Impreza trwała już jakieś 2 godziny. Rodzice co prawda mówili tylko o 20 osobach, ale jakoś tak wyszło i z tych 20 osób wyszło 50, a potem 100. A ludzie ciągle dochodzą. Mnie interesowała tylko jedna osoba. Siedziała na kanapie naprzeciwko mojej paczki, z moją siostrą i innymi dziewczynami. Miała na sobie białą bokserkę z nadrukiem jaki jest na butelce Jack'a Daniels'a, a do tego jasnoróżową, rozkloszowaną spódniczkę. Stopy miała włożone w białe converse. Oczywiście moja siostra musiała ubrać jakąś sukienkę od Chanel, a do tego wysokie szpilki. Nie rozumiem czemu ona chce pokazać, że jest fajna, bo ma drogie ubrania. Przecież w zwykłych krótkich spodenkach i topie, wyglądałaby również bardzo ładnie.
Kiedy Kitty została sama na kanapie, wyjąłem telefon i włączyłem snapchata.
god_of_sex: Kochanie wyglądasz świetnie [1]
Po wysłaniu snapa, szybko włożyłem telefon do kieszeni i wróciłem do rozmów z chłopakami z mojego bandu o jakiejś nowej piosence, którą napisał Tom. Kątem oka widziałem, jak Kitty wyciąga telefon, a potem od razu rozgląda się po salonie. Poczułem wibracje więc powiedziałem chłopakom, że zaraz wrócę tylko pójdę po coś do picia. Odszedłem od nich i ruszyłem w stronę kuchni, wyciągnąłem telefon i odebrałem Snapa od Kitty.
queen_kitty: Kim jesteś?
god_of_sex: Patrzysz na mnie, ale nie widzisz [2]
Szybko wróciłem z pełnym kubkiem piwa do chłopaków i powróciliśmy do rozmowy.
Hej dziś tak krótko, ale rozdziały będą czasem długie i czasem krótkie. Czasem będzie fabuła i rozmowa, a czasem sama fabuła, albo rozmowa :))
Pamiętajcie o hashtagu: #SnapchatWMoimSercuNaZawsze <3
Kolejny rozdział może pojawić się jeszcze dziś, wszystko zależy od was <3