Nowa wiadomość

123 6 1
                                    

Następnego dnia po śniadaniu odwiedziła mnie Keira. Ale nie była sama.
- Oddaję zgubę - oznajmiła ciągnąc Adriena za sobą. - Dylan mi wszystko powiedział.
- Możesz go zabrać , nie obraziłabym się - zaśmiałam się. Widać było że Adrien ledwo dycha, więc się zlitowałam i zaprowadziłam na kanapę. Pożegnałam Keirę i zwróciłam się do typa na kanapie. - Po chuj wróciłeś?
- Hailie...
- Miałeś pojechać tylko na jakieś spotkanie ty się, kurwa, najebałeś - wysyczałam.
- Przepraszam cię - wyszeptał. - Nie wiem jak do tego doszło.
-" Jak to tego doszło - nie wiem" - zanuciłam.
- Obiecuję że to się nie powtórzy . - zapewnił.
- Nie to się nie powtórzy, bo jeszcze raz, a wzniosę wniosek o rozwód.
On wstał i chciał mnie przytulić , lecz się odsunęłam.
- Nie wniesiesz.
- Oh , chcesz się przekonać? - zapytałam dramatyzującym głosem.
- Nie...mogę się przytulić?
- Nie. - odparłam.
- Proszę...Nawet Keira mnie opierdzieliła...
Wywróciłam oczami.
- Dobrze ci tak.
- Proszę....? - popatrzył na mnie TYM wzrokiem. On mnie przytulił. Wtedy na dół zszedł Dylan.
- Co on tu kurwa robi...? -zapytał.
- Ehm...- zaczął Adrien ale nie skończył bo pięść Dylana wylądowała na jego twarzy.
- Kurwa - syknął z bólu. Przytrzymałam ręce Dylana żeby nie odwalił żadnej głupoty.
- Po chuj żeś tu wrócił?! Powinieneś ją na rękach nosić, a nie kurwa po barach chodzić. Masz szczęście, że na górze jest Nel, bo przysięgam, inaczej by się to dla ciebie skończyło.
Adrien wyciągnął ręce w obronnym geście,żeby go uspokoić, ale mu się nie udało.
- Dobra, trochę przesadziłem, ale to już się nie powtórzy.
- Wiem że się nie powtórzy bo zamieszkam z wami. - oświadczył Dylan.
- Że co? - zapytałam.
- To co słyszałaś. Zamieszkam z wami.

RODZINA MONETOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz