Rodzina najważniejsza

171 5 0
                                    

Dzwonek do drzwi.
Do mojego domu wszedł Dom, Ja i Layne wraz z Letty, Tej'em, Remsay i Roman'em, oraz dziećmi.
Od razu ich powitałam i wyprzytulałam.
- Witam - rozbrzmiał głos Vince'a.
- Vincent - upomniałam go. Miał nie robić scen w towarzystwie mojego rodzeństwa. Tak wiem Vincent to też mój brat .
Wszyscy się ze sobą przywitali a dzieci poszły do pokoju zabaw.
- Dylan ogarnij się - szepnęłam gdy piorunował wzrokiem Jacoba.
- Prziecież nic nie robię - odparł odrywając wzrok od Jacoba.
- Właśnie o to chodzi .
Do kolacji zasiedliśmy wspólnie i świetnie się bawiliśmy cała moja rodzina ze sobą rozmawiała.
Oprócz Dylana.
On siedział naprzeciwko Jacoba piorunując go wzrokiem , jedną ręką oplatając moją sylwetkę.
Po kolacji siedliśmy w salonie i chłopaki w końcu zrozumieli dlaczego jest tak duży. Opiekunki położyły dzieci spać więc wszyscy siedzieliśmy razem. Dylan upierał się żebym obok niego siedziała ale ja też nie zaprzeczałam. Wolałam go pilnować żeby nie odwalił żadnej głupoty.
W pewnym momencie wpadłam na pomysł.
- Ej Dom, Layne i Jacob chodźcie na górę na chwilę - powiedziałam, odklejając się od Dylana. Pozostała trójka wstała i we czwórkę poszliśmy na górę.
Zaprowadziłam ich do sali tanecznej.
Jak byliśmy mali uwielbialiśmy tańczyć.
- Pamiętacie jak tata napisał dla nas piosenkę do tańca?
- Ja dalej ten taniec pamiętam -odparła Layne.
- Ja też- chyba czytaliśmy sobie w myślach bo wypowiedzieliśmy to w tym samym czasie.
Włączyłam tą piosenkę na głośniku i tańczyliśmy.
Nawet nie wiem kiedy wszyscy zdążyli tu przyjść .
-Brawo- krzyczał Shane klaszcząc.
Dylan stał i się do mnie uśmiechał.
- Nie za blisko jesteście przypadkiem? - Tony jak zwykle musiał się przyczepić.
- Nie , nie za blisko Tony.

RODZINA MONETOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz