to ztobiłeś- zapytała a ja znowu ją zignorowałem-Nosz kurwa zajebiście ignoruj mnie jeszcze- krzyknęła wyrywając się.

- uspokój się- odpowiedziałem spokojnie

- to mi odpowiedź  dlaczego to zrobiłeś

-ale co?- zapytałem coś dobrze wiedziałem o co chodzi

- dlaczego zabrałeś mnie od tego chłop... - nie dokoczyla- ty jesteś zazdrosny- wykrzyknęła a ja zaczełem się zastanawiać czy jestem zazdrosny.

- tak jestem zazdrosny o ciebie-odpowiedziałem patrząc prosto w jej brązowe oczy.

El tiempo cura las heridas || Pablo Gavi ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz