-Okej wiemy o co ci chodzi- zaśmiała się Lily, odpychając mnie od Kitty.
-Kochanie, bierz szybko swoje rzeczy, nie mogę pozwolić żebyś tu dłużej została- zmieniłem temat, a Lily wytłumaczyła dokładnie o co nam chodzi.
-Nie możecie tego dla mnie zrobić, tutaj jest dobrze- uśmiechnęła się moja dziewczyna, próbując nas przekonać, ale to nie było takie łatwe.
-Nie pierdol... Myślę, że w kuchni jest pełno szczurów- powiedziała Lily
-Wiecie co... Chyba czas już jechać- stwierdziła Kitty, na co oboje z moją siostrą się zaśmialiśmy. Zabrałem torbę mojej dziewczyny i złapałem ją za rękę, a później wyszliśmy z pokoju. W recepcji Kitty wymeldowała się i oddała klucz.
-Musimy jechać do Tesco, ponieważ w domku nie ma żadnego jedzenia- oznajmiłem wpuszczając dziewczyny do środka mojego samochodu. Kitty siedziała obok mnie z psem na kolanach, natomiast Lily z tyłu.
*~*
-Nate, po co ci prezerwatywy?- spytała Lily gdy byliśmy już przy samochodzie po zakupach.
-Nie interesuj się młoda- zaśmiałem się puszczając oczko do Kitty.
-O mój boże! Mój brat cię rozdziewiczył?! Dlaczego mi nie powiedziałaś? Ja ci zawsze opowiadałam każdy szczegół!- krzyczała na cały głos, więc każdy nas mógł usłyszeć, ale chwila co?!
-Coś ty właśnie powiedziała?- zwróciłem się do Lily -Czy ty właśnie powiedziałaś, że uprawiałaś już seks?- spytałem dla pewności.
-Nie powinno cię to interesować- odpowiedziała i wsiadła do samochodu
-Jestem twoim bratem, powinienem wiedzieć takie rzeczy- odparłem, odpalając samochód.
-Ty mi nie opowiedziałeś o swoim pierwszym razie- powiedziała
-Och bardzo chętnie to zrobię- uśmiechnąłem się
-Wiesz co jednak zmieniłam zdanie, nie chcę słuchać o dziwce, z którą robiłeś to pierwszy raz- oznajmiła zdegustowana
-Właśnie obraziłaś swoją najlepszą przyjaciółkę i także moją dziewczynę- zacząłem się śmiać, a obie spojrzały na mnie zdziwione.
*~*
Leżeliśmy na piasku o pierwszej w nocy, wpatrując się w gwiazdy. Lily już spała, więc ta noc była tylko dla mnie i Kitty. Moja dziewczyna miała głowę na mojej klatce piersiowej, a ja obejmowałem ją ramieniem.
-Spójrz, spadająca gwiazda- powiedziała Kitty pokazując na niebo, faktycznie to była spadająca gwiazda. -Pomyśl życzenie- szepnęła
-Nah... Wszystko o czym marzę jest tu razem ze mną- oznajmiłem, jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie, bo była. Kitty podniosła się i spojrzała na mnie, ze łzami w oczach.
-Boję się- powiedziała cicho, usiadłem i podniosłem ją usadzając sobie na kolanach. -Co jeśli nie będę mogła cię już więcej spotkać?-
-O czym ty mówisz?- spytałem głaszcząc ją po plecach.
-O tym, że jak ojciec mnie znajdzie, to zabierze mnie do Los Angeles już na zawsze i nie będę mogła nigdy więcej cię zobaczyć- oparła głowę na moim ramieniu
-Nigdy na to nie pozwolę... Za dwa lata będziesz już pełnoletnia, zamieszkamy razem i wszystko się ułoży, obiecuję- starłem jej łzy z policzków i musnąłem lekko usta -Obiecuję- szepnąłem ponownie.
Okej, muszę wam powiedzieć, że jeszcze trochę i koniec. Nie wiem czy będziecie zachwyceni końcówką... Ale no zobaczymy <3 Myślę nad 2 częścią, ale to chyba będzie bez sensu :/ Komentujcie <3 PS. Dziękuję za prawie 15 tysięcy wyświetleń, ponad 3 tysiące gwiazdek i prawie 500 komentarzy <3 To dla mnie wiele znaczy <3 Kocham Was